Idźcie do kin, żeby samemu się przekonać. Dawno film nie zebrał takiej ilości negatywnych opinii przed premierą i wydaje mi się, że część tych krzykaczy nawet filmu nie widziała, ale z góry go skreśliła po samym zwiastunie. Ja na szczęście recenzji nie czytałam, trailerów żadnych nie oglądałam, szłam z ogromnym wahaniem, bo jednak w czasie takiego kryzysu finansowego człowiek kilka razy się zastanowi, zanim wyda te 2 dychy na kino, ale mowie sobie, dobra, trzeba się samemu przekonać.

Cinema City, sala Dolby atmos. Frekwencja - kilkanaście osób. Czy wychodzili w trakcie? Chyba jedna osoba. Czy film utrzymał klimat? Trochę tak, trochę nie. Niestety Gotham jest tyle co kot napłakał, bo akcja rozgrywa się między dwiema lokalizacjami, ale i tak jest super. Mi się bardzo dobrze oglądało. Nie przeszkadzały mi wstawki musicalowe, ba, nawet mi pasowały. Film jest ponownie autorski, kontynuacja jedynki, ale dalej jest nową nieznaną historią. Wyszło im to ciekawie. A biorąc pod uwagę, że Max teraz mocno zwleka z premierami, ty będzie pewnie podobnie i najszybciej pojawi się na platformie na wiosnę. Dlatego jeśli ktoś jest niezdecydowany, czy warto iść na film z oceną 5,4 to ja mówię, że warto, bo ta ocena opiera się na niechęci do reżysera spowodowanej jego rzekomo zbyt wysoką gażą nieadekwatną do wynagrodzenia pozostałych członków ekipy. Tak jakby to był pierwszy reżyser, który odwalił taki numer.

Ode mnie 7/10