Inspiruje, wyzwala wyobraźnię, otwiera, uszczęśliwia.
Podpisuje się pod tym wszystkimi kończynami. Strasznie mnie boli, że ten film jest taki niedoceniony.
Cudny. Wiecie co.. ja nawet się cieszę, że niektóre filmy są mniej a nawet mało znane. Jakie później jest pozytywne zaskoczenie, gdy spośród wielu filmów o niczym, wśród tandetnej szmiry, odkryje się coś takiego jak "Jak we śnie" :)
Sajetan, niech nie boli. Filmy w Polsce dzielą się już chyba tylko na komercyjne szmiry reklamowane na każdym kanale i niedoceniane perełki. To źle, bo przez to "rozwój" naszego kraju jest jaki jest, ale z drugiej strony... Więcej pereł będzie dla nas ;)
Oczywiście podpisuję się pod poprzednikami!
chyba u mnie nie aż tak, ale wspominam pozytywnie :-) ja chyba lubię dziwne filmy, no i zostałam zaproszona do kina przez grafika komputerowego, więc to też ma swój urok :-) (choć czasami podejrzewam, że to był rewanż za "Białą Masajkę" ;-) ).
i lubię melodię (i tekst też): "if you rescue me..." :-)
odsyłam na ciekawie zrobioną stronę dystrybutora: http://www.jakwesnie.spinka.pl/index2.html
albo tu: http://www.youtube.com/watch?v=fYTpmPNoiGQ
Zgodzę się z autorką. Z tymże moim zdaniem ten film wcale nie uszczęśliwia, właściwie wręcz przeciwnie. Mnie zdołował. Przecież to film o nieszczęściu.
Ale to dobry film, może trochę nudny w I części, ale druga połowa jest dobra.
Bardzo pozytywne zaskoczenie przed obejrzeniem nie spodziewałam się fajerwerków. Bardzo oryginalny,a po seansie uśmiech nie znikał mi z twarzy. I o to chodziło:)
Nie rozumiem co było w nim takiego radosnego. Moim zdaniem jest to film o bezsilności, rozpaczy i szaleńczym pragnieniu miłości, która doprowadza do zatracenia otaczającej rzeczywistości. Nie zmienia to faktu, że co odbiorca to wrażenie, aczkolwiek trudno mi odnaleźć szczęście w tej produkcji.