Dziwne nastały czasy. Idolami dla młodych ludzi, zostały półgłówki w klatkach,
okładające się pięściami i kopniakami, lub jak tu, ćpuny deklamujące wulgaryzmy
w rytm syntezatora. Obawiam się o przyszłość cywilizowanego świata.
"Dopóki nie skorzystałem z internetu nie wiedziałem, ze na świecie jest tylu idiotów" S. Lem
"Ale mogę mieć przypuszczenia? Podobnie jak większość ludzi, na temat np. Corridy. Nie widzieli osobiście, ale są przeciw. Mylą się ?"- ludzie są przeciw corridzie nie dlatego, że im się nie podoba estetycznie, lecz dlatego, że jest nieetyczna. A my tutaj mówimy wyłącznie o estetyce, a nie etyce. Estetyki nie można się "domyślić", bo trzeba ją poznać. Natomiast fakt nieetyczności corridy jest faktem, który się wie, a nie wymagającym sprawdzenia. Tutaj wystarczą relacje świadków.
Estetyka jest sprawą indywidualną. To co podoba się jednemu, niekoniecznie musi drugiemu. I nikt nie powiedział, że ten drugi, nie ma prawa tego okazywać.
Ale jak ten drugi może rozmawiać o estetyce filmu i mówić, że mu się ona nie podoba, skoro go nie widział i tej estetyki nie poznał? Nie możesz powiedzieć, że coś Ci się nie podoba, skoro nie widziałeś tego czegoś. Nie wiesz nic o filmie poza jego tematyką, a więc i nie wiesz nic o jego estetyce. To takie trudne do zrozumienia?
Człowiek przejechany przez pociąg też nie wygląda estetycznie. Nie widziałem osobiście i nie muszę, aby mieć wyrobione zdanie na ten temat.
Ale film to sto razy bardziej skomplikowana materia niż wygląd trupa przejechanego przez pociąg. I zupełnie z innej działki.
Wiesz, widzę, że znowu łazimy w kółko. Robisz sobie zwyczajne jaja, a ja niestety tracę na Ciebie czas. Powiedziałem swoje. Jeśli nie potrafisz tego ogarnąć to mam jedną prostą radę: dorośnij.
Dziękuję za uwagę
Organizm ludzki, to bardzo złożona forma. Więc każda ofiara takiego wypadku, ma obrażenia jedyne w swoim rodzaju. Nie deprecjonuj więc mojego przykładu, aczkolwiek trochę makabrycznego. Film zaś, jest produktem który rządzi się również utartymi schematami, dlatego nie przeceniał bym jego specjalnej złożoności. Co do dorastania. Podniesienie tego argumentu, postawiło właśnie ciebie w roli dzieciaka, który się obraził w piaskownicy na innego, bo ten zrobił ładniejszą babkę. Również żegnam.
Ależ kolego, myślisz, że to była obraza wobec Ciebie? Twoja argumentacja jest dziecinna i stwierdzam po prostu fakt. Chcesz mieć ostatnie słowo w tej piaskownicy, więc ciągniesz tę dysputę jak, nie przymierzając, dżdżownicę z piasku. A schematy są różne, tylko że wciąż nie wiesz, który schemat w tym filmie zastosowano, nie wiesz po prostu nic o jego poetyce, bo poetyk (jak i estetyk) może być wiele. Co z tego, że być może opiera się na schemacie, skoro nie wiesz wciąż, na którym schemacie? Chcesz mieć satysfakcję w tym pseudopojedynku to sobie ją miej. Wiesz, jak mocno mi wali to, czy będziesz przekonany? Myślałem, że zacząłeś kminić sprawę, więc zacząłem rozmawiać. Ale trzymasz się swoich z góry upatrzonych tez jak pijany płotu i pod te tezy uprawiasz tę nikomu niepotrzebną nawalankę (i to już od kilku dni). Więc o czym tu rozmawiać? Tym bardziej, że póki co jest to bezprzedmiotowe, skoro nie widziałeś filmu i jestem pewien, że go jednak nie zobaczysz.
Żegnam.
Ty też jesteś tak estetyczny ze nawet mój pies ze śmiechu się tarza kiedy to czyta. (Tak na marginesie, ten pies to ironia)
Ją widziałem i to w Hiszpanii na żywo. Wyobraź sobie jak ci w kark wbijają kilkunastu centymetrową szpicę i to w liczbie kilku bać kilkunastu tak abyś się wykrwawił na śmierć. Właśnie dlatego ludzie są przeciw jej, ale taki cymbałek jak ty nigdy tego nie zrozumie. XD
Być może nie zauważyłeś, ale w poście do którego się odniosłeś, czyli z Corridą, też jestem jej przeciwny.
To w tym przypadku zwracam honor. Ale nie mieszaj jednego z drugim. Bo to było jak porównanie kota z psem.
Może trzeba ogarnąć szerszy kontekst a nie wyskakiwać z komentarzami typu "ni z gruchy, ni z pietruchy" ?
A może raczej, trzeba pisać bez byków, panie dyslektyku. Mam rację ? To przecież teraz modne. Podobnie jak ADHD.
Dawniej na takich mówiono: leń i nieuk.
I ty śmiesz pisać taki tekst "Może trzeba ogarnąć szerszy kontekst a nie wyskakiwać z komentarzami typu "ni z gruchy, ni z pietruchy"
To ty teraz wyjeżdżasz ni z gruchy ni z pietruchy. Ty w ogóle wiesz co to jest ADHD, jak nie to się doucz bo to nie jest żadna moda, tylko nadpobudliwość psychu-ruchowa, Eistein to miał i też był nazywany debilem, leniem i nieukiem obecnie ktoś śmiał by o nim to powiedzieć to samo z Edisonem i Tom Cruze. Dawniej to nic o tym nie wiedziano tak jak o zespole touretta który dawniej był uważany za chorobę psychiczną i na silę robiono ludziom którzy na niego cierpią, lobotomie. Wiec jak nie masz pojęcia o danej sprawie to się nie wypowiadaj bo ty chyba tkwisz jeszcze w czasach komuny gdzie każdy kto różni się od innych w najmniejszym detalu był był złym, odszczepieńcem i w ogóle trzeba go było tępić.
Tylko ciekawe, że ADHD nie występowało u nas w niedalekiej przeszłości. Termin stworzyli durni psychologowie z USA, by ciągnąć kasę od tępych klientów. Pokaż mi przypadek ADHD w wiosce afrykańskiej. Rodzice i rówieśnicy zaraz by wyleczyli takiego "pacjenta". Notabene, dawniej w szkołach też było lekarstwo, dla takich chorych. Nazywało się rózga. Bardzo skuteczne w działaniu. Nie wierzysz ? Spytaj kogoś starszego w rodzinie, potwierdzi. A co do zespołu Touretta, został opisany jako jednostka chorobowa już w XIX w. w przeciwieństwie do wyżej wymienionego wymysłu, współczesnych szarlatanów.
"Pokaż mi przypadek ADHD w wiosce afrykańskiej."
A ty mi pokaż przykład że nie ma tam tego.
"Rodzice i rówieśnicy zaraz by wyleczyli takiego "pacjenta"."
Widzę że szastasz swymi racjami najnojszymi jak kartami z rękawa.
"Termin stworzyli durni psychologowie z USA, by ciągnąć kasę od tępych klientów."
Gówno prawda zdiagnozował to francuski psychiatra w latach 50-tych XX w.
A ty to co profesor z psychiatrii, czy może pochłonąłeś milion książek na ten temat? A no ta zapominałem twa racja to racja najnojsza przecież jest
"Tylko ciekawe, że ADHD nie występowało u nas w niedalekiej przeszłości."
Występował, tylko że za komuny nikt się tym nie interesował i nikt o tym nie mówił tak jak o zespołu Touretta bo za tamtych czasów takie zespoły to tylko należały do zachodu a u nas takie tematy się pod dywanik zamiatało. Ale skoro tyś taki uczony w mowie i piśmie i o ogóle wszech-omnibus to pewnie i tak ten argument się od ciebie odbije jak od ściany.
"Notabene, dawniej w szkołach też było lekarstwo, dla takich chorych. Nazywało się rózga. Bardzo skuteczne w działaniu. Nie wierzysz ?"
No bo jak ciebie n*********li nią to nic dziwnego że że dla ciebie może być skuteczna, wiadomo bat zawsze jest skutecznym narzędziem perswazji. A po za tym w dawnych szkołach uczeń był bezwartościowym przedmiotem, lub jak kto woli śmieciem gdzie nie uczono go tylko indoktrynowano go lub na siłę robiono encyklopedię, czego ty jesteś najlepszym tego przykładem.
No teraz wiem że jesteś ignorant, ignorant i jeszcze raz ignorant który zazwyczaj odwraca kota ogonem, jego racja to racja najnowsza i pisze teksty typu a nie wyskakiwać z komentarzami typu "ni z gruchy, ni z pietruchy" a sam identycznie robi. Lol. Lepiej będzie jak zakończę rozmowę tobą bo jak wspominałem wcześniej.
"I ci gratuluję bo takim ignorantom i trollom twego pokroju już tylko można gratulować. Nadzwyczajnej głupoty. Bo inne argumenty zazwyczaj odbijają się od nich jak od ściany. "
A więc jeszcze raz gratuluję i życzę szczęścia. Bo kiedyś na pewno ci się przyda.
Hmm....ciekawie kombinujesz. "Zamiatanie pod dywan" załatwia problem choroby. Proponuję od jutra zamieść problem chorób nowotworowych. Sam przyznajesz, że dyscyplina przynosi efekty. Pierwszy raz się dowiaduję, że jeżeli ktoś posiada wiedzę, jest śmieciem. Aha, co do poziomu nauczania. Z twoją pisownią i składnią zdań, nie miał byś najmniejszej szansy, na zdanie z polskiego w dawnych czasach. Jesteś jaskrawym przypadkiem cymbała, jakich "produkuje" dzisiejsza szkoła.
"Proponuję od jutra zamieść problem chorób nowotworowych."
I znowu ni z gruchy, ni z pietruchy.
"Pierwszy raz się dowiaduję, że jeżeli ktoś posiada wiedzę, jest śmieciem"
Ja nie napisałem jak kto posiada wiedzę jest śmieciem, tylko ze za komuny w szkole uczeń był traktowany jak śmieć. O Boże człowieku jak ty przekraczasz to co napisałem.
"Sam przyznajesz, że dyscyplina przynosi efekty."
Według ciebie jedyną dyscyplina jest bat? Żal mi ciebie.
"Jesteś jaskrawym przypadkiem cymbała, jakich "produkuje" dzisiejsza szkoła."
A ty jesteś jaskrawym przykładem cymbała i ignoranta, ze swoją najnojszą racją, jakich produkowała szkoła z dawnych lat.
I każdy user na filweb ci to samo powie.
Byłbyś łaskawy wytłumaczyć mi znaczenie słowa "najnojsza"? Szafujesz nim w każdym komentarzu, więc jestem ciekawy.
Ha ha ha ha..... Gratuluję : ) Jawne pokazanie debilizmu, oraz jego piętnowanie przez twórców filmu, uważasz za dobre miejsce poznawania nowych słówek?
Chyba nie zrozumiałeś więc ci to powiem. Ten koleś co był pokazany w tym fragmencie filmu jest metaforą ciebie. Ale że ty tak jarzysz jak przepalona żarówka to już twój problem marny prowokatorze.
Wiesz, ty mówisz że ci co słuchają rapu są przyczyną upadku cywilizacji. A ja mówię nie. Przyczyną upadku cywilizacji są właśnie ignoranci twego pokroju. Tacy co myślą że ich prawda jest prawdą najnojszą i inni nie mają racji. Tak dobrze kombinujesz ty jesteś jednym z elementów tego upadku.
"Dlaczego niektórzy uważają, że coś co odeszło, wraz z postępem cywilizacyjnym i technologicznym, jest czymś gorszym?"-Masz internet- w internecie masz wszelką muzykę w tym taką, która ci się podoba. Więc nic nie odeszło, przecież w dobie internetu nie ma problemu ze znalezieniem dorobku Mozarta albo orkiestr symfonicznych. Czepiasz się na siłę, przecież to, że dzisiaj np taki biber jest słuchany przez miliony dziewczynek, nie znaczy, że i ty masz go słuchać.Widzę w ogóle, że z innym potrafisz kulturalnie w miarę rozmawiać, a mnie potraktowałeś jak psa z kulawą nogą i to w momencie kiedy napisałem do ciebie bez żadnych personalnych wrzut czy wulgaryzmów. Chyba za bardzo się wczułeś i myślałeś, że dyskutujesz z jakiś typowy hip- hopowcem- nie, nie należę do tej subkultury. Ty po prostu widzisz to co chcesz widzieć. Nie spodziewam się, że odpowiesz mi na tą odpowiedz. Chyba, że tylko napiszesz, że się wcinam i mam sobie dać siana- ale mnie nie ośmieszysz, tylko siebie. Piszę tylko wyłącznie dlatego że, może ktoś przyglądający się dyskusji zobaczy, jak wyolbrzymiasz pewne rzeczy i robisz z nich problemy cywilizacyjne. Poza tym wobec mnie nie stać cię do tej pory było na nic innego jak tylko chamstwo.
"A dlaczego to, uzurpujesz sobie prawo do wyrokowania, czy ktoś może, lub nie, oceniać subkulturę niekoniecznie przez niego lubianą. A że na forum filmowym ? To zakazane ? Ty też udzielasz mi rad, nie związanych z filmem."
Bo od tego są inne fora. Teoretycznie można to zlewać i na forum filmowym gadać np. o kosmetykach, a na forum akwarystów rozmawiać na temat opon samochodowych. Tylko, że ludzie mają coś takiego jak potrzebę porządku. I dlatego w internecie fora tematyczne są starannie od siebie oddzielane.
"Nigdzie nie twierdziłem, że film oglądałem. Tak, że gadka o wypunktowaniu do mnie, nie trafia. Nie czuję się w żaden sposób znokautowany. Wręcz przeciwnie, to Jedzosław w pewnym momencie zrejterował."
A jakim prawem dyskutujesz na tym forum o filmie, jakiego nie widziałeś oraz oceniasz go? Czy uważasz za normalne i sprawiedliwe ocenianie czegoś, czego nie raczyłeś w ogóle sprawdzić? To tak, jakbyś oceniał jakość potraw w restauracji jedynie po menu.
Tak, rejteruję bo nie chce mi się gadać z trollami. Werdykt, kto ten pożal się Boże "pojedynek" wygrał zostawiam innym forumowiczom. A Twoje odgryzanie się i kozactwo nie robi na mnie wrażenia, misiu. Za stary jestem, aby się zajmować internetowym planktonem.
Pozwól, że posłużę się analogią. Filmy o gejach zdobywają oscary, ale dla mnie z założenia są niestrawne i ich nie oglądam. A wmawianie wszystkim, że prezentują jakąś wyjątkową wartość, nie robi na mnie wrażenia. Mogę się założyć, że gdyby "Tajemnica Brockeback Mountain" opowiadała o uczuciu kobiety i mężczyzny, mało kto by o nim usłyszał. To proste, staram się negować pewne aspekty tego świata a między nimi jest też hip - hop i jego cała otoczka. Co ma do rzeczy, że to forum filmowe? Film odnosi się do muzyki i subkultury której nie darzę szczególną sympatią.
Film to film. To dzieło sztuki, rzecz osobna, która jest jedynym obiektem dyskusji. I dopóki go nie zobaczysz nie masz moralnego prawa go oceniać, choćbyś nie wiem, jaką miał wiedzę w temacie, który porusza. Kropka.
Nie musi być taka, bo film to film. Wszystko zależy od Ciebie, wystarczy skupić się na materii filmowej i ją poddawać ocenie.
Ja fanem hip hopu nie jestem, ale udało mi się ocenić film, a nie muzykę, która mu towarzyszy.
Dobra stary, przekonałeś mnie, spróbuję. Ale tylko dlatego, że jako jeden z nielicznych a właściwie jedyny na tym forum, potrafisz konstruktywnie i w sposób cywilizowany porozmawiać. Pzdr.
Ależ nie masz się po co zmuszać. Nie znam Cię i nieszczególnie mi zależy, żebyś oglądał coś, co Ci nie leży, a już na pewno nie chcę, żebyś ten film pochwalił. Jedyne, co mnie w tutejszej dyskusji o tym filmie denerwuje to fakt wypowiadania opinii na jego temat bez obejrzenia, a to przestępstwo poznawcze popełnia 90% tutejszych hejterów i trolli. Osobiście, nie zależy mi na walce z wiatrakami, świata nie zmienię. Ale nie mogę przejść obojętnie, gdy dyskusja o filmie zamienia się w powszechną bijatykę tylko dlatego, że się komuś temat nie podoba. Oczywiście, trudno się odnieść do samego filmu, jeśli wobec jego tematu ma się stosunek ostry i jednoznaczny, ale jeśli oceniamy film to oceniajmy film. Można przy tym prowadzić dysputy socjologiczne, ale przyzwoitość nakazuje, aby dysputy te miały za punkt wyjścia sam film.
Jeśli masz się zmuszać do oglądania tego filmu to nie oglądaj, skoro wiesz, że Twoja ocena będzie i tak zła. Jeśli film Cię mierzi swoją tematyką- także nie oglądaj. Ja sam mam na koncie sporą ilość tytułów, których nie widziałem i oglądać nie chcę, bo wiem, że nie są dla mnie. Niektóre obejrzałem tylko raz i wiem, że na tym poprzestanę, bo były dla mnie zbyt duszne i przytłaczające, by je obejrzeć drugi raz. Ale jednak doceniłem je, choć wywołały zbyt silne odczucia i wiedząc o tym, iż taki miał być ich cel dałem im odpowiednio wysokie noty. Ale jeśli jakiś film kompletnie mi nie podchodzi i nie chcę go oglądać to go nie oglądam- przy czym, nie podejmuję się wtedy żadnych ocen.
Oczywiście, jestem widać idealistą, jeśli chodzi o stosowaną rzetelność ocen, ale uważam, że na tym polega wspomniana przyzwoitość. Jeśli ktoś się z moim podejściem nie zgadza to naprawdę nie musi, jak również nie musimy sobie udowadniać, że ktokolwiek z nas ma większą rację. Nie widzę potrzeby takiego taniego kozactwa internetowego.
Zatem, zobacz, jeśli chcesz, ale racz chociaż oceniać konkretny film (a nie zjawisko, o jakim traktuje) dopiero po obejrzeniu.
Pozdrawiam
wertuqq jak Cie to tak nie interesuje to po co wchodzisz komentowac. Zawodnikow KSW też nie lubisz. A jak bys nie zauważyl to są sportowcy, którzy muszą prowadzić odpowiedni tryb życia :) Nie ma miejsca tam na alkohol narkotyki i inne używki których ty nie lubisz :)
Wyraziłem opinię. Nigdzie nie napisałem o niezdrowym trybie życia sportowców. Po prostu, uważam że sport walki w typie KSW i rap, są krokiem wstecz na drodze rozwoju cywilizacyjnego.
to nie jest ktok wstecz :) Mi sie wydaje że raczej krok w przod. Wyobraz sobie te wszystkie filmy karate które puszczaja i tyle jest tam fikcji. Najlepsze jest to ze wiekszosc ludzi w to wierzy. Szczególnie te które byly puszczane w latach 80 i 90. Albo jaka sieczke w głowie robi ten caly amerykanski wrestling. Gdzie wszystko jest wyrezyserowane.
A czy ja gdzieś napisałem, że filmy karate i wrestling są osiągnięciami ludzkości ? To taki sam szmelc jak: opery mydlane, talk - show i inne big brothery.
Nie ma to jak polityczna poprawność w skrajnej postaci. Z takimi jak Ty ten świat byłby niewyobrażalnie nudny.
Ale mniej budynków było by pobazgranych sprayem i młodzież może by wiedziała, co oznacza szacunek dla starszych i kulturalne zachowanie.
Tylko czemu przypisujesz całe zło tylko wyłącznie hip hopowi i jego słuchaczom ? Często chamstwo kryje się pod garniturem a nie tylko wyłącznie dresem...
Świat schodzi na psy
Razem z nim ty
Wierzysz mi?
Policzone są twoje dni
Wiesz jak jest
Tu chodzi o moją troskę
Bo niezbadane są wyroki boskie
Więc rób co chcesz
Pod uwagę bierz
Możliwości
Przyczynowo-skutkowe zależności
Trwa pościg
Za kasą, pozycją, dupami
Gdzie ludzie rozminęli się z wartościami
Tego nie wiem, ale
Spróbuj dać im palec
Kto jest kto przekonasz się doskonale
Hipokryci
Dla mnie daremnie ukryci
Ich dewizy
Szydercze oczka, uśmiech Mona Lisy
W głowach schizy
Wynikiem mej ekspertyzy
Sprawdź kto kogo teraz ujmuje w ryzy
W porządku, zgadzam się z tobą, że w różnych warstwach społecznych można spotkać się z chamstwem. Tylko dlaczego, to właśnie młodzi ludzie w imię buntu przeciw niesprawiedliwościom tego świata, pokrywają mury budynków i klatek schodowych bazgrołami, wulgaryzują język i stają się mniej asertywni ? To ma niby pomóc ?
Mieszkam w Nowej Hucie, która w większości jest zniszczona idiotycznymi napisami w stylu „Jebać żydów” i/lub „Wisła chuj”. Dzieci (coś koło 16 lat i w górę) biegają w grupach z maczetami w biały dzień. Na tyle są cwani, że twarze mają zamaskowane. Często używają gazu, aby wpierw obezwładnić przeciwnika. Dosłownie jak na froncie. Cierpią na tym osoby postronne. Trafią Cię w czasie wjazdu to średnia twoja szansa na wyjście z tego cało. Telefonów nie kradną, bo łatwo po tym dość do agresora. Zdarza się, że sprawdzają telefon w celu znalezienie kogoś z” przeciwnej ekipy” a wtedy oprócz batów, które już dostałeś czeka kontakt ze stalą. Ludzie to widzą, Policja również wszędzie powstają kolejne kamery monitoringu. Co powstanie nowego jest niszczone. W weekend w czasie meczu lepiej się nie zapuszczać wieczorem na inne osiedla. Ja w ogóle nie interesuje się polska piłką ligową a w gruncie rzeczy wiem, kiedy są derby itd. Skala problemu narasta. Wojny kibiców stały się plagą normalnego życia. Czy w związku z tym należy zamknąć stadiony? Czy to upoważnia mnie nazwaniem każdego kibica Wisły i Cracovii agresywnym idiotom? W tym wszystkim bierze udział hiphop. Jak w każdej muzyce są gorsi i lepsi wykonawcy danego gatunku. Ja słucham hiphopu od 1998 roku. Dziś dużą popularnością cieszy się Rap z pod szyldu Ciemna Strefa. Nie są to słabe kawałki, ale jednak w moim odczuciu powodują sporo złego. Lansują tam uliczny, hardcorowy styl życia pełen agresji i walki z całym światem. Ryją berety małolatą w gimnazjach tworząc z nich armie agresywnych uliczników, którzy nie są za pan brat z książkami. Sporo małolatów w czasie wjazdów widziałem w koszulkach CS. W autobusach „rządzą” DJ bez słuchawek odziani w ciuchy swych ulubieńców. Oczywiście nie wszystkie utwory są demoralizujące młodzież. Są kawałki naprawdę wartościowo, ale to drobna część z pod bandery CS. To właśnie tego typu rap psuje obraz całego Hiphopu. Podobnie jak pseudo kibice prawdziwy obraz fanów piłki nożnej. Istniej rap, który jest muzyką z mocnym przekazem życiowym, ale bez dodatku jakieś agresji. Paktofonika należy do tej części. Jest mnóstwo zespołów, ekip, składów, które tworzą rap gdzie gloryfikuje się miłość, przyjaźń i pomoc bliźniemu a piętnuje agresje, małostkowość i chciwość. Dzięki muzyce nie stoczyłem się na dno a wręcz przeciwnie. Dużo mnie nauczyła. Między innymi to jak nie stać się konsumentem. Spać, srać, jeść i zarabiać. I tak w kółko. Wielu ludzi, których poznałem w pracy, na studiach goni za pieniądzem. To dla mnie było niewiarygodne. Na osiedlu gdzie mieszkam nigdy się nie przelewało. Brak kasy i hiphop nauczył mnie, że w większości to pieniądze zabijają przyjaźń i marzenia. Oczywiście są niezbędne. Byłbym hipokrytą gdybym nie chciał pieniędzy jednak chciwość i dzisiejsza pogoń za nim jest przerażająca. Miło jest siąść nie raz z ekipa z lat młodości i tak jak to było w 1999 zapalić jointa w czasie, gdy gra Kaliber 44 i powspominać... Nie oceniaj hiphopu przez perspektywę idiotów np. z pod szyldu CS. Nie oceniaj filmu źle tylko dla tego, ze sądzisz, że to opowieść o tych idiotach wspomnianych wyżej. To film o mojej młodości i wielu innych mnie podobnych. Nie raz pewnie się zdarzyło, że uścisnąłeś komuś dłoń myśląc, że to miła ciekawa osoba a był on słuchaczem PFK. Nie patrz jedno wymiarowo i poprzez stereotypy. Mnie tego właśnie oduczył hiphop. Pokój...