Dziwne nastały czasy. Idolami dla młodych ludzi, zostały półgłówki w klatkach,
okładające się pięściami i kopniakami, lub jak tu, ćpuny deklamujące wulgaryzmy
w rytm syntezatora. Obawiam się o przyszłość cywilizowanego świata.
Skoro mowa o szanowaniu zdania innych. Dlaczego nikt nie wyszedł z takiego założenia i nie uszanował mojej opinii w poście otwierającym temat ? Wyraziłem w nim tylko obawę o upadek kultury w społeczeństwie, nikogo personalnie nie obraziłem, napisałem to co czuję. Posty które były adresowane do mnie, były w większości chamskie, więc i moja reakcja była adekwatna. Jeżeli zaś chodzi o narzucanie komuś, swoich poglądów, raczej tyczy się to moich adwersarzy. Czy tak trudno zrozumieć, że nie przepadam za subkulturą hip - hopu i rapu ? Dlaczego wszyscy się uparli, że koniecznie przekonają mnie do nich ?
"Dlaczego wszyscy się uparli, że koniecznie przekonają mnie do nich"- analogiczne dlaczego uparłeś się, że przekonasz wszystkich że rap to diabeł, narkotyki i zło wcielone? Przecież ty sam sobie przeczysz :|
Nie zgadzam się z Twoją opinią wetuqq, jest to straszne generalizowanie. Ja sam skończyłem szkołę muzyczną grając na 3 instrumentach i słuchałem wówczas tylko i wyłącznie muzyki klasycznej. W liceum zainspirował mnie hip-hop, też zacząłem rymować, tworzyć muzykę. Zagraliśmy ok. 200 koncertów także jako support przed Paktofoniką. To były niesamowite chwile. A dziś jestem dyrektorem kreatywnym w jednym z warszawskich studiów filmowych, mimo że w okresie "buntu" nosiłem szerokie spodnie. Wczoraj podczas tego filmu wróciły wszystkie wspomnienia. Nie generalizujmy, że wszyscy ludzie których częścią wychowania stał się hip hop byli bądz są bandytami i marginesem społecznym. Polecam posłuchać np. Łony - genialny tekściarz (prawnik z wykształcenia), polecam Mesa - też świetny wartościowy hip hop, a Rah z L.U.C? to jest dopiero kawał dobrej muzyki.
"Hej, założyłem konto aby napisać, że słuchałem HipHopu a teraz zostałem szefem wszystkich szefów i czołowym filozofem egzystencjalnym epoki". Oczywiście wszyscy w to wierzymy. Chociaż może faktycznie generalizuję - gra na instrumencie nie wymaga praktycznie żadnej inteligencji, ani nawet wyobraźni muzycznej, 90% absolwentów szkół muzycznych pojęcia o muzyce nie ma, potrafią jedynie odtwarzać nuty. Coś jak maszynistka pisząca szybko i bez błędów dyktowany tekst - ale to nie ona jest autorem, nie ona tworzy dzieło literackie.
OLEJCIE TEGO TROLLA!!!
specjalnie pisze takie głupoty, po jego wypowiedziac widac ze nie widzial filmu i nawet nie wie o czym jest!!!
pisze zeby was wkurzyc, bo widocznie nikt go nie lubi, a swoja agresje przenosi w swiat wirtualny bo jedynie tutaj moze sie wypowiedziec ...
PRZYKRE, trzeba mu wspolczuc
Natomiast ty, dla dobra swojego i innych, powinieneś się przenieść w świat ortografii i interpunkcji.
jak bede potrzebowac pomocy polonisty to sie zglosze, na razie sobie swietnie radze, wiec nie badz nagroliwy!!! i wyjdz czasem z swiata wirtualnego do realnego :P POLECAM!
Poproszę o wyjaśnienie, znaczenia słowa "nagroliwy". Może z tym polonistą, to nie taki głupi pomysł. : )
gdybys byl inetlgentny o zrientowalbys sie ze chodzi o NADGORLIWY, a ze jestes typowym trollem to doszukujesz sie dziury w calym, zbaczaj z tematu, ktorym w glownym poscie byl MAGIK, film o nim ...
Przeczytaj co napisałeś (aś) i przestań sobie przynosić wstyd. Analfabetyzm, podobno w Polsce zlikwidowano, jednak czytając twoje wpisy, śmiem w to wątpić.
nie interesuje mnie twoja opinia na moj temat, bo zaloze sie ze ja mam jeszcze gorsza na twoj... wiec daruj sobie ;/ i wyjdz czasem z domu do ludzi, bo dziczejesz!
A powinna interesować. Może jutro, po przemyśleniu sobie wszystkiego, skorzystasz z korepetycji? I za jakiś czas, wspomnisz tę rozmowę i w duchu podziękujesz mi, za wytknięcie twojego grafomaństwa. Kto wie ?
Coś ci się pomyliło kolego.
Upadek cywilizacji nastąpi dokładnie 21.12.2012.
P.S. Nie musisz się obawiać - 22.12.2012 nie będzie już cywilizowanego świata.
@weruqq Nie przejmuj się tymi ludźmi. To co napisałeś w pierwszym poście jest zupełną prawdą. Niestety.
Niewielu, ale jest. Widzę, że tłum pożarł Cię tak jak mnie (w innym wątku). No cóż, ci lepsi zawsze mieli pod górkę ;)
Nie przesadzałbym z tym pożarciem. W większości, to inteligentni inaczej. Poszczekali i uciekli. : )
Wasze pejoratywne określenia nie robią na mnie wrażenia. Bazują na stereotypach i są maksymalnie prostackie. Piszcie dalej, ja się pośmieję, wy zapewnicie się jacy to jesteście mądrzy i wszyscy będę zadowoleni.
Słuchaj. To, że nikt cię nie chce przygarnąć i każdy traktuje jak wioskowego głupka, nie oznacza, że możesz wcinać się na każde forum i skamleć o odrobinę przychylności. A te twoje urojenia z multikontami, kwalifikują cię na zabieg lobotomii. Co akurat w twoim przypadku, wszystkim wyszło by na dobre.
Słuchaj. To, że nikt cię nie chce przygarnąć i każdy traktuje jak wioskowego głupka- dobrze opisałeś samego siebie. Nawet nie czytam w całości ty wywodów bo po co. Smutne masz życie jak od wczoraj tak gnijesz na tej stronie.
Na wypowiedz sprzed ponad 10 godzin, która pokazuje twoją głupotę nie odpowiedziałeś. Więc się nie błaznij narcystyczny gimbusie.
Wiesz z takimi jak ty jest jeden problem. Za bardzo martwią się o wpływ muzyki na ludzi jakakolwiek muzyka by to nie była. Gadają coś właśnie o tym, że cywilizacja się stacza i takie tam a nie widzą jednego. Z powodu muzyki-obojętniej jakiej- nie wybuchła na świecie ani jedna wojna. Za to z powodu gromadki ludzi, którzy też twierdzili, że kultura się stacza i trzeba coś z tym zrobić, wybuchła niejedna wojna.
Stajesz się monotematyczy i wtórny. Proponuję powtórnie kupić bilet na "Jesteś Bogiem" i zanurzyć się w świat utopii i wszelakiego dobra. A po wszystkim, ogłosić, że główny bohater był Mesjaszem i wyskoczył przez okno, aby zbawić wszystkich hip - hopowców.
P.S.
Ten twój wpis, na który nie odpowiedziałem, zawiera ostrzeżenie o spamowaniu mnie ?
Jeżeli tak, jestem śmiertelnie przerażony : D
Albo nie. Wiem co zrobię. Po prostu oleję każdy twój wpis. Tak więc, "daj se siana" i "bujaj się".
Zero odniesienia merytorycznego do tego co napisałem.Dalej żyj sobie w świecie szufladek i pogłębiaj stereotypy muzyczne, kulturowe itd i to ty powinieneś sobie "dać siana". O żadnym magiku- zbawcy nie pisałem ani razu. Jedyną osobą, która ma się tutaj za zbawcę jesteś ty, który tu walczysz ze "złym" wpływem muzyki. Wróć jak nauczysz się rozmawiać z ludzmi jak człowiek.
Haha...A ja myślałem, że mam do czynienia z poważnym (choć ograniczonym) człowiekiem. I argumentowałem wypowiedzi na tyle na ile można przemówić do kogoś zdroworozsądkowego. Tymczasem jesteś zwykłym ignorantem, który jeszcze się tym szczyci na forum internetowym. Tak szczerze to zacząłem się zastanawiać, czy ukończyłeś 15 rok życia. To, że piszesz gramatycznie, nie znaczy, że z sensem. Merytorycznie przez całą tą smutną dyskusje leżałeś i kwiczałeś. Możesz zrobić high five z resztą trolli, które nawiedziły to forum. Serdecznie nie pozdrawiam środkowym palcem.
Na serio nerdzie nie masz większych problemów?Uwziął się jeden z drugim smutny typ i pieprzy bzdury jakby życia nie znał.
A tobie czasu nie szkoda ? Leć do swojego pałacu z basenem i oranżerią, rozkoszuj się swoim "Dolce Vita".
Przykra prawda jest taka, że ty sie wykopyrtniesz a ta muzyka dalej będzie żyła. Będzie żyła póki, będą żyć jej słuchacze proste.Oni będę przekazywać tą muzykę innym i tego nie zmienisz.
Chyba, że tak ci siadło na łeb, że chcesz zabijać ludzi za słuchanie gatunków muzyki, które nazywasz śmietnikiem muzycznym. Wiem, że się do tego nie odniesiesz, bo zachowujesz się jak przestraszone dzikie dziecko, która stać tylko na cos takiego :Albo nie. Wiem co zrobię. Po prostu oleję każdy twój wpis. Tak więc, "daj se siana" i "bujaj się".
esteś Bogiem to profanacja kina , Kac wawa to dno którego nie warto komentować. Dlaczego profanacja ? Już wyjaśniam. Po pierwsze obraża mnie dlatego, że Bóg jest tylko jeden. Niby co jacyś narkomani w kapturach mają być Bogami? Co oni dobrego zrobili dla świata oprócz propagowania faszyzującej subkultury, narkotyków i seksu. Może dla pewnych elementów społeczeństwa są Bogami, gdyż wielu z nich upodabnia się do bandytów w kapturach. CO oni dobrego zrobili? Pomogli jakimś ludziom, dzieciom biednym żeby nazywać ich Bogami? ?
Poszukajcie na youtube swietnego dokumentu gdzie wypowiadaja sie chlopaki z Kaliber 44 i Paktofoniki na temat Magika.
>>PAKTOFONIKA - Hip-hopowa podroz do przeszlosci (film dokumentalny)<<
Tam ci jeden z dziennikarzy radiowych da odpowiedz na temat jednego dominikanina 10:27 sie zaczyna.
Magik reprezentowal KATOWICE :).
Ja może swoje 3 grosze wtrącę, mianowicie
1. Każdy ma prawo do swojego zdania i do swojej niszy kulturowej, nie każdy musi słuchać muzy epoki baroku, nie każdy ogląda Wima Wendersa czy Bergmana. Nie ma co się na to wkurzać i zmuszać innych do swojego gustu - czy nawet próbować doprowadzić do swojego poziomu.
2. Hip hop to w ogóle nie jest muzyka, a w każdym razie hiphopowcy nie są muzykami. Ani nie komponują dzieła, tylko miksują kawałki innych twórców (to tak, jakby muzykiem określić gościa, który włączył radio - niby sprawił że pojawiła się muzyka, ale...), ani też nie odtwarzają tego co tam jest jakoś muzykalnie. Można na upartego nazwać to melorecytacją utworów poetyckich, ale na mocno upartego
3. Teksty hiphopowe są na najniższym poziomie jeśli chodzi o drabinę kultury, takie w sumie przedszkole. Porównanie ich do zaawansowanej muzyki czy poezji to jak porównanie tagowania murów z dziełem literackim. Już nawet nie chodzi o prymitywizm przedstawianych w nich wartości (nawet paktofonika miała banał opleciony w rymy częstochowskie, może to zrobić wrażenie na zjaranych gimbusach z dwucyfrowym IQ, ale dorosłym ludziom którzy tego słuchają powinno się maturę odebrać), ale o sposób przekazu. Jest to jakby "mówione" wprost do słuchacza, forma najprymitywniejsza z możliwych. No i nic dziwnego, w końcu ta "muza" wywodzi się ze slumsów, gdzie "artyści" nie mieli pokończonych nawet podstawówek. Obecnie słuchacze hiphopu to dno intelektualne naszego społeczeństwa i tyle. Nic i nikt tego nie zmieni. Ludzie na wyższym poziomie słuchają po prostu muzy stawiającej wyższe wymagania. I jak pisałem, nawet nie ma to wiele wspólnego z przekazem 99% "utworów", ale z całą konwencją tego przekazu, która jest po prostu prymitywna - rymowanki w pierwszej osobie.
Ufff, to chyba tyle. A o samym filmie się nie wypowiem, bo nie widziałem.
Widzisz, też źle podszedłeś do sprawy. Stawiasz ich z miejsca jako "gorszych". Ja np nie mam problemu, żeby pracować na budowie, przebywać i rozmawiać jak równy z równym z ludźmi, którzy mają ledwo podstawówki pokończone. Jednocześnie jednak nie mam zamiaru udawać, że jest jakaś równość - intelektualnie są całe epoki za mną. Ale nie tylko intelekt się w życiu liczy, można mieć super IQ i charakter złodzieja który zdradzi każdego przyjaciela, można być totalnym durniem i najwierniejszym kompanem.
Nie można też mówić, że filmy o czymś z definicji głupim są złe. Pierwszy z brzegu przykład, DeNiro i jego rola we Wściekłym Byku. Albo La Haine. Możliwe, że ten film jest wybitny, pomimo tego, że mówi o ludziach z intelektualnych nizin. Nikt nie ma obowiązku być intelektualistą. Bez tego też można być bardzo wartościowym człowiekiem.
Ale trzeba też znać swoje miejsce. Nie ma i nigdy nie będzie znaku równości między hiphopowcami a muzykami czy poetami.
Szkoda, że nie ma opcji edycji - "bez tego można być bardzo wartościowym człowiekiem, a z tym - zwykłym śmieciem"
No cóż, proponuję ci założyć osobny temat z punktami wymienionymi w poprzednim wpisie i spróbować merytorycznie to wytłumaczyć adwersarzom. Może wtedy zrozumiesz o czym mówię.
1. Nikt prócz Pana Wertuqq, wieszczącego upadek cywilizacji, nie twierdził w tym wątku inaczej. Ludzie domagają się najzwyczajniej w świecie szacunku, a każdy dorosły człowiek powinien mieć w sobie choć odrobinę pokory. I tyle, nie chodziło tu o ukierunkowanie gustu muzycznego w każdym razie.
2. Nie masz racji. Samplowanie w rapie odeszło do lamusa właśnie na przełomie 2000 roku. Ale żeby o tym wiedzieć musiałbyś mieć jakiekolwiek pojęcie o rapie. Nie masz, więc nie ma sensu tego rozdmuchiwać.
3. JW. Widzisz Panie, znowu generalizujesz bez uprzedniego zbadania materiału. Gdybyś chociaż liznął dyskografii, bądź sprawdził pojedyncze projekty Fisza, Łony, Ostrego, Eldoki, Pariasa, Hifi Bandy, czy wreszcie nowe projekty Fokusa i Rahima mógłbyś jakieś tam sądy na ten temat wydawać. Rap jak każdy gatunek muzyczny podzielił się na wiele nurtów. Oczywiście znalazło się w nim miejsce również na ten bardziej radykalny nurt uliczny (rap wbrew tego, co myślicie nie z niego się wywodzi), który w pewien sposób zastąpił inne buntownicze gatunki jak chociażby punk. I tyle.
Idąc twoim tokiem myślenia, niewiele do polskiego rynku muzycznego wnieśli tacy artyści jak chociażby Kazik, Grabarz, Nosowska, czy Peszko. W takim razie jaka muzyka wg ciebie jest tą jedyną słuszną?
I po 4. najważniejsze. To forum nie jest poświęcony ani muzyce, ani kulturze, tylko filmom. A gdybyś się przyjrzał postom Wertuqqa, na ten temat nie powiedział nawet słowa. Każdy ma prawo do wygłaszania opinii, nie neguję tego, to miejsce jednak nie jest ku temu najlepsze.
"Samplowanie w rapie odeszło do lamusa właśnie na przełomie 2000 roku"- tak, poza tym sampling to też wcale nie jest taka łatwa sztuka. Wszystkim naśmiewającym się z tego radzę, zainteresować się na czym to konkretnie polega, i do informacji dodam, że nawet Pink Floyd korzystali z samplingu. Wszystkim znawcą muzycznym musi być teraz bardzo głupio :) Do tego myślą pewnie, że sampling powstał jakieś 10 lat temu, a to muszę znów ich otrzeźwić, bo prekursorzy samplingu zaczynali z nim na początku lat 40 ubiegłego wieku:)Pierre Schaeffer to najlepszy przykład. Pewnie nawet "specjaliści" muzyczni nie wiedzą kto to.
Wyobraźmy sobie taką sytuację, przekopujesz się przez setki, nawet tysiące starych vinyli, znajdujesz świetny sampel na płycie, której nie znajdziesz nawet na youtube, czy w ogóle w necie, układasz zupełnie inaczej, korzystając tylko z barwy dźwięku nadając mu tym samym nową jakość. Chciałbym zobaczyć jak wszyscy pogardzający samplingiem dają sobie z tym radę. Pewnie by było śmiechu co niemiara:)
"hihihi", a teraz chciałbym zobaczyć waszą minę panowie, jak przeciętny student akademii muzycznej bierze jakiś program komputerowy do robienia ścieżek, którego prawie w ogóle nie zna i nauczył się go obsługiwać wczoraj, w ciągu godziny robi kilka kawałków które niczym się w zasadzie nie różnią od wspaniałych podkładów jakie słychać na płytach jakże twórczych zespołów HH. To jest coś, co widziałem na własne oczy. Tak to w praktyce wygląda, żeby nauczyć się grać na jakimś instrumencie trzeba poświęcić na to kilka, a najlepiej kilkanaście lat. Żeby zrobić podkład do typowego kawałka rap czy HH trzeba przez kilka godzin uczyć się obsługi programu. Aktorzy na filmie pokazali, że nauczyć się "śpiewać" te wysublimowane dzieła też można w kilka godzin.
"w ciągu godziny robi kilka kawałków które niczym się w zasadzie nie różnią od wspaniałych podkładów jakie słychać na płytach jakże twórczych zespołów HH"- fajnie, ale co z tego. Niech stworzy coś poza hh, coś co będzie wyróżniać się jakąkolwiek oryginalnością, świeżością a nie coś co brzmi dokładnie tak samo jak cała reszta jak sam piszesz.
"Tak to w praktyce wygląda, żeby nauczyć się grać na jakimś instrumencie trzeba poświęcić na to kilka, a najlepiej kilkanaście lat."- spoko, ale tu prawda też nie jest taka czarno biała. Gdyby nie to na jakiej technice opierają sie np takie gitarki elektryczne, to nawet najlepszy wirtuoz nie stworzyłby " "Stairway to heaven". Jak tak szukasz dziru w całym to idąc twoją logiką stwierdzam, że gitarzysta nie gra na gitarze elektrycznej a jedynie wydobywa z niej pewne dzwięki dzięki swym umiejętnościom. No i zastanawiające jest to, że na akustyku nie zagrasz takich numerów jak na gitarze elektrycznej.
"żeby zrobić podkład do typowego kawałka rap czy HH trzeba przez kilka godzin uczyć się obsługi program"- to zrób cokolwiek w jakimś, pokaż co Ci z tego wyszło i się przekonamy.