Szkoda że się nie odnaleźli w miłości ale oni chyba nawet nie wierzyli że to jest możliwe.
Bo jak wiem powiem inaczej kobieta zmienną jet a jak widać przyjaźń miłość i śmierć zawsze dobrze smakuje ;)
Myślę że każdy chciał mieć miłość na własność i nie liczył się z uczuciami innych. Nie ma niczego gorszego niż połączenie samolubności i miłości. Dlaczego? Bo zawsze wszyscy cierpią i nikt nie wychodzi z tego zwycięsko. Czysta autodestrukcja w której także osoby postronne na tym cierpią. Szczególnie smutno było mi patrzeć na Gilberte, piękna, oddana kobieta a ciągle raniona przez Jima który był tylko zabawką nie spełnionej miłości Charlotte i która to ostatecznie go zabiła, zabijając przy tym siebie. Kawał naprawdę dobrego filmu.