6,8 206 tys. ocen
6,8 10 1 205940
6,8 49 krytyków
Jesteś Bogiem
powrót do forum filmu Jesteś Bogiem

Dziwne nastały czasy. Idolami dla młodych ludzi, zostały półgłówki w klatkach,
okładające się pięściami i kopniakami, lub jak tu, ćpuny deklamujące wulgaryzmy
w rytm syntezatora. Obawiam się o przyszłość cywilizowanego świata.

wertuqq

Które to poglądy mają się znowuż nijak do wartości filmu.

jedzoslaw

Nie ma takiego słowa "znowuż".

wertuqq

Jest. "Że" jest tutaj partykułą wzmacniającą.

A może tak konkretnie się odniesiesz do treści, zamiast czepiać się formy?

jedzoslaw

Trochę ci zeszło sprawdzenie u wujka Google. Dobra, odnośnie treści, nie lubię rapu i całej jego otoczki. A ten film wpisuje się w ten schemat.

użytkownik usunięty
wertuqq

I ile będziesz jeszcze o tym gadać? Lubisz cokolwiek w ogóle jeśli chodzi o muzykę? Czy wolisz marnotrawić czas na forum ?

wertuqq

"Trochę ci zeszło sprawdzenie u wujka Google."

Nie, w moich czasach ludzie korzystali jeszcze z bibliotek. Zastosowałem tę wiedzę, wtedy nabytą.

"Dobra, odnośnie treści, nie lubię rapu i całej jego otoczki. A ten film wpisuje się w ten schemat."

I tyle mi wystarczy. Wnoszę z tych słów, że filmu po prostu nie widziałeś. A zatem jesteś tylko śmiesznym trollem, który wypowiada się o filmie, którego nie widział.
Ten film nie jest częścią żadnego schematu, o którym piszesz. Zobacz go- wtedy możemy poważnie porozmawiać.

jedzoslaw

Czyli wpisanie komentarza po 40 minutach było czystym przypadkiem ?
Nie muszę oglądać filmu, jeżeli traktuje on o zjawisku którego nie pochwalam. Zakładam z góry, że jest gloryfikacją stylu życia bohaterów.
Nie wiem jak ciebie , ale mnie, film np. o romansie homoseksualistów nie zmieni w "kochającego inaczej" i raczej daruję sobie jego moralizatorstwo o tolerancji.

wertuqq

"Czyli wpisanie komentarza po 40 minutach było czystym przypadkiem ?"

Wiesz, w życiu człowieka jest coś takiego jak normalne życie. I przerwy od siedzenia przy kompie w postaci posiłków choćby.

"Nie muszę oglądać filmu, jeżeli traktuje on o zjawisku którego nie pochwalam. Zakładam z góry, że jest gloryfikacją stylu życia bohaterów."

No i bzdura. Ten film wcale nie gloryfikuje.

"Nie wiem jak ciebie , ale mnie, film np. o romansie homoseksualistów nie zmieni w "kochającego inaczej" i raczej daruję sobie jego moralizatorstwo o tolerancji."

Filmy w rodzaju "Tajemnicy Brokeback Mountain" nie mają za zadanie uczynić kogokolwiek homoseksualistą ani szerzyć tolerancji.

Nie widziałeś filmu- nie oceniaj. Chcesz pogadać o kolesiach w gaciach z krokiem w kolanach- no dobrze, ale to jest forum o kinie i tylko o kinie.
Właśnie upadkiem cywilizacji nazwałbym ciemnotę, która skłania ludzi do oceniania czegokolwiek bez sprawdzenia.

jedzoslaw

Przepraszam bardzo, może łaskawie streścisz film "ciemnocie" i z grubsza nakreślisz jego przekaz. Jestem niezmiernie ciekawy.

wertuqq

Nie chce mi się. Idź do kina.

A ciemnota to w tym kontekście stan umysłu, a nie warstwa społeczna.

jedzoslaw

Nie chce ci się ? Czy może też nie oglądałeś ? A może był tak drętwy, że szkoda gadać ?

wertuqq

Nie chce mi się. Zbyt dużo do opowiadania.

jedzoslaw

Pomogę ci: "Jestem ćpunem, mam żal do całego świata o wszystko i o nic. Nic w życiu nie jest warte, wyskoczę przez okno, Koniec".
Nie bardzo łapię morał. Chociaż...... "gdybym nie zażywał narkotyków i obracał w innym towarzystwie, może bym żył" ?

wertuqq

Wiesz, zobaczysz film to sam ocenisz. Ja widzę, że rozmowa z Tobą traci swój sens.

wertuqq

Jedzoslaw zjadł cię swoimi argumentami.

LeVys

W którym momencie ?

wertuqq

Filmu nie oglądałeś, a on cie wypunktował.

LeVys

Jeszcze raz pytam w którym momencie?

wertuqq

"Nie widziałeś filmu- nie oceniaj. Chcesz pogadać o kolesiach w gaciach z krokiem w kolanach- no dobrze, ale to jest forum o kinie i tylko o kinie.
Właśnie upadkiem cywilizacji nazwałbym ciemnotę, która skłania ludzi do oceniania czegokolwiek bez sprawdzeni"

LeVys

A dlaczego to, uzurpujesz sobie prawo do wyrokowania, czy ktoś może, lub nie, oceniać subkulturę niekoniecznie przez niego lubianą. A że na forum filmowym ? To zakazane ? Ty też udzielasz mi rad, nie związanych z filmem.
P.S.
Nigdzie nie twierdziłem, że film oglądałem. Tak, że gadka o wypunktowaniu do mnie, nie trafia. Nie czuję się w żaden sposób znokautowany. Wręcz przeciwnie, to Jedzosław w pewnym momencie zrejterował.

wertuqq

Jeżeli nie oglądałeś filmu, to dlaczego tak po nim jeździsz i mówisz o nim jakbyś obejrzał go ponad 100 razy :)

LeVys

Filmu nie oglądałem i nie mam zamiaru oglądać, wystarczy obejrzeć zwiastun, by wyrobić sobie zdanie na jego temat. Nawet w tak krótkim czasie, pada kilka ku...er i spier...laj. To film o marginesie społecznym i dla marginesu.

wertuqq

"Filmu nie oglądałem i nie mam zamiaru oglądać, wystarczy obejrzeć zwiastun, by wyrobić sobie zdanie na jego temat. Nawet w tak krótkim czasie, pada kilka ku...er i spier...laj. To film o marginesie społecznym i dla marginesu."

Zasłanianie sobie oczu i uszu nie spowoduje wcale, że dany problem zniknie, wiesz?

jedzoslaw

Problem mówisz ? Więc ty też , traktujesz to zjawisko jakim jest hip-hop jako coś złego ? : )
A co do percepcji. Klawiatura w tej dyskusji zastępuje mi wymienione organy.

wertuqq

"Problem mówisz ? Więc ty też , traktujesz to zjawisko jakim jest hip-hop jako coś złego ? : ) "

Mówię o wulgaryzmach i marginesie społecznym. Unikanie wulgaryzmów i tematu marginesu społecznego absolutnie nie wpłynie na to, że te zjawiska się zmniejszą. Świat jest brudny i brutalny, a film, który jest filmem realistycznym, osadzonym w konkretnym miejscu i czasach nie może pokazywać go całkowicie czystym.

jedzoslaw

Ale przyznasz, że epatowanie widza, głównie młodego, nie jest obojętne na jego rozwój emocjonalny?

wertuqq

Pewnie tak, przyznaję, ale to już zadanie dystrybutora, by film był dostępny dopiero od pewnego poziomu wiekowego. Ale jednak ten film jest i tak wyjątkowo mało epatujący brutalnością. Niektóre zresztą pozycje polskiego kanonu lektur szkolnych zawierają kilka tytułów, które w swoich czasach były uważane za mniej lub bardziej szkodliwe (a nawet i takie, które do dziś uznawane są przez niektórych za szkodliwe- patrz: Gombrowicz) no i mamy też ekranizacje niektórych: choćby "Ogniem i mieczem" Hoffmana, który to film dosłownie zachłystuje się we krwi. W "Jesteś Bogiem" ograniczono brutalność do minimum, a liczba wulgaryzmów jest doprawdy nawet mniejsza od tej, którą spotyka się wśród młodych ludzi. Stąd słyszałem i takie opinie, że film przedstawił środowisko blokersów dosyć grzecznie, ale jednak też i nie zapominajmy, że Paktofonika nie była zespołem złożonym z półmózgich dresów, którzy rzucają mięsem, bo mają zbyt ubogie słownictwo. Oglądając film widać, że ludzie ci, jeśli stosowali wulgaryzmy to tylko w ramach ekspresji, a więc w zasadzie nie wyrażali się gorzej, niż pierwszy lepszy polski inteligent, stąd to poczucie, że są zbyt "porządni" jak na klasycznych wyznawców hip hopu. Również zarzucane epatowanie narkomanią... właściwie na palcach jednej ręki można policzyć sceny z paleniem marihuany, zresztą śmierć Magika to niewątpliwie ostrzeżenie dla młodych ludzi, a nie afirmacja jego stylu życia. Zresztą, Magik pokazany jest też jako człowiek trudnego charakteru i narcystyczny, a jego życie i śmierć to przestroga przed tym, jak można w głupi sposób stracić wszystko, nie tylko kochającą żonę, ale i po prostu życie. To na pewno nie jest tak do końca dobry materiał na bohatera masowej wyobraźni, a jeśli jednak krytykujemy jego mniejszy lub większy kult to musielibyśmy także skrytykować fakt istnienia w polskim kanonie lektur naszych bohaterów romantycznych oraz ich autorów (Mickiewicz czy Słowacki), którzy naprawdę nie byli ludźmi kryształowymi, a nawet wprost przeciwnie (dodałbym też do tego grona Reymonta i Wyspiańskiego). Zresztą, Mickiewicz i Słowacki chyba jako pierwsi w Polsce stworzyli pojęcie poetyckiej improwizacji, która dziś jest jednym ze sztandarowych symboli hip hopu.
Generalnie, film nie jest bardziej brutalny od innych i wbrew pozorom nie jest żadną promocją złych zachowań. Tym bardziej, że chyba lepiej, iż niektórzy młodzi ludzie bawią się w pisanie tekstów i nagrywanie ich z podkładem, niż by mieli siedzieć pod blokiem z piwem. Ktoś, kto jest zaangażowany we własną twórczość nie będzie raczej skory do agresji, bo po prostu będzie miał inny sposób na wyładowanie swych emocji. I dobrze, tym bardziej, że nawet pisanie tekstów hip hopowych wymaga jakiegoś minimalnego polotu i doboru słownictwa. Oczywiście, istnieje spory odsetek tzw. blokersów, którzy obnoszą się ze swoją muzyką na lewo i prawo, a reprezentują faktycznie dno intelektualne i moralne, ale to nie znaczy, że stali się tacy z powodu hip hopu. Zresztą, sam hip hop jest pojęciem szerokim i ze zdziwieniem ostatnio odkryłem, że istnieje nawet hip hop chrześcijański- zapewne jako odpowiedź na zarzuty o szkodliwości społecznej hip hopu jako takiego.

jedzoslaw

Konkretnie chodziło mi o chamstwo werbalne, które nas zalewa i dla młodych jest normą.

wertuqq

Jest normą i film ten jest przedstawieniem takiej rzeczywistości, a nie jej promocją.

jedzoslaw

Dodałbym jeszcze nad wyraz dobre maniery bohaterów. Wygląda nawet zabawnie, gdy faceci z kapturami i w szerokich gaciach mówią grzecznie "dzień dobry" rodzicom swoich kumpli, a już właściwie gagiem było powitanie przez Magika swojej przyszłej teściowej, kiedy ta zastaje go w łóżku jej córki. Bohaterowie są generalnie dobrze wychowani, a na początku są nawet i nieco naiwni, co pokazuje sprawa oszukania ich przez pierwszego producenta.

wertuqq

No a oto kolejna osoba z tej grupy.
- Lubisz banany?
- Nie.
- A jadłeś kiedyś jakiegoś?
- Nie.
- To skąd wiesz że ich nie lubisz?
- Bo nie.

Ja też nie przepadam za hip-hopem ale jednak nie jeżdżę po ludziach którzy mieli marzenia i mieli odwagę je zrealizowali.
No ale to typowe polskie myślenie.
"Panie Boże nie chcę mieć pieniędzy, domu i przedmiotów materialnych mogę żyć w nędzy i ubóstwie ale spraw by ten sk******n miał jeszcze gorzej niż ja"
Typowo polskie.

tom126pe

Facet pyta faceta.
- Lubisz seks z mężczyzną?
- Nie.
- A próbowałeś kiedyś?
- Nie.
- To skąd wiesz, że nie lubisz?
- Bo nie.
Odnieś się do tego stereotypu.

wertuqq

Po tym odniesieniu winszuję że jesteś zwykłym trollem.

tom126pe

Prawdę mówiąc, nie wiem za co mi dziękujesz ? : ) Ale i tak nie podziękuję.

wertuqq

"Prawdę mówiąc, nie wiem za co mi dziękujesz ? : ) Ale i tak nie podziękuję."
O Boże, widzisz taki kretynów i nie grzmisz.

tom126pe

Wiesz co znaczy słowo "winszuję" geniuszu ?

wertuqq

Winszuję - gratulować komuś.
I ci gratuluję bo takim ignorantom i trollom twego pokroju już tylko można gratulować. Nadzwyczajnej głupoty. Bo inne argumenty zazwyczaj odbijają się od nich jak od ściany.

tom126pe

Aż tyle czasu ci zabrało, sprawdzenie znaczenia słowa którego użyłeś, ośmieszając się jako grafoman.

wertuqq

"Facet pyta faceta.
- Lubisz seks z mężczyzną?
- Nie.
- A próbowałeś kiedyś?
- Nie.
- To skąd wiesz, że nie lubisz?
- Bo nie.
Odnieś się do tego stereotypu."

Orientacja seksualna nie jest sprawą świadomego wyboru, a więc porównanie nietrafione.

jedzoslaw

Świadomy wybór, cechuje ludzi kierujących się rozumem i racjonalnym myśleniem. Dlaczego pozbawiasz go tych, którzy odnoszą jakąś niechęć w stosunku do kogoś innego ?

wertuqq

Bo nie jest racjonalnym pielęgnowanie niechęci wobec czegoś, czego się nie zna. Natomiast orientacja seksualna nie wynika z jakiejś chęci bądź niechęci, która budowana jest na braku sprawdzenia innych opcji. Heteroseksualista nie jest heteroseksualny dlatego, że po prostu nie próbował z mężczyznami, lecz dlatego, iż po prostu nie czuje do nich pociągu i żadne sprawdzenie tego nie zmieni jego stanowiska. Pociąg seksualny to czysta fizjologia, zaś odczucia estetyczne związane z dziełami sztuki nie mają nic z fizjologią wspólnego. Do danej seksualności nie można nikogo przekonać, natomiast wrażliwość estetyczna może dać się zmodyfikować poprzez kontakt z dziełem. Dlatego nie jest sprawiedliwe ocenianie wartości czegoś, czego się nie zobaczyło, bo o estetyce można dyskutować i zdanie zmienić. Orientacji seksualnej natomiast nie zmieni się przez spróbowanie innej.

jedzoslaw

Chciałbym zauważyć, że określenie "dzieło sztuki" już dawno temu zostało zdewaluowane. W latach 60- tych, jeden facet nasrał do puszek, nakleił etykietkę z napisem "Gówno artysty" i wystawiał to w galeriach całego świata. A żeby było bardziej śmiesznie, dzisiaj za taką puszkę trzeba zapłacić ponad 100000 PLN. Nie wierzę za bardzo, aby moja wrażliwość estetyczna, uległa modyfikacji po kontakcie z tym "dziełem".

wertuqq

Dzisiaj sztuka opiera się na czymś innym, nie chodzi w niej o piękno, lecz bardziej o koncept i formę. "Gówno artysty" ma wartość dlatego, że jest wyzwaniem intelektualnym, kpiną z estetyki, która ma wzbudzić dyskusje, tak jak Duschamp i jego pisuar wystawiony w muzeum. Bo dziś sztuka to ciągłe dyskusje i próby ciągłego przekraczania jej granic. Dzieła sztuki wciąż się tworzy, ale nie są już piękne, bo takie myślenie o sztuce skończyło się w końcu XIX wieku. Można uznawać to za dewaluację, ale pojęcie to nadal jest stosowane. "Jesteś Bogiem" tak czy inaczej jest dziełem- wytworem artystycznym. Nie chcesz- nie oglądaj, ale postaraj się chociaż oceniać dopiero po obejrzeniu.

jedzoslaw

Dlaczego niektórzy uważają, że coś co odeszło, wraz z postępem cywilizacyjnym i technologicznym, jest czymś gorszym? Moja percepcja, jest "gwałcona" przez kicz banerów reklamowych, nieudolne graffiti, itp,itd. Dlaczego mam przyjmować pozycję odbiorcy czegoś, czego nie lubię? Tak jak powiedziałeś, ten film jest dziełem, ale tylko dziełem, nie sztuki. A zamiast sformułowania artysta, bardziej pasuje rzemieślnik.

wertuqq

Rzemiosło i kicz istnieje, ale dziś nie wszystko jest już tylko rzemiosłem, bo wciąż powstaje prawdziwa sztuka. Jak dla mnie "Jesteś Bogiem" to jednak więcej, niż rzemiosło i może nie jest to film wybitny, ale na pewno nie jest też kiczem. Sam to oceń, oglądając film. "Dlaczego mam przyjmować pozycję odbiorcy czegoś, czego nie lubię? "- otóż właśnie po to, by się przekonać czy to sztuka czy jednak rzemiosło. I czy aby na pewno tego całkowicie nie lubisz. Bo jak na razie to wiesz tylko, że nie lubisz podejmowanego tematu filmu, a nie samego filmu.

jedzoslaw

Gdzieś wcześniej napisałem, że postaram się go obejrzeć. Ale cały czas dostaję posty, do których staram się odnieść, a mój pogląd na omawiany temat, jest jaki jest i dlatego odpowiedzi są, jakie są.

wertuqq

Jednak trudno mieć pogląd na coś, czego się nie zna. A filmu wciąż nie znasz.

użytkownik usunięty
jedzoslaw

Podziwiam, że chce ci się gadać z tym osobnikiem. Osoba, która nie widziała filmu a o nim dyskutuje tylko na podstawie swoich bardzo przyziemnych i nie wysokich lotów generalizacji, w ogóle nie powinna być poważnie trakowa. Gadka o filmie, którego się nie widziało to jak dyskusja ze ślepym o kolorach. Po co więc z nim tyle konwersujesz?

W pewien sposób mnie kolega zaintrygował. Przynajmniej przekonał się, że wpierw trzeba film obejrzeć i jest to już jakiś postęp. Jednak moja cierpliwość też ma swoje granice i zakończę tę konwersację, kiedy zacznie mnie nudzić.

jedzoslaw

Ale mogę mieć przypuszczenia? Podobnie jak większość ludzi, na temat np. Corridy. Nie widzieli osobiście, ale są przeciw. Mylą się ?