Jeden z ciekawszych filmów festiwalu w Gdyni, bardzo mi się podobał. Małgorzata Gorol GENIALNA! A biedy Pan Karwowski zbiera cięgi od krytyków, bo albo się nie opłacił odpowiednio, albo Kac Wawa (albo jedno i drugie). Polecam ocenić samemu
Dramat, ciężki, ale pokazany bez zbędnej napinki, bez "teraz aktor patrzy w lewo, a potem w prawo", rewelacyjnie zagrany, pokazujący problem w taki sposób jakim jest - codzienny, zwykły, akceptowany. To dramat, na którym ...dobrze się bawisz, ale zostaje w głowie i nie zmienia to faktu, że jest dramatem
Bardzo sprawne zrobiony film, nie przekombinowany formalnie. Warstwa obrazowa bardzo spójanz prowadzonym tematem, wciągająca kontrukcja scenariusza, któremu brakuje może jedynie puenty. Ogólnie rzetelne psychologicznie polskie kino, ciężkie emocjonalnie, bo nawarstwiono w nim dużo "trudnych wydarzeń". Jednak właśnie...
więcejPatologia wyolbrzymiona do granic możliwości. Jeszcze ok jakby to się działo w 2003. Ale chyba scenariusz przeleżał sobie z 20 lat w szafie. Jednak już mniejsza z tym, najlepsza tu jest postać homoseksualisty na kopalnii. Chce wiedzieć dlaczego wybrał ta prace. Przecież aktualnie wszędzie innych prac pełno i to takich...
więcejPrzyciągnęła mnie obsada, ale nawet dobrzy aktorzy nie uratują słabego scenariusza. Historia sama w sobie dość ciekawa, chociaż nie polecam oglądania po ciężkim dniu. To film o tym jak można zniszczyć życie sobie i swojej rodzinie. Czekasz co też jeszcze się tym bohaterom zawali. Ilość nieszczęść na centymetr klatki...
więcejScenariusz słaby ,gra aktorska też ... Alojz moczymorda toksycznie wpływa na rodzinę i efeky są opłakane ...Do czasu wypadku na kopalni . Też i takie przypadki się znajdują ,samo życie ... Ryle nie są tacy !Choć i takie też mogą się rzytrafić ... Kiedyś jak kręcili filmy to wyrażali emocje aktorzy ,nawet w słabych...
Nie miałem większych oczekiwań, co do nowego filmu p. Karwowskiego.
Myślę - ok, film będzie na festiwalu w Gdyni, więc musi coś sobą "reprezentować"... Reprezentuje sobą, no właśnie? NIC.
Obsada dwoi i się troi, ale bez porządnie napisanego scenariusza nic nie wskóra.
Po "Kac Wawie" przyszła kolejna szmira jaką...
w wykonaniu głównych bohaterów to jakaś profanacja i kpina.
Zdecydowanie lepiej gdyby posługiwali się czystą polszczyzną niż tymi
łamańcami, nieudolnie naśladującymi gwarę. I nie mam tu na myśli akcentu, bo trudno go wymagać od goroli, ale na miłość boską - czy naprawdę nie było kogoś odpowiedzialnego w ekipie...