Film na pewno nie jest zły ale mi nie przypadł do gustu. Zależy czego się po filmie spodziewać. Jeśli spodziewać się historii o oddziale amerykańskich żołnierzy stacjonujących w bazie na pustynii, których największym marzeniem jest zabicie araba, a najczęstszą czynnością walenie gruchy, to film może się podobać. Wiem, że jeśli taki film ma być realistyczny, to zawsze będzie pokazywał zgraję pajaców, niezależnie jakiego kraju jest to wojsko, bo w rzeczywistości jest jeszcze gorzej. Właśnie dlatego wolę oglądać nieprawdziwe filmy o wojnie, które pokazują wojnę częściowo taką, jaką chcielibyśmy aby była. Co jeszcze o filmie... miałem wrażenie, że to powtórka z "Dziewiątej kompanii". Podobała mi się może jedna scena, gdy żołnierze zbliżyli się do spalonych pojazdów na pustyni. Drugi raz nie zamierzam tego filmu oglądać.