PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=6531}
7,9 278 479
ocen
7,9 10 1 278479
7,4 18
ocen krytyków
Jak rozpętałem drugą wojnę światową
powrót do forum filmu Jak rozpętałem drugą wojnę światową

tu to normalnie poziom światowy..A teraz kiła i mogiła, szczególnie jeśli chodzi o komedie....

IOOI

brak pieniędzy i brak pomysły

ocenił(a) film na 10
wort801

też jestem zawiedziona że nie robią już takich filmów, sami swoi , jak rozpętałem , kogel mogel to są komedie które śmieszą a teraz to robią byle jakie komedie.

kinomanka_13

no niestety nic na to nie poradzimy :(

ocenił(a) film na 10
kinomanka_13

Mają robić kalki?
Robi się inne dobre filmy. Na przykład "Kołysanka", całkiem fajna komedia ;)

ocenił(a) film na 10
wort801

I już aktorów takich nie ma...

wort801

Trochę mało wiecie o naszej kinomatografi po 1989 r. Kinem zaczęli rządzić ludzie typu Pana Wajdy i Pani Holland i tym podobne "elity" dla których filmy Panów Chmielewskiego czy Załuskiego to gnioty. Od tamtego czasu filmy musiały pluć na to co polskie tak abyś poczuł wstyd , że pochodzisz z tego kraju, że jesteś Polakiem.

ocenił(a) film na 8
IOOI

W naszych czasach nie traktuje się już filmów (poza kilkoma wyjątkami) jako wartości artystycznej i produkuje się jedynie filmy które się sprzedadzą. Dlatego właśnie praktycznie wszystkie filmy które wychodzą są ekranizacjami, prequelami czy innymi wydmuszkami na podstawie czegoś co już wcześniej odniosło sukces, gwarantuje to dobrą sprzedaż.

ocenił(a) film na 10
Sergij

Tak jak powiedział wort801 - nie ma kasy. Bo wszystko to co było w latach 60' i 70' bardzo tanie, a jest potrzebne do zrobienia filmu, teraz jest bardzo drogie.

Leszy2

Gdzieś oglądałem wywiad pare lat temu o Krzyżakach. Padła tam ważna informacja iż teraz nie dałoby rady zrobić krzyżaków gdyż film byłby za drogi. Wynajęcie armi statystów, orkiestry itp itd. A wtedy wiadomo, za pół darmo wszystko mieli .

ocenił(a) film na 10
jasossik

Oczywiście.
Inwestowanie w film o kosztach porównywalnych z amerykańskimi, w Polsce nie ma po prostu sensu, gdyż nigdy się nie zwrócą. Amerykańskie filmy mają potencjalna widownię mierzoną w setkach milionów ludzi, podczas gdy Polskie to raptem kilkanaście milionów. Dlatego nigdy nie będzie nas stać na "superprodukcje", a jedynie na kino niskobudżetowe.

ocenił(a) film na 8
Leszy2

Ciekawe jak by Amerykanie teraz nagrali taką swoją wersje kropka w kropke Jak rozpętałem... z grubo milionowym budżetem....to by wyszedł taki troche indiana jones na wesoło w wojennych realiach, tylko gdzie oni by takiego Kociniaka zdobyli i ten jego charakterystyczny głos.Myślę że mogli by odnieść duży sukces komercyjny pokazując całemu światu przygody Franka Dolasa.Za dużo teraz w kinie nawalanki, katastroficznych sf. filmów o super spider manach, czarach i za mało fajnych zabawnych prostych histori.

ocenił(a) film na 10
darecki77

Ja myślę, że fachowcy w przemyśle filmowym dobrze wiedzą co ludzie chcą oglądać bo w dużej mierze ta wiedza przekłada się na pieniądze, które się zarabia. Zaznaczam, że w 'dużej mierze', a nie 'w całości'.
Nie wiem co masz na myśli pisząc kropka w kropkę. Że co? Że czarno biały? Że z naciskiem na polskość? Grubo milionowym? Na co te grube miliony miałyby w takim razie iść? Na garze? Tak czy siak nie sądzę, żeby Amerykanie chcieli to oglądać bardziej niż to co teraz oglądają.
Pamiętaj też, że w dzisiejszych czasach zupełnie inaczej przebiega podział kino/TV. Fajne zabawne proste historie to domena sitkomów.

ocenił(a) film na 8
Leszy2

Może nie tak grube miliony jak na klapy finasowe w rodzaju John Carter 250 milionów dolarów wystarczyło by myślę kilka.Taki np Rocky nakręcony za 900 tyś S przyniósł 117 mln.S.dochodu Kropka w kropke-miałem na myśli remake ale po namyśle mogłaby być to readaptacja bo widz amerykanski nie zrozumiał by tekstu Litwo ojczyzno moja tekstu o Chopinie.Czarno biały czemu nie, produkują współcześnie filmy czarno białe ,, Lista Schindlera'' ,,The Artist'' ,,Good night and good luck''.Amerykanie potrafią stawiać pomniki najgorszemu reżyserowi wszechczasów kręcąc ,,Ed Wood''.Mogli by się zainteresować przygodami człowieka który myślał że przez niego rozpętano 2 wojne światową......... Jak byłem brzdącem to wydawało mi się że Jak rozpętałem... to koprodukcja międzynarodowa i Niemców grali Niemcy, Włochów Włosi, Anglików Anglicy hehe

ocenił(a) film na 10
darecki77

Też myślę, że wystarczyłoby kilka milionów, każdy amerykański film to kilka milionów. Remake dla amerykańskiego widza to byłby kolejny film jakich wiele. Siła 'Rozpętałem' tkwi w jego polskości dla polaków, dochodzi do tego czas kiedy powstał, a teraz sentymenty. Tego nie da sie zrobić na nowo. Tym bardziej dla amerykanów.
Film czarno biały to dodatkowe wyzwanie (zapomniałem, ze przecież 'Rozpętałem' jest teraz kolorowe).
He he he. Zwłaszcza że jednego z Niemców grał Bruner.

ocenił(a) film na 10
Sergij

No coś w tym jest, teraz czasem więcej jest reklamy i promocji niż wartości filmowej

IOOI

Ja nie jestem jakos pod tak wielkim wrazeniem. Film jest dobry ale nie powala . Ogromnym minusem jest tu brak napisow z tlumaczeniem obcych jezykow. Duzo mowia w obcych jezykach a zero tlumaczenia ! To mnie wkurza. Jest wiele wspolczesnych lepszych filmow np.Jack Strong czy Bogowie. Mnie tam sie bardzo podobaly

ocenił(a) film na 10
EwaAnna1992

No i nie mów mi, że nie domyślasz się co mówią w obcych językach?
To nie o to chodzi aby przetłumaczyć, tylko, żeby widz miał uciechę z tego, że domyśla się co mogą znaczyć te obce słowa.

W "Ogniem i mieczem" jest jeszcze gorzej. Tam jest lektor tłumaczący z ukraińskiego.
Aktor mówi: "Bohu pomyuj" a lektor "Boże zmiłuj się". No żałosne to jest.
Żeby było jeszcze śmieszniej, to Bohun, który posługuje się przecież językiem ukraińskim, jest dubbingowany na polski przez Jacka Rozenka, bo Domogarow po polsku mówił słabo.

Leszy2

Mnie się ,,Ogniem i Mieczem " wlasnie znacznie bardziej podobalo. Bardzo dobrze ze przetłumaczyli ten ukraiński - ja tam się jakos w jak rozpetalem nie domyslilam co oni tam mowia. Wolalabym lektora jak u Hoffmana

ocenił(a) film na 10
EwaAnna1992

Mi byłoby wstyd się przyznać.

A mowią, że młodzierz teraz lepiej zna języki...

Leszy2

haha xD

ocenił(a) film na 10
Leszy2

Tak na pocieszenie, mogę swoim przykładem potwierdzić, że wśród młodzieży są jeszcze jednostki, które potrafią docenić stare dobre kino :) A przygody Franka Dolasa to mój ulubiony polski film, i zarazem ulubiona komedia ( obok wiecznego kevina samego w domu ma się rozumieć ;) )

Leszy2

To naprawdę wstyd nie wiedzieć o czym mówili Francuzi, Niemcy, Jugosłowianie? Chciałeś komuś dowalić, a pokazałeś tylko swoją głupotę. Teraz skupienie jest na języku angielskim co nie zmienia faktu, że tłumaczenie POWINNO BYĆ.

ocenił(a) film na 10
webkosz

Tadeusz Chmielewski wymyślił sobie, że jeśli widz będzie musiał sobie, tak jak Franek Dolas, sam radzić z obcymi językami, nie zawsze rozumieć, ale wyłapywać kontekst to będzie się bardziej utożsamiał z głównym bohaterem. I to się sprawdza, bo to film dla inteligentnego widza.

Głupotę to ty pokazałeś.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 10
webkosz

Leszy jestem. Miło było poznać :-)

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 10
IOOI

Jak mnie osłabiają osoby które mówią "teraz nie robią dobrych filmów". No właśnie że robią, tylko jakoś ich nie dostrzegacie.
Chcesz przykładu? Bilet na księżyc, mr.nobody , ciekawy przypadek Benjamina Buttona, Slumdog, siedem dusz...No filmy z ostatnich kilku lat.

ocenił(a) film na 10
GTRcreative

Obejrzycie jakieś g. warte filmy i na tej podstawie wyciągacie wnioski na temat kina w ogóle. Kiedyś też robili słabe filmy. Teraz jest dużo słabych filmów bo się robi ich kilkaset razy więcej, co wcale nie oznacza że dobrych filmów nie ma bo są.

ocenił(a) film na 10
GTRcreative

Jakbym siebie czytał.

GTRcreative

Ludzie, którzy tak mówią raczej mają na myśli, że nie ma takich filmów polskich.

ocenił(a) film na 10
IOOI

Taka kiła i mogiła nie do końca, bo przecież ponad 10 lat po "Jak rozpętałem..." objawił się komediowy geniusz reżysera Machulskiego, a gdy w l.90 myśleliśmy, że już nie wyreżyseruje wielkich komedii, uczynił to dwoma "Kilerami", a w 2002 roku mieliśmy doskonałą komedię, zupełnie osobną, "Dzień świra" Koterskiego. I jeszcze coś by się znalazło, jak by pogrzebać. Swoją drogą za PRL, systemu ze świata jakby z krzywego lustra, pewne rzeczy były dziwnie łatwo osiągalne, łatwiej niż dziś mimo ówczesnej jeszcze powojennej, spotęgowanej komunizmem biedy - ludziom płacono mniej, sprzęt był państwowy, czyli opłacany przez armię niewolników, a w jeszcze mocniej niewolniczych państwach jak ZSRR można było tanio udostepnić plan zdjeciowy, pomoc wytwórni filmowej. - Choc i dziś znalazłoby się coś podobnego może na Białorusi, na Ukrainie...

ocenił(a) film na 10
IOOI

Ten film w sposób lekki mówi o rzeczach trudnych - podobnie jak "Życie jest piękne" Roberto Benigniego i ma tą samą klasę światową

ocenił(a) film na 10
TheoDoor

Kiedyś nawet film wojenny mógł być zrobiony z odpowiednią dawką humoru. Na te patetyczne filmy, które nic nie wnoszą nie chcę nawet patrzeć, a to zdecydowanie mój ulubiony film wojenny.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones