ale Johnny jest koszmarem, na którym można wyć z bezsilności- ale koszmarem-arcydziełem, potrzebnym bo po jego obejrzeniu coś się w człowieku zmienia. 10/10 a i tak brakło mi skali.
Można się przyczepić do aktorstwa, czy wszelkich innych problemów technicznych, co zwykle byłoby przeszkodą dla mnie w daniu 10/10, no ale dokładnie tak jak autor tematu skomentowałbym to dzieło. Polecam każdemu. Sam myślałem, że już nic na ekranie nie może mną wstrząsnąć, ale ten film to faktycznie koszmar...