Po kilku filmach średnich i słabych udało sie potfierdzić Stallonemu to co dało się zauważyć w ostatniej cześci Rockiego, że jest juz chyba jedynym aktorem pokolenia lat 80 i 90 który jest w stanie zainteresować wspólczesnego kinomaniaka. Film John Rambo zrobiony jest z pomysłowością nie odbiegającą od trzech poprzednich części i nie psuje absolutnie wizerunku całej serii jak to miało miejsce w welu nowych produkcjach jak chociazby Szklanej Pułapce 4 czy Obcy kontra Predator 2.Udało mu sie połączyć haryzme komandosa z szacunkiem dla wieku w jakim znajduje się odtwarzający go aktor bo pamiętać należy że nie jest to juz młodzieniaszek.Stąd nie ma tu fizycznych parad na jakie pozwalał sobie w poprzednich częściach jest za to ciekawa scieżka muzyczna nadążająca za akcją i efekty specjalne które jakością biją niejedną najnowszą produkcję a także dramatycznie ukazany bardzo niewygodny dla tamtych rejonów świata temat ludobójstw i braku szacunku dla drugiego człowieka.