A mógł być taki piękny film... Nie rozumiem i nie czuję takich klimatów Niby horror, niby komedia, groteska, melodramat, kostiumowy... Znam i cenię tylko jeden film zbliżony gatunkowo: Nieustraszeni pogromcy... naszego Polańskiego. Ale bez porównania...
W "Jeźdźcu..." jest i owszem - świetna muza, scenografia, ale ta gra Deepa... Film dla wielbicielek tegoż. Jestem zawiedziony również przewidywalnością. Kiepściutko. Tylko 5.
I nie krzyczcie na mnie :>
Nie będziemy krzyczeć:) choć ja będę bardziej przychylna to wiadomo- zależy co kto lubi. Burton ma bardzo specyficzny, jedyny w swoim rodzaju styl który wywołuje bardzo skrajne emocje. Jego filmy albo się kocha albo nienawidzi. Pokazują niekiedy chore wizje reżysera dlatego przeciętnemu oglądaczowi czasem chyba trudno zrozumieć o co tak naprawdę chodzi... Mnie zawsze w jego filmach powala tak jak powiedziałeś scenografia. No i oczywiście dobór aktorów... zwykle się powtarzają ale to też tworzy specyfikę filmów Burtona. Co do samego Deppa... cóż... może masz racje z tymi wielbicielkami. Pewnie niejedna wznosiła ochy i achy ku niebiosom oglądając Jeźdźca. Ja też wznosiłam , ale bynajmniej nie z tego samego powodu co rozwrzeszczane tłumy przeciętnych nastolatek:D Na mnie działa jego jedyna w swoim rodzaju mimika twarzy i to jak świetnie potrafi oddać emocje samym spojrzeniem. Czasem wychodzi mu to trochę nieporadnie i zabawnie ale to na plus!:D
A wracając do filmu... nie rozwalił mnie bo rzeczywiście był przewidywalny a w niektórych momentach trochę jakby nie przemyślany. Ale z czystym sumieniem stawiam 8/10
Deppa... Przepraszam, musiałam zwrócić na to uwagę (dwa p, a nie e) ;)
Jestem jego wielbicielką to fakt, ale myślę, że mimo to obiektywnie mogę stwierdzić, iż jego gra nie była taka zła.
Ale ja mogę się nie znać, w końcu co o grze aktorskiej może wiedzieć 14-latka.
Film trzyma klimat, muzyka jest świetna, scenografia również. No i dopisuję się do fanów lekko szajbniętej sztuki reżyserskie pana Burtona.