PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=217801}

Jestem legendą

I Am Legend
7,5 482 428
ocen
7,5 10 1 482428
5,8 24
oceny krytyków
Jestem legendą
powrót do forum filmu Jestem legendą

Najpierw pytania:
1. Dlaczego on nie zamknął Sama w jakiejś klatce i nie związał? Przecież i tak szukał lekarstwa, co by mu szkodziło żeby go trzymać do czasu aż mu się uda? Jakby się nie udało to i tak prędzej czy później by zwariował. Właściwie nie miał nic do stracenia.
2. Odnoszę się do wersji na DVD - skoro były takie inteligentne i potrafiły zakładać pułapki to dlaczego żaden z nich nie zorientował się, że Sam i Neville są w tym magazynie? No proszę, reakcja na dźwięk pasuje bardziej do zwykłych zombie, nie do takich mutantów, zwłaszcza, gdy są w miarę inteligentne. Szczególnie, że "kroki" Sama było na pewno słychać, gdy gonił tę sarnę.
3. Tu również bardziej do wersji DVD, ze względu na dowody inteligencji i myślenia. Dlaczego te psy, które zaraziły Sama przy samochodzie czekały tyle czasu? Rozumiem budowanie napięcia, ale wystarczyło te parę centymetrów przeskoczyć. Sądzę, że by od tego nie umarły.
4. Skąd ta babka wiedziała o bezpiecznym miejscu? Skoro on nie wiedział tzn, że nie nadawali przez radio, więc skąd wiedziała gdzie jechać? Wiem, wyjaśniała to Bożym planem, ale jakoś mnie to nie przekonuje.

Całościowo film wypada świetnie, oczywiście mówię o wersji kinowej, nie tej z alternatywnym zakończeniem (o którym nawiasem mówiąc wypowiem się niżej). Świetne ujęcia pustego miasta i muzyka idealnie wkomponowana w sceny. Trzymał w napięciu, czasem aż miałam ochotę przewinąć żeby jak najszybciej dowiedzieć się co będzie dalej. Najbardziej przy scenie, gdy czołgał się do samochodu. Strasznie szkoda mi było Sama, mało się nie popłakałam. Ich relacja była naprawdę wyjątkowa. Sporo było przyjemnych scen, pokroju grania w golfa czy męczenie Sama żeby zjadł warzywa. Dobra odskocznia. Nawet miałam ciary, na samym początku, gdy pokazali po raz pierwszy jak zamyka się w domu i na zewnątrz było słychać te krzyki potworów.
Zakończenie (kinowe) mnie nawet zaskoczyło, muszę przyznać, że spodziewałam się jakiegoś love story, a tu bum, odkrył lekarstwo i umarł.
Natomiast zakończenie alternatywne to zupełna bajka. Zombie (?) charczące sobie w twarz, jakieś nieporadne przytulanie i odjazd w stronę słońca (ciekawe, którym mostem skoro wszystkie zostały spalone). Przecież to się kupy nie trzyma. Na siłę robią z nich inteligentne istoty, ze zdolnością do miłości i te niby myślące potwory wypuszczają kogoś, kto właśnie zrobił odtrutkę na ich "przypadłość". Wtf? Cieszę się, że została wybrana bardziej realna wersja.
Minus - cała akcja od momentu uratowania go przez te babkę do zamknięcia się w piwnicy. Nie wiem, może się czepiam na siłę, ale mam wrażenie, że ona tam była na siłę tylko po to żeby móc wypuścić alternatywne zakończenie z happy endem, bo przecież nie mógł go uratować facet prawda? Dla mnie to było dość dziwne, 3 lata wytrzymał sam, a w razie ataku nie miał za bardzo czym się bronić i zrobiła się totalna rozpierducha. Zaskakujące, choć nie powiedziałabym, że dobre rozwiązanie. Film mógłby trwać dłużej, scenę walki w domu i te ich gadki szmatki przy śniadaniu ratuje tylko ostatnia scena. Tak samo ten chłopiec był zupełnie zbędny. Nie przeciągał dalej akcji, nic nie popsuł (co by było bardziej realne niż te śledzenie potworów), doprowadzając do tragedii, właściwie był, ale jakby go nie było.
To oczywiście bardziej przemyślenia po seansie niż w trakcie, jedyne co mi "zgrzytnęło" w trakcie oglądania to właśnie scena śmierci Sama, gdzie miałam ochotę wrzeszczeć "masz szansę go uratować!".
Kończąc, film wart obejrzenia, gra aktorska na poziomie, piękne ujęcia, przyjaźń między człowiekiem i zwierzęciem i świetne dopełnienie historii. Neville naprawdę został legendą.

ocenił(a) film na 8
Sandrax123

Witam
1. Mi się wydaje, że Neville po prostu stracił nadzieję, bo skoro nie zadziałało lekarstwo, które działało na szczura, to stwierdził, że nic nie zadziała. Poza tym musiał dość szybko podjąć decyzję, zanim pies rzuci mu się do gardła (a tak swoją drogą to suczka, a Sam to skrót od Samantha - tak do niej mówił w tej scenie).
Wersji DVD nie oglądałem, więc pomijam nr 2. A co do psów, to są to jednak tylko zwierzęta. A zwierzęta działają instynktownie, czyli jak coś je boli, to się tam nie pchają. I mimo, że są zmutowane, to ogólne ich zachowanie się raczej nie zmienia.
4. Jeśli dobrze zrozumiałem, to o tym obozie było wiadomo już wcześniej. Już gdy to się zaczynało było wiadomo, że takie obozy są tworzone. Z tym, że Neville nie wierzył, że to się udało, a Anne owszem

ocenił(a) film na 9
Slavo1996

Dzięki za podjęcie dyskusji.
Nie do końca przyjmuję do wiadomości, że można nie ratować swojego przyjaciela. To chyba jedna z niewielu rzeczy, która jest taka sama w filmach jak i w życiu. O bliskich walczy się do samego końca. Zwłaszcza, że jest szansa na wyleczenie, a jako ten stwór Sam by nie umarł.
4. Dzięki, musiałam coś przeoczyć.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones