LeShaq w odpowiedzi na post: Diana |
ocenił(a) ten film na: 8 /topic/555245/reply/1581713/edit /forum/reply/1581713/canEdit
"A w "Jeździe" jest zgrzyt na linii realia - bohaterowie. Reżyser każe nam wierzyć, że to historia, która mogłaby wydarzyć się każdemu, w każdym miejscu i o każdej porze."
Nie wiem, skąd ten wniosek, iż intencją Sveraka było stworzenie filmu na wskroś realistycznego. Zauważ, jak pokazywany jest Honzik i jego samochód. Ubrany od stóp do głowy na czarno (mimo upału), w swym szpanerskim wozie (oczywiście także czarnym)pokazany jest raczej jak figura wyciągnięta z amerykańskiego kina drogi - klasyczny prześladowca głównych bohaterów podniesiony tutaj do poziomu karykatury, na co wskazuje zarówno sposób kadrowania wnętrza jego samochodu (breloczek z rewolwerem -> uwaga, jedzie macho), jak i zachowanie (słońce praży, a Honzik pije, sądząc po filiżance, kawę, zapewne czarną). W tego faceta nie można uwierzyć? I słusznie, bo to raczej westernowy szwarccharakter na miarę wyobrażeń głównych bohaterów. Podobnie jest z Anną.
"Ręce opadły mi ostatecznie przy scenie w opuszczonym domu, gdy dziewczyna ni z tego ni z owego zaczyna przeglądać zdjęcia, serwuje jakieś komentarze "od czapy", a potem robi szopkę z przywiązywaniem do łóżka, po czym chłopak zamiast okazać zaskoczenie, zaczyna rozlewać benzynę. A widz ma jeszcze uwierzyć, że to wszystko to takie naturalne, fajne, beztroskie gierki i zachowania młodych ludzi, takich jakich pełno wokoło. :/"
Anna jest odpowiedzią na typowe marzenia Radka i Franty o poznaniu dziewczyny idealnej na wakacyjną przygodę - z jednej strony jest "damą w opałach", czekającą na wybawicieli, z drugiej ponętną kusicielką i prowokuje od pierwszego spotkania. Gdy wsiada do samochodu bohaterów, nie mając majtek pod sukienką, wydaje się być dla nich obietnicą spełnienia pragnień. W czasie jazdy wychodzi na jaw jednak, iż jak doświadczona femme fatale, Anna potrafi owinąć chłopców wokół palca. A może raczej sama jest taką samą fatamorganą, jak Honzik w swoim aucie. Podczas upałów miraże są na porządku dziennym, zwłaszcza u spragnionych podróżnych.
P.S. Radek nie rozlewał benzyny, tylko wodę, chcąc się zemścić na Annie za upokorzenia, jakie mu zaserwowała. Nie wiem, czemu sądzisz, że miał okazać zaskoczenie, skoro to on ją zaczął, niespodziewanie dla niej, wiązać. Chciał, żeby doświadczyła strachu i poniżenia, jakie sama dotąd sprzedawała innym, a pomysł z wiązaniem oczywiście wziął się z opowieści dziewczyny o przywiązaniu Honzika do łóżka, ale, w tej akurat scenie, to nie była gierka z jej inicjatywy.
Widz nie musi wcale wierzyć w świat przedstawiony filmu i przyjmować wszystkiego na jednym poziomie. Czasem warto zmrużyć oczy nie tylko na filmach jawnie surrealistycznych. Pozdrawiam!