Żadna odkrywcza fabuła, zagadki i wątki historyczne też nagięte na potrzeby filmu.
Jednak w tym przypadku nie wypowiadam się o przygodówce, thrillerze psychologicznym a o horrorze. A co jest najważniejsze w tego typach produkcji? KLIIMAT! Klimat który w "As above so below" wylewa się hektolitrami z ekranu i nie mówię tu o bezmyślnej jatce w stylu piły czy innych slasherów. Oklepany już sposób kręcenia filmu w tej produkcji zdał doskonale efekt. Ciągłe uczucie osaczenia, niepewności podkręca dodatkowo niesłychanie klaustrofobiczne ujęcia. Nie raz nie dwa nie 5 wzdrygniemy się i poważnie przestraszymy. I chociaż widzieliśmy już wiele, wydawać by się mogło że jesteśmy przygotowani na konkretne sceny nic bardziej mylnego, odczucie "nie wchodz tam!" "zaraz coś wyskoczy!" "tam coś było, widziałeś?!" towarzyszy przez właściwą treść filmu. Postacie nie są bezmyślni jak lemingi a postać Scarlett niesamowicie przyciąga wzrok. Ciekawa fabuła, muzyka a w zasadzie dźwięki, niezła gra aktorska rewelacyjne ujęcia i sposób prowadzenia narracji budują to co w horrorze najważniejsze KLIMAT KLIMAT i jeszcze raz Klimat! Zdecydowanie polecam!