Nikt tu z nikogo nie robi bohatera, w filmie pokazano Magika takiego jakim był. Nie potrafisz podejść obiektywnie do filmowej historii. Jestem w stanie zrozumieć, że nie podoba ci się postać, ale film i grę aktorską powinieneś docenić. Dawanie oceny jeden i takie hejtowanie, to faktycznie Mothyff ma rację.

Nawet niezła dyskusja pod tak prymitywnym, beznadziejnym topikiem, widać, że niektórzy mają jakiś wąski tor myślenia.
Jeśli koleś był nadwrażliwcem, miał zaburzenia emocjonalne (psychiczne?), to jak najbardziej mógł mieć - mimo talentu i rozpoznawalności - problemy z finansowym związaniem końca z końcem. Nie on pierwszy i nie ostatni przecież.
A ludziom się wydaje, że jak ktoś jest artystą, (nawet bardzo młodym) i odniósł na tym polu sukcesy, to musi być też Rockefellerem, pomnażającym każdy zarobiony na tym grosz razy sryliard.

Sam film rzeczywiście dziwny, jakiś taki za mało ostry, zbyt lightowy, jak produkcja telewizyjna, albo rozcieńczony alkohol, ale aktorstwo w porządku, zwłaszcza odtwórca głównej roli wydaje się wiarygodny.

On trollem nie jest, on wyraża swoje opinie na temat jakiegoś tam człowieka i filmu o nim. Choć 1* nawet dla tego filmu to przesada, minimalna ocena to 3*, przynajmniej ja mniej bym nie dał :)

szkoda że to jego zdanie jest nieprawdziwe i niezgodne z rzeczywistością.

Ja tam magika nie lubię, a film był taki sobie.

ale to nie jest kwestia tego czy ktoś go lubi czy nie tylko faktów, a fakty są takie że do tej pory piosenki w jego wykonaniu są uwielbiane i kupowane przez tysiące fanów corocznie od prawie 30 lat i żaden głupi zazdrosny hejt tego nie zmieni szkalujący go i kłamliwy.

No piosenki jego ludzie lubię, ja wolę w ogóle inne brzmienia metal, rock itd. Więc się nie wypowiem na temat muzyki Magika bo jej nie słucham, oceniam film jako film.

no tak rozumiem, wg mnie autor tamtego tematu to zwykły troll bo żeby kogoś lubić lub nie to wypadałoby go przynajmniej znać a nie oceniać czy przekreślać na podstawie jakichś plotek w mediach brukowych.

Może tak, do Magika nic nie mam, wiem że robił muzykę uważaną za spore grono ludzi za genialną ja za nią nie przepadam, w ogóle jej nie słucham a film był tak sobie, nie moje klimaty, jako film tak 4/5 ale moje odczucia to 0/5 więc 4/10 dziękuję pozdrawiam.

A co do autora, tematu, jak coś pisze to niech oprócz szamba gó*wna wyleje jeszcze jakieś argumenty o filmie bo szczerze mam w du*pie co on o kim sądzi, Magik jaki by nie był coś osiągną przynajmniej, ciekawe co osiągną autor tematu :P

Chyba "osiągnął". Ale Magik niby co takiego osiągnął? Dla niego, nawet jak było lepiej, to i tak było zawsze źle.

Kiedyś miałem złą klawiaturę, miała 8 latek, gubiła często litery więc w wielu moich starych postach brakuje czasami ostatniej litery :/ Tak niestety było przez to jest "Osiągną" a nie "osiągnął", a co osiągną? Sławę, nawet film o nim powstał.

To wiem. Ale nie potrafił zupełnie się w niej odnaleźć, tak samo zresztą, jak i w zwykłym, codziennym życiu. Dla mnie więc nie spełnił się jako muzyk, jako mąż, ojciec, przyjaciel- więc nic nie osiągnął. Zawsze było mu źle, bo on jest artystą, a nikt go nie rozumie, wszyscy źli, itd. Nie wiem, czy taki był w rzeczywistości (choć wiele osób na forum filmu wypowiadało się, że owszem, był), ale film właśnie takim go ukazuje.

No dokładnie jest jak piszesz, poza "pustą" (tak to nazwijmy) sławą nie osiągną nic ;)

dokładnie

a skąd wiesz ku**o że nie miał ciężkiego życia?!

"Sami sobie pracujemy na swoją przyszłość."

No popatrz, taki debil a tu film o nim nakręcili. Jego muzyka, po 16 latach nadal na yt. A ty taki zawsze pilny uczeń, przykładny i wzorowy obywatel... i jakby cię zabrakło przez przypadek to by po tobie najwyżej ten denny wpis pozostał :)

:)))

O kuźwa... Dobrze powiedziane. :)

Trafny komentarz :)

O Hitlerze też kręcą filmy a debil to mało - morderca i ludojad. Tak że wiesz, filmy kręcą o Kononowiczu, o panie Józku, o jakimś Magiku, o dziwkach, o wojnie, o robalach itp. To raz. Jego muzy słuchają mówisz - powiedz mi kto słucha jego muzy a już będę w domu. I cóz to do cholery za muza? te dwa akordy trzy motywy w kółko zapętlone i zwierzenia frustrata w tekście... no kto tego słucha...? błagam...

O nie tu się mylisz jest MNÓSTWO osób które słuchają muzyki magika itp. No bez kitu chwilę ulotne czy tytułowe jestem Bogiem nadal trafi się w radiu A jeszcze 2 lata temu prawie za każdym razem gdy wybierałem się na dłuższą przejażdżkę samochodem niż praca-dom zawsze trafiło się na utwór Magika w esce? Pozatym wystarczy zerknąć na media społecznościowe jak np youtube i spojrzeć na licznik wyświetleń. 10 mln pod większością utworów pktf to nic?

No i muszę powtórzyć - coś mi się zdaje że Hitler miał więcej zwolenników niż te marne 10 mln wyswietleń. Czy to oznacza że był dobry...? Zadaj sobie to pytanie.

To nie jest film misyjny o wzorze do naśladowania, tylko o chlopie ze schizofrenia, którego przeroslo wszystko, nawę plakaty chipsów na miescie. Tych pajaców Daba i tego jego braciszka nie pokazywali bo to film o Pfk a nie o K44, a jak ktos się interesuje wie, ze Magik i ci dwaj nie rozstali sie w zgodzie i na nic tu dyskusje, który zespol więcej wniosl, a który więcej wyniósł do historii polskiej muzyki. Jedynie oglądając ten film aż mnie boli zidiocenie Rahima. A poza tym to kazda nutka przypomina mi wspaniale, beztroskie czasy

Ja uważam, że należy oddzielić człowieka od jego dzieła. Takich przykładów jest mnóstwo: Nietzsche, Dostojewski, Mann, Byron, van Gogh, Caravaggio, Wagner- to nie są wzory do naśladowania, ale czy to znaczy, że mamy skreślać ich dorobek?
A czy taki "Amadeusz" pokazuje ideał czy raczej niedojrzałego geniusza?
Główny bohater nie musi być "dobry", żeby za dobry uznać film.

Można też porównać Magika z bardziej mu współczesnymi Kurtem Cobainem lub Ianem Curtisem- ciężko nie dostrzec podobieństw w ich życiorysach. Trzeba pamiętać, że Magik zmagał się z ciężką chorobą, która nieleczona może skutecznie zrujnować życie. Nie powinieneś w tak kategoryczny sposób oceniać jego zachowania- ludzie, którzy decydują się na samobójstwo są zazwyczaj na granicy wytrzymałości
Film siłą rzeczy jest ogromnym wprost uproszczeniem, brak tu satysfakcjonującego studium psychologicznego postaci i przedstawienia wiarygodnej drogi ku upadkowi (lepszy jest film o Jimie Morrisonie "The Doors"). Z drugiej strony nie jest nigdzie powiedziane, że film fabularny ma być wiernym odzwierciedleniem rzeczywistości. Czy ma to służyć uatrakcyjnieniu obrazu, czy podnieść jego walory artystyczne? Nie wiem.

Co do muzyki- każdy ma swoje preferencje, ale czy naprawdę uważasz Paktofonikę za gównianą? Ja zasadniczo nie słucham rapu, ale robię wyjątki dla niektórych twórców. Do Kalibra 44 i PFK mam sentyment, bo na tych zespołach się wychowałam, rozumiem wszakże, że nie każdemu muszą się podobać, jednak nazwanie czegoś "gównem" to pójście moim zdaniem za daleko.
Zdaję sobie też sprawę z tego, że w tym przypadku emocje czy też sentyment przesłoniły mi rozum, bo ten film bynajmniej nie jest arcydziełem, ale chyba każdy z nas ma na koncie takie "grzeszki". Jakkolwiek by na to nie spojrzeć "Jesteś Bogiem" nie zasługuje na ocenę 1- troszkę obiektywizmu nie zaszkodzi.

Po "tonie" wypowiedzi wnioskuję, że jesteś bardzo młodym człowiekiem. Z czasem okaże się, że życie nie jest czarno-białe.

PS. Ty może nie pamiętasz tych czasów, ale kiedyś papierosy były dużo tańsze ;]

No ciężko mi uwierzyć że znajdzie się osoba, której ostatnia scena gdy wchodzili na spodek się nie podobała.

:) ta scena + rap magika na klatce, niestety reszta filmu nie bardzo mi się podobała. Aktorzy jak najbardziej ok, imo dali radę nawet muzycznie, rownież za dzieciaka byłam fanką tego zespołu (choć do dziś uważam, że Abradab jest lepszy od Magika) i miło było powspominać. Film natomiast jako całość, niestety mnie zawiódł i to bardzo. Nie wiem co prawda na ile historia odbiegała od rzeczywistości, ale przedstawiona była słabo, nudno i szaro. Być może tak miało być, jeśli tak, to nie mój gust:)

Pozdrawiam fanów k44 i pfk

Jak on rapował to cb na świecie nie było, więc co ty tam wiesz dziecko drogie.

Zgadzam się, choć może użyłabym innych słów :) zw tamtych czasach dopiero wchodziłam w dorosłość i pamiętam te ochy i achy nad Paktofoniką, zwłaszcza, że w kieleckich rejonach, gdzie się wychowałam, do dziś niektórzy próbują (podkreślam, próbują) podtrzymać "te klimaty". Ale tego środowiska nigdy nie lubiłam. Nie chcę nikogo oczywiście urazić, ale wszyscy ci wielcy artyści tego rodzaju muzyki, których poznałam, to zwyczajne chamy, którzy uważają, że wszystko im się należy... bo tak.

ale zboczyliście z tematu. Miało być o głównym bohaterze filmu, a nie samym filmie....

najgorsze jest to, że odbiorcy takiego typu chłamu to zazwyczaj zwykłe łobuzy, które ukończyly maxymalnie gimnazjum, wszystkich się czepiają, a jak ktoś nie kibicuje ich klubowi piłkarskiemu to potrafią pobić. Widać zresztą po komentarzach niektórych osób. Skąd taka degeneracja się bierze?

Film jest tak słaby, że po obejrzeniu można wyskoczyć przez okno. Nie miałeś na to ochoty?

Dokałdnie. "Idealny" wzór do naśladowania. Tak jak te wszystkie Popki i Strachy...

Jak nie znałes gościa to nie oceniaj filmu

a ty go znałeś? xd

Oczywiście że to nie jest żaden wzór :)

Ja to widzę inaczej...
On miał problemy ze sobą to jest fakt.
Miał dziewczynę może i ją kochał ale czasem uciekał gdzieś w bok mając nadzieje, że i tak ona z nim bedzie "zawsze".
Nie nadawał się do roboty...
Miał głowę do muzyki do tekstów i widać że wkładał w to całego siebie jednak to nie dawało mu na tyle kasy zeby mógł się temu całkowicie poświęcić.
Jego błąd był taki, że nie dostrzegł tego jaki jest i mimo to założył rodzinę nie myśląc ze to wiąże się z naciskiem oby dwojga rodziców ze to wiąże sie z obowiazkami i praca fizyczna.
Nie mógł całkiem oddać sie muzyce a i ciągle chciał robic wszystko po swojemu, myślał że nie kazdy daje z siebie 100%.
Cały ten natłok wszystkiego plus wku i bach.
I fakt on miał problem ze sobą ale muzyke, przekaz i teksty miał dobre.

A może mamy w ogóle nie słuchać muzyki co? Bo każdy ma coś do czego można się przyczepić, Magik jest ceniony za muzykę i za przekaz jaki z niej płynął a nie za to że był jaki był

Chyba ogladalismy inny film... lepiej zniknij

Bez kitu. Jaki czas, tacy idole...

XDDDD huj0w.y bait

Żałosne- serio masz mega kija w tyłku pisząc takie herezje

Wlasnie ty udowodniles, ze jestes zwyklym debilem, bo nie jestes w stanie zrozumiec głębi tej historii, jestes zbyt prosty i takie osoby nie powinny ogladac tego typu filmow. Ponadto to nie jest poszukiwanie idola, nie o to tu chodzi. Nie kazdy czlowiek musi byc wzorem dla mas, chyba ci sie cos pomylilo :D

Czy ty serio oceniasz film pod względem życia Magika a nie pod względem samego filmu?

@sitrej chyba ci się coś poyebało z głównymi bohaterami, albo oglądałeś ukopcony jak parowiec.