PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=382375}

Jedz, módl się, kochaj

Eat Pray Love
6,2 81 797
ocen
6,2 10 1 81797
4,9 7
ocen krytyków
Jedz, módl się, kochaj
powrót do forum filmu Jedz, módl się, kochaj

Tutaj główna bohaterka bije wszelkie rekordy, w pewnym momencie aż mi szczęka opadła. Jak można być już tak starym i tak tępym jednocześnie. Kobieta nie wie czego chce, robi z igieł widły, i potrzebuje osób trzecich aby jej powiedziały oczywistą oczywistość. Dla niej idealnym partnerem byłby Captn. Obvious.

Film nie zachęca do czytania książki, ciągnie się niemiłosiernie, a głównej bohaterki nie da się po prostu lubić. Nie ma takiej opcji, ludzie przeżywali gorsze tragedie, a ta robi awantury o totalne bzdury.

Boże ocal nas od takich osobników. Przepraszam za ten ochrzan, jestem świeżo po seansie, mocno zdegustowana.

Moai

Mówisz, że ludzie przeżywają gorsze tragedie - chyba każdy zdaje sobie z tego sprawę... Tylko chyba nie o tym ten film miał mówić, a o poszukiwaniu drogi, sposobu na życie.

Poza tym oceniasz bardzo negatywnie - a można na pewno dostrzec w tym filmie wile interesujących rzeczy, chociażby piękne miejsca, stroje. Niesamowicie podobało mi się na przykład ukazanie hinduskiego wesela (choć nie mam pojęcia na ile to było realistyczne:))

Nie trafiło do Ciebie przesłanie, spoko rozumiem, ale patrząc obiektywnie jest w tym filmie trochę pięknych, trochę interesujących, trochę nawet wartościowych rzeczy.

Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 2
mlena

Treść zrozumiałam, ale okropnie została zrealizowana i przedstawiona - jako fanaberia niestabilnej emocjonalnie kobiety.
Są dużo lepsze filmy o takiej samej tematyce.

I za piękne scenografie dałam +1 do oceny.

ocenił(a) film na 3
Moai

"fanaberia niestabilnej emocjonalnie kobiety" - to jest idealne podsumowanie tego, co myślę o tym filmie.

ocenił(a) film na 2
Havey_Angel

Cieszę się, że podzielamy zdanie.

Btw Masz uroczy avatar. Cthuhlu z balonikiem :)

Havey_Angel

Zgadzam sie w 100%.
Mnie zastanawialo jeszcze skad glowna bohaterka miala kase na te podroze i luksus leniwego poszukiwania sensu zycia, czy sposobu na zycie, calymi miesiacami spacerujac lub jezdzac na rowerze po roznych zakatkach Europy i Azji. Chyba cos przeoczylam ogladajac film...
Poza tym draznilo mnie w filmie sprytne i podstepne przemycanie dalekowschodnich ideologii, ktore osobiscie uwazam za bardzo szkodliwe. Ale to juz kwestia indywidualnego swiatopogladu i wiary.

dorcus

Dodam tylko wielki plus za Bardema, ktory w filmie jest niezwykle czarujacy.
James Franko oblesny i odpychajacy, jak zwykle zreszta.

dorcus

mam nadzieję że mieszkasz z dala ode mnie... odnośnie mężczyzn: za bardzo masz spostrzeżenia podobne do moich ;)

kult_urka

bez obaw :)
nawet jeśli blisko to i tak już dawno wypadłam z gry.. ;)
pozdrawiam

Moai

Witam ponownie :)
Możesz polecić mi filmy o podobnej tematyce (a lepiej zrealizowane)?
Nie trafiałam nigdy na takie, a tematyka mnie zainteresowała/ zaciekawiła.

PS. Dzięki za normalną dyskusję bez spiny (rzadkość na filmweb;)).

Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 2
mlena

Nie ma sprawy :)

Filmy poruszające tematykę poszukiwania samego siebie:

http://www.filmweb.pl/film/Buntownik+z+wyboru-1997-21
http://www.filmweb.pl/American.Beauty
http://www.filmweb.pl/film/Genialny+klan-2001-31985
http://www.filmweb.pl/film/%C5%BBycie+Pi+3D-2012-282892 (chociaż ten film ma bardziej baśniową otoczkę)
http://www.filmweb.pl/Donnie.Darko
http://www.filmweb.pl/Wszystko.Za.Zycie (tutaj bohater podrożuje, ale jest wybitnie bezmyślny)

Moai

Wszystko za życie to jeden z moich ulubionych filmów ;) American Beauty też ciekawy, choć nie do końca wpisuje się w koncepcję tego, o co mi chodizło.
A reszty nie widziałam (nie oglądać buntownika z wyboru, co za wstyd!), także dziękuję, obejrzę :]

ocenił(a) film na 2
mlena

Jeszcze przypomniało mi się kilka pozycji

http://www.filmweb.pl/Prognoza.Na.Zycie
http://www.filmweb.pl/Pogoda.Na.Jutro

Jakieś hiper wybitne nie są, ale jest w nich coś, że się je ogląda.

Spróbuję sobie przypomnieć jeszcze jakieś filmy.

Moai

dzięki raz jeszcze ;)

mlena

http://www.filmweb.pl/film/S%C5%82odki+listopad-2001-9913

mlena

"Siła spokoju": https://www.filmweb.pl/film/Si%C5%82a+spokoju-2006-211209

mlena

Hinduskie wesela tak wyglądają - byłem na jednym bardzo skromnym (na 2000 osób). Wesele to jeden z najważniejszych momentów życia w Indiach. Rodzina zbiera na nie przez całe życie. Zapraszane są sąsiednie wioski. Wszyscy przychodzą i się bawią. Sama uroczystość trwa kilka dni i składa się z ok 7 ceremonii. Takich jak błogosławieństwo rodziców, podpisanie kontraktu, uroczystości w świątyni, uroczystości weselne, pierwsza noc... wszystko w zależności od wyznania.

MCmagenta

Zazdroszczę, że mogłeś uczestniczyć w czymś tak pięknym :)

ocenił(a) film na 8
mlena

No super piękna sprawa, zmuszanie ludzi do małżeństwa, żeby rodzina mogła się wybawić i pomachać kolorowymi szmatami w powietrzu...Czemu wszyscy widzą tylko piękne stroje, biżuterię i wesołą muzyczkę, a nie zauważają dramatu 17-letniej dziewczyny, która zostaje zmuszona do małżeństwa z nieznanym sobie facetem, chociaż miała dużo dalej idące aspiracje...

emowersjademo

Jakiś Ty mądry, podziwiam.
Mówiłam o pięknej ceremonii, a nie ma to nic wspólnego z tym o czym piszesz. To dwie odrębne kwestie.

ocenił(a) film na 8
mlena

Zanim zaczniesz się spinać, bo ktoś ma odmienne zdanie, to chociaż sprawdź jakiej płci jest Twój rozmówca, żeby móc się odnieść.
Oczywiście, że oprawa wizualna a kwestie ideologiczne to dwie odrębne sprawy. Natomiast ja chciałam tylko zauważyć, że zupełnie się pomija dramat tej dziewczyny w powyższej dyskusji. W tym sensie nie rozumiem, jak można mówić o "pięknej ceremonii", skoro komuś ona niszczy życie. Peace.

emowersjademo

Ja tez wlasnie na to zwrocilam uwage. Wszyscy uczestnicy w skowronkach radosnie podskakuja i nie widza, lub nie chca widziec, nieszczescia mlodziutkiej dziewczyny sprzedanej za stado krow!
Co do ceremoni hinduskich to z calym szacunkiem do ich kultury i bez urazy prosze tych, ktorych one zachwycaja ale dla mnie to kupa kiczu i barw az do zawrotu glowy.

użytkownik usunięty
emowersjademo

szczerze to nie widze nic pięknego w machaniu szmatami kolorowymi wstążkami
te ich kiczowate stroje i biżuteria nie wiem komu to się podoba jak dla mnie to jak chcą to mogą się hajtać zakryci listkiem sałaty nad jakimś bajorem
po co świętować początek końca życia
cieszą się że będą żyć w niewoli niszcząc się wzajemnie przez lata nienawidząc winiąc za zmarnowane lata a potem na tych motywach znów powstanie łzawa hollywodzka produkcja i sypną się oscary

ocenił(a) film na 6
emowersjademo

http://articles.chicagotribune.com/2012-08-22/features/sc-fam-0821-arranged-marr iage-20120821_1_marriages-free-choice-satisfaction

hmm... coś do przemyślenia.

ocenił(a) film na 8
mel89

hmm...chyba nie ma to wiele wspólnego z historią z filmu.

ocenił(a) film na 2
mlena

Nie ma nic bardziej kiczowatego i absurdalnie głupiego niż hinudskie wesela. Polecam np. obejrzenie jednego na blogu Casha na YouTube, a nie zachwycanie się czymś o czym się nie ma zielonego pojęcia.

ocenił(a) film na 6
mlena

Fakt, film oceniłam wyżej za miejsca... za pięknie pokazane Włochy, zwyczaje, tradycje w Indiach i cudownie spokojne Bali, ale poza tym film się strasznie ciągnął... na pewno był za długi.

ocenił(a) film na 1
majkalipcowa

Film to nie pocztówka tylko opowiedziana historia. Ta tutaj kompletnie ssie, a bohaterka nawet do ssania się nie nadaje.

ocenił(a) film na 8
Moai

Nie obraź się ale po przeczytaniu tego komentarz stwierdzam, że jesteś głupia .

Ja rozumiem że ludzie przeżywali gorsze tragedie ( głód , śmierć itp. ) . Ale większość ludzi nawet czasem nie świadomie są samolubami jeśli człowieczkowi się przydarzy jakaś "mała tragedia " pierwsze co myślę to nie , że "inni mają gorzej" < przynajmniej na początku > ale "czemu mnie to spotkało a nie kogoś innego ?"
A co do tego " Jak można być już tak starym i tak tępym jednocześnie. Kobieta nie wie czego chce, robi z igieł widły, i potrzebuje osób trzecich aby jej powiedziały oczywistą oczywistość."
W każdym wieku można się pogubić czy wypalić i przestać się odnajdować w świcie nawet jeśli rozwiązanie jest proste . Widocznie nie wiesz jak to jest stracić sens życia i przestać widzieć słuszność w rzeczach które dotychczas robiłaś . < a to jest możliwe w każdym wieku także i ciebie może to spotkać > .
Fakt film mógł być przedstawiony lepiej ale bez przesady ocena 2 to jakaś kpina .

ocenił(a) film na 2
aga553

Aha wyzywamy użytkownika dlatego, że wyraził swoją opnię? Ktoś tu chyba sam nie grzeszy mądrością. I jak niby moja "głupota" sę tutaj udziela?

Doszukujesz się głębi tam gdzie jej nie ma.
Ja rozumiem, że ludzie się wypalają(gdzie niby napisałam, że tak nie jest? ), ale ta kobieta autentycznie robiła z afery z niewielkich problemów, wywalala na zbity pysk ludzi, którym zależało na niej i robiła minę cierpiętnicy. Zamiast podejść do tego jak dorosły rozsądny człowiek, to zachowuje się jak jakaś nabuzowana nastolatka. Scena na plaży mnie w tym przekonała.

Ludzie mają problemy, ale to jak z nimi się zmagają świadczy o ich klasie. A ta co robi? Jedzie na drugi koniec świata, aby posłuchać szamana/ wrożbitę, który jej powie złotą myśl, która dla większości ludzi jest mega oczywista. I znowu o jakim nieszczęściu piszesz? Nic jej się nie stało, żadna tragedia jej się nie przytrafiła, zarabiała super pieniądzę, miała męża któremu na niej zależało, jak tak bardzo chciała przełamać rutynę, wystarczyła odrobina inicjatywy i dobrych chęci, wyjechać z mężem na wakacje, jakoś inaczej zorganizować sobie życie. A nie zrobić tak jak ona zrobiła.

Podałam listę filmów, które podejmują podobne tematy. I ten przy nich prezentuję się naprawdę paskudnie, film jest nudny, główna bohaterka irytująca w swoim zachowaniu, film się ciągnie niemiłosiernie, a problemy są na siłę tworzone. Piękne widoki nie ratują tego filmu. Może to faktycznie był dobry materiał na książkę, ale na film - zdecydowanie nie.

Każdy ma prawo do swojego zdania, jak się tobie podoba to nie będę tobie tego wypominać, mnie się ten film nie spodobał, jak na film o szukaniu sensu życia był mocno zniechęcający- ponieważ (pozwolę się powtórzyć) zostało to pokazane jako fanaberia niestabilnej emocjonalnie kobiety.

I nie wiesz jakie ja mam życie, więc z góry nie zkładaj, kim ja mogę być.

ocenił(a) film na 8
Moai

1. Przepraszam ale chyba faktycznie nie powinnam Cię obrażać acz kol wiek nie chodziłam mi że ty jesteś głupia lecz twoja wypowiedz < niefajna,zbyt ostra i tyle >.

2. Ona na swój sposób myśli trochę jak nastolatka np. kiedy ubiera się podobnie do swoich obecnych partnerów albo jej cecha: wybuchowość czy irracjonalizm to po prostu jej charakter jednym się podoba drugim nie i tyle tobie nie konieczni i tyle .

3. I znowu jedni lepiej radzą sobie z życiowymi problemami inni mniej " jedzie do szamana " ja to odbieram jako swoisty akt desperacji, posunięcie się do czegoś nie codziennego , to mówi co człowiek jest w stanie zrobić dla uzyskania , a właściwie odzyskania równowagi wewnętrznej .

4 Słowa mała tragedia dałam w cudzysłowowy chodzi mi ot że to dla niej była to wewnętrzna możne nie tyle tragedia co duże nie szczęście bo ona straciła sens swojego dotychczasowego życia ona w nocy kiedy wstała czuła że nie pasuje do tego domu i męża katorgo kiedyś kochała

5 . Przyznaje się film obejrzałam z przypadku nie z powodu cięgowego tematu po prost byłam ciekawa o czym jest. Nie przypominam sobie żebym wcześniej oglądała film o takiej bardzo podobnej fabule.< ale po-prostu oglądałam i był tak słaby ze nie pamiętam .:>>

6, faktycznie w nie których momentach jej problemy był strasznie wyolbrzymione i dlatego nie dałam 10 czy 9 w ocenie .

7, Film które wypisałaś obejrzę chociażby by dla porównania

8. Ja też nie mam zamiaru cie przekonywać do mojego zdania pisze to teraz żeby wytłumaczyć poprzednią moja wypowiedz .

I ostatnie nigdy nie miałam zamiaru oceniać Cię jako osoby co najwyżej twoją wypowiedź . I nie zakładam kim jesteś po prostu wiem jak to jest nie widzieć sensu w tym co robię może dlatego moja nad interpretacja i utożsamienie się z bohaterką < na swój sposób rzecz jasna > .

ocenił(a) film na 8
aga553

Sorry za błędy ale mi się śpieszy :>

ocenił(a) film na 2
aga553

No to fajnie, że zrozumiałaś swój błąd :) Nie będę chować urazy. Nie mniej jednak na końcu mojego pierwszego postu przeprosiłam za ostre słowa, ponieważ pisałam bezpośrednio po seansie. A mnie tacy ludzie jak bohaterka jaką Roberts zagrała doprowadzają do apopleksji. Egoistyczni, uważają siebie za pępek świata, wyolbrzymiają swoje problemy, zachowują się jak nastolatkowie, nikomu nie dają szansy, bo cały czas tylko oni się liczą. Ja przyznaję się bez bicia- nie jestem w stanie tej postaci traktować z wyrozumiałością, głównie dlatego, że ona sama jest do tego niezdolna.

Dużo więcej współczucia żywiłam do jej byłego męża.

ocenił(a) film na 8
Moai

No tak też współczułam mężowi ale i tak dobrze że powiedziała mu to niż udawała że wszystko ok . Bo to niszczyło by ich oboje . Rozwala mnie kompletnie moment kiedy ej mąż zaczyna śpiewać :>


Moai

Aga uważa, że jesteś głupia, bo tylko głupiec obraża innych, tak jak Ty główną bohaterkę. Za to, że co? Że "przeżywa bzdury" kiedy "inni mają gorzej". Tekst nieszczęśliwej osoby, która raczej nie pała mądrością życiową. A wokół niej skupiał się ten film.

ocenił(a) film na 2
aga553

O głupocie pisze osoba, która oceniła na 8/10 wyjątkowo gówniany film z totalnie odklejonymi scenami od rzeczywistości... ogarnij się.

użytkownik usunięty
Moai

Nie jest twoją rzeczą osądzać postępy drugiej osoby. Twoją rzeczą jest zdecydować, kim TY jesteś, a nie - kim był czy nie zdołał być kto inny. Nie jest rzeczą słuszną wtrącać się do cudzego wyboru, podważać go, a tym bardziej go potępiać.

ocenił(a) film na 2

A czy ja się wtrącam? Oceniam film i główną bohaterką, bo to nieodłączny element czytania książek/ oglądania filmów. Ta uwaga jest nie na miejscu.

użytkownik usunięty
Moai

Wiem, że się nie wtrącasz.

Z tych czterech rzeczy: "wtrącanie, podważanie, potępianie, osądzanie", Ty zrobiłaś dwie, potępiłaś i osądziłaś.

Ten film i książka jest na faktach. Ktoś napisał tę książkę na podstawie swoich przeżyć, wiesz o tym na pewno. A jeśli nie wiesz, to teraz wiesz.

Nie odbieraj tego jako atak. :)

ocenił(a) film na 2

Książka czy film jest dziełem wystawionym publicznie, zatem jest również wystawione na opinię tych co czytają/ oglądają. By wystawić opinię trzeba ją czymś uzasadnić. Mimo wszystko analizujemy i oceniamy.
Jednym się coś podoba drugim nie i tak to już jest, ale zarzut, żeby nie oceniać, bo to "be" i "nie można ludzi oceniać" nie uważam za właściwy przy filmach / książkach.

Aczkolwiek zgodzę się, że przy ludziach trzeba być bardzo ostrożnym z ocenianiem. Ale to i tak nieodłączny element przy relacji z nimi.

użytkownik usunięty
Moai

Osądziłaś i potępiłaś tę kobietę. O tym mówię. Nie o książce czy filmie. Chociaż dla mnie jest bezsensu ocenianie filmu i książki, jeśli już o tym wspomniałaś.

:)

ocenił(a) film na 2

Ponieważ jest mankamentem tego filmu, jej zachowanie wywołuje reakcje negatywne, jako postać główna jako postać, która ma nas zachęcić do samodoskonalenia się jest okropna. I nie spinaj się tak, ponieważ trzeba odróżniać fikcję od rzeczywistości, wiadomo, że jest się bardziej szorstkim wobec fikcyjnych postaci/ kreacji, bo one nie istnieją i nie można ich obrazić.

Jeśli główny bohater/ bohaterka jest najgorszym punktem filmu to cały film sporo na tym traci. A fora są od tego by o tym rozmawiać, z taką postawą jaką ty masz wynika, że wszelkie fora dyskusyjne nie powinny mieć miejsca.

Dlatego te uwagi są bezsensu.

użytkownik usunięty
Moai

Dokładnie tak uważam, że fora nie powinny istnieć. Są według mnie niepotrzebne.

Mówisz, odróżnić fikcję od rzeczywistości, hmm. Nie wiesz, że to nie jest fikcja ? To wszystko co widziałaś, wydarzyło się naprawdę. Ta kobieta stara i tępa (jak ją określiłaś) istnieje i przeżyła to wszystko.

Moim zdaniem ona pasuje idealnie do kogoś kto ma nas zachęcić do samodoskonalenia się, bo sama była niedoskonała, popełniała błędy, dla kogoś dziecinne, ale dla niej poważne, na tyle poważne, że nie mogła już wytrzymać ze sobą i ze swoim życiem jakie sobie sama stworzyła, i wkońcu postanowiła wyjechać.

Z Twojej pierwszej wypowiedzi wnioskuję, że nie rozumiesz pewnej rzeczy. Problemy to są problemy. Nie ma większych, mniejszych, poważnych czy błahych. Istnieją tylko problemy. Bo to, że dla Ciebie jakiś problem wydaje się duży, to nic nie znaczy. Dla kogoś może on się wydawać mały. I na odwrót. Jej problemy dla Ciebie są błahe, a dla niej (widać) nie były.

Dlatego napisałam Ci, że "nie jest twoją rzeczą osądzać postępy drugiej osoby. Nie jest rzeczą słuszną między innymi wtrącać się do cudzego wyboru, podważać go, potępiać."

Chciałam Ci pokazać, że problemy to problemy. Jaki sens jest oceniać czy są błahe czy poważne.

Dla Ciebie błahe, dla kogoś poważne.
Dla Ciebie poważne, dla kogoś błahe.

Pa :)





użytkownik usunięty
Moai

PS Dla mnie ocenianie nie jest nie odłącznym elementem czytania książek/oglądania filmów. Oglądam, czytam, ale nie oceniam. Nie wszyscy tak patrzą.

ocenił(a) film na 6

Czyli czytasz beznamiętnie. To nieodłączny element czytani i oglądania - właśnie ocena tegto co się przeczytało czy zobaczyło. Na FW też nie oceniasz ?

użytkownik usunięty
majkalipcowa

Nie oceniam

ocenił(a) film na 6

czyli nigy po przeczytaniu nie powiedziałaś - ta książka była dobra, ta zła, ten film był dobry, ten zły ? Nawet Oscary opierają się właśnie na ocenie. Po to w ogóle powstają filmy zeby ludzie chodzili, przeżywali, oceniali, zachwycali się.. zachwyt to też ocena.

użytkownik usunięty
majkalipcowa

Może inaczej Ci to powiem.

Kiedy czytam książkę albo oglądam film patrzę na to jakbym patrzyła na historię z kawałka czyjegoś życia. Po prostu patrzę. Nie oceniam czy wybory tego człowieka były słuszne.

ocenił(a) film na 6

Ale jest jeszcze coś takiego jak reżyseria w filmie czy kunszt pisarski i czasem sama historia może być po prostu nieciekawie przedstawiona - to oceniamy najczęściej, jak film jest zrobiony czy jak książka napisana. Każdą historię może marny pisarzyna czy filmowiec zepsuc, zaprzepaścić. Ale ok skoro nie oceniasz to ok.

majkalipcowa

Świetnie się czyta takie dyskusje. Jedno o niebie, drugie o chlebie i pisanie tylko po to, żeby zanegować zdanie drugiej strony, mimo, że argumenty już dawno straciły jakikolwiek sens i spójność.

użytkownik usunięty
Moai

Obejrzałam film jak byłam "młoda i głupia". Julia moim zdaniem (proszę o wybaczenie wielkich fanów) jest w tym filmie nie do zniesienia. Wydaje mi się,że to dlatego,że przypadło jej odgrywać przykrą dość rolę. Fabuła okropna, reżyseria doskonała. Mam na myśli obrazy, miasta- idzie się zakochać. Jakby wsadzić coś ciekawszego.

Może jestem jeszcze życiowo niedoświadczona,ale od razu nie żywię do głównej bohaterki sympatii. Żyje sobie z cudownym mężem- można by rzec ideałem.Ale budzi się pewnego ranka i mówi "to nie to". Ściana. Zamiast wziąć go pod pachę i pojechać razem odkrywając ich miłość na nowo, zakochać się w mężu w innej perspektywie- rzuca go. Bierze młodego, niegłupiego- też nudny. Pojechała do Włoch, Indii itd. Spotyka wreszcie mojego ulubionego Philipe( tutaj muszę się przyznać,że ten film zawsze przewijam do tego momentu). Facet ideał moim zdaniem. Jest wrażliwy-a nie taki twardziel z żelem na włosach co łzy nie uroni. Nie rzuca się na kobietę- zwyczajnie mówi "kochanie już czas'. Za każdym razem wgniata mnie w fotel. (Dziękuję Javierowi za tą postać).Zwyczajnie coś pięknego. Nie ma jakiś gierek, podchodów. Zakochują się w sobie- najprostsza relacja i zarazem najpiękniejsza miłosć jaka może być. Ale nie. Ona traci równowage,czy coś. Balans to był? Więc idzie do Szczerbatego-a ten jej mówi,że miłość najważniejsza. No "heloł"? Bęc- biegnie do niego i mówi,że ryzykuje wszystko. A nie o to w życiu chodzi? Ciekawe ile wytrzyma z tym biednym facetem. Być może wstanie znowu któregoś ranka, powie,że ukochany nudnie ścieli łóżko i ucieknie do Chin? Kto ją wie?

Czułam motywację do zmienienia czegoś w życiu po skończonym seansie. A potem przyszła moja mama i powiedziała żebym pozmywała naczynia. I wszystko legło w gruzach...

Dałam temu filmowi 6:

jedna gwiazdka za obecność, podziwianie i wszystko związane z Javierem;
druga za obrazy, zdjęcia,czy jakkolwiek profesjonalnie to się nazywa, pięknych miejsc;
trzecia dla pana Marionelli- ten pan tworzy muzykę tak piękną,że brak słów;
czwarta z czystej przyzwoistości;
piąta z zazdrości- cholera, ta kobieta to ma szczęście- zekranizowano jej książkę i to jeszcze w jakiej obsadzie
szósta- bo po tym filmie mam tak ciepło na sercu :)


Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones