5 minut nic, 10 nic,15 nic, 20 nic... patrzę na żonę (lubi melodramaty), ona patrzy na mnie. Rozumiemy się bez słów. Biorę pilota. Wyłączam. Jeszcze jedna bzdurna historia wyssana z palca. W życiu nikt tak się irracjonalnie nie zachowuje. Tym bardziej po takiej ilości drinków! IRYTACJA.
i błąd bo warto było poczekać. ja też byłam rozczarowana przez połowę filmu, bo nie widziałam w nim żadnego sensu jednak nie żałuję że postanowiłam 'zmarnować' trochę czasu na resztę. Bez wątpienia jest to film godny polecenia. a czy była to historia wyssana z palca, bzdurna? tu mogłabym się nie zgodzić, ale nie mogę o tym z Panem dyskutować, bo jak może Pan oceniać coś czego nawet Pan nie obejrzał ;)
Dokładnie trzeba pooglądać cały film, a nie ocenić i skrytykować po 20 minutach filmu.....
Bzdurna historia?..... no tak 20 minut zapomniałam xD
W wielu filmach, ktore masz ocenione 10/10 lub 9/10 przez pierwsze 15-20 minut nic się nie dzieje. Dla mnie świetne zdjęcia, niezła obsada, ajny klimat i muzyka.
Nie rozumiem Ciebie.. To tak jakby oceniać książkę po opisie na odwrocie ;)
20 minut dla filmu to dużo. Pasowałoby chociaż widza jakoś zaintrygować. A tu wielkie nic. Sądząc po streszczeniach ta niedorzeczność sytuacji ciągnie się do końca filmu, a to przecież nie był w zamiarze film s/f.
P.S. Jest też dużo filmów, które mają pierwsze 20 minut rewelacyjne, a potem niestety kicha. Liczy się całość. Więc skoro juz na początku mam niesmak, to nie brnę w to dalej. Jakoś genialny "Perfect Sense" z McGregorem potrafił mnie wciągnąć od pierwszej minuty... A może po prostu mam dziwny gust... Pozdrawiam wszystkich :-)
O gustach się nie dyskutuje.. natomiast jak nie będziesz miał czego oglądać to włączcie jeszcze raz od 20 minuty i przemęczcie się.. myślę, że warto bo film przypomina trochę Afterwords :) Choć klimat mniej mroczny.
och, ja pana doskonale rozumiem. czasami wystarczy pierwsze np. właśnie 20 minut by stwierdzic czy warto poświęcić swój czas na obejrzenie filmu. po za tym gusta są różne, takie jest pana zdanie i tyle. o gustach się nie dyskutuje. chociaż w moim przypadku... ten film bardzo mi się podobał, ale wciągnęłam się gdzies tak wśrodku filmu, na początku oglądałam sobie z uprzejmym zainteresowaniem i cierpliwie czekałam aż coś się ciekawego wydarzy i nie zawiodłam się ;) w tej chwili nie jestem w stanie przypomnieć sobie filmu który od pierwszej minuty mnie wciągnął. Może obejrzę sobie ten "Perfect Sense"
Ja również wszystkich pozdrawiam ;D
jestem wielbicielka melodramatow !! lubie romantyczne filmy nawet jak chce sie na nich plakac ;) ale ten...faktycznie byl beznadziejny...mimo ze dotrwalam do konca....flaki z olejem.... :/ jednak filmu 'Pamietnik' nic nie pobije ;)
Cóż. Ja zobaczyłam do końca. Co mi to dało? Irytację i żółć, którą właśnie wylewam tutaj oceniając film na 2... ;)
Dokładnie ; ) Film niby romantyczny i tragiczny oraz wzruszający, ale w moim przypadku najciekawszym momentem były napisy końcowe ; D