Musze niestety przyznać rację przedmówcą. Film conajmniej dziwnie nakręcony takimi rzutami wątków (zupełnie jakby ktoś miniserial nakręcił i powycinał kluczowe sceny) w ogóle nie rozumiem po kiego grzyba wpakowali tam tyle scen rozbieranych bez kluczowego znaczenia dla filmu (omgli zajawki porobić i wszystko), a tu nie starcza im czasu na rozwiniecie wątków ale goła baba musi być ? o co chodzi - już nie wspone o tych mistycznych wstawkach jeziorkowych i co to za dziecko na końcu jak go na hak nabili było?
Podsumowując - nie polecam bardzo ciężki do oglądania przez brak spójności scen (zima, lato, zima, lato w przeciągu 5 minut!!)