Po pierwsze:
Siedzię w kinie. Światło gaśnie a na ekranie pojawia się znaczek z firmą produkującą film. Pierwszy znaczek, drugi i trzeci. Myślę no wkońcu puszczą film. Ale gdzi tam. Czwarty znaczek i piąty. Może i szósty, ale zakończyłem rachubę na dwóchpierwszych. Zacząłem się powili wkurzać. Kiedy znaczki się skończyły pokazał się czarny ekran z napisami...tych samych znaczków co poprzednia, ale bez znaczków. No kuźwa, myślałem, że mnie szlak trafi. Od razu wieidziałame, ze taki natłok i galimatias wśród koproducentów nie może wróżyć nic dobrego... i tak faktycznie jest.
Ten film jest tak pourywany i niespójny, a do tego te fatalne zdjęcia. Matko, kto uczył opertaotra tego fachu?! Ja wiem, że kamera z ręki jest formą ekspresyjnej wymowy i może służyć, by dodać realizmu, ale ludzie. Po co w Janosiku realizm?! Nie dość, że prawie nic nie widać to jeszcze przeważnie ta kamera z ręki robi to w zbliżeniach. Po około 40 minutach miałem dośc i chciałem wyjść, ale wytrzymałem. Kolejne ale. Ten film jest o wiele za długi. Wątki się rozłażą, a są tak żenującą sklecone, aż widać, że kręcili go z przerwami przez 6 lat. Temu filmowi brak jakiegokolwiek wątku. Do tej pory nie wiem o czym ten film był? Janosik ani w tym filmie zaden heros czy bohater, a jego czyny są raczej śmieszne niż godne podziwu. Zero napięcia i dramaturgi. W tym filmie broni się chyba jako tako tylko muzyka. Reszta jest chaotyczna i niemiłosiernie nudna. Ani ciekawych wydarzeń, ani akcji. Dwie ręzyserki, a wogóle nie trzymają tego w ryzach. Na koniec dodam tyle (SPOILER).
Janosik zostaje powieszony na samym końcu na haku. Film się kończy, a napisy obwieszczają nam, że Janosik został powieszony na haku. Jak ja nienawidzę jak się z widza idioty robi!