Jutro, jak wybuchnie wojna

Tomorrow, When the War Began
2010
6,2 8,6 tys. ocen
6,2 10 1 8551
Jutro, jak wybuchnie wojna
powrót do forum filmu Jutro, jak wybuchnie wojna

Właśnie skończyłem czytać pierwszą część serii Johna Marsdena, potencjalny hit młodzieżowy. Liczyłem na naprawdę dobre dzieło, jednak nie spodziewałem się tak na prawdę co z tego wyjdzie.
Na początku muszę zaznaczyć że filmu jeszcze nie widziałem, ale pomysł był mi mimo wszystko skądś znany. A tak autor zerżnął go z filmu "Red Dawn" 1984 z Patrickiem Swayzem. Całkiem przyjemny film o okupacji alaski przez sowietów i partyzantce
młodych amerykanów został przeniesiony w realia Australii. Tym razem główną bohaterką i zarazem narratorką jest niejaka Ellie, która wyrasta także na przywódcę całej
młodocianej bandy. Realia w jakich odbywa się powieść i opanowanie kangurzego lądu przez złowrogą armię są całkiem przyjemne, choć trącą naiwnością.
Bo jak uwierzyć w to że USA stoi bezczynnie i przypatruje się wszystkiemu z boku, skoro amerykanie są pierwsi do bitki. Można to jeszcze tłumaczyć okresem w którym dzieje się powieść, lata 90-siąte.
Niestety to co dostajemy tym razem, wychodzi strasznie niejakie. Bohaterowie są płascy i bez wyrazu. Postaciom brakuje charyzmy i charakteru a styl autora nam tego nie ułatwia.
Całość jest prawie pozbawiona dialogów, już nie wspomnę o poczuciu humoru. Jak ktoś chce może sięgnąć po tą książkę choćby latem, lecz odradzam i sam raczej nie mam zamiaru sięgać po kolejny tom.
Nie wierzę że to piszę ale tym razem chyba lepiej naprawdę zobaczyć film, przynajmniej zmarnujemy 2 godziny a nie dwa dni.
Dostajemy dzieło podane nie na talerzu a na tacce w papierowy kartonie zupełnie jak w fast foodzie, co powoduje że z każdym kęsem jest nam coraz suszej w gardle i zaczynamy się krztusić. Może można tego spróbować
ale niezbyt często bo nam zaszkodzi.


Na okładce pisze że książka ma ponad 4 mln fanów, więc jest to według mnie jeszcze bardziej przereklamowane dzieło niż saga Zmierzch pani Meyer.

Moja ocena 3,2/6


P.S. Szkoda, zmarnowany potencjał. Ja wolę jednak "Czerwony świt" i "Igrzyska śmierci" oraz "Niezgodną". Polecam.

ocenił(a) film na 10
patryks83

Ksiązka jest naprawdę dobra , a pierwsza część to jedynie wstęp . Sorry ale opinia kogoś kto ocenia każdy film na 10 nie jest wiaygodna

użytkownik usunięty
Matt142

I to jakie filmy.., cóż, każdy ma swój gust. Czasem lepszy, czasem gorszy.. Mi podobala się zarówno książka jak i film. A druga część jeszcze lepsza niż pierwsza. Dalej nie wiem, bo jeszcze nie czytałam. :) Ale polecam książkę. Już od pierwszych stron, moja ulubiona seria. ;D

Matt142

Hej nie oceniam każdego filmu na 10. Mam po prostu inny (swój) system oceniania, w skali od 1 do 6.

ocenił(a) film na 7
Matt142

Matt142 Oj nie obrażaj go przecież ocenił jeden film na 2 xd "Mali Agenci 3D: Trójwymiarowy odjazd " ale na serio te twoje oceny są żałosne patryks83 jak można ocenić Oszukać Przeznaczenie 4 na 10 ? To jakas Kpina nie uważasz ?

ocenił(a) film na 10
theszymonfilipiak

Przepraszam , przeoczyłem :P

ocenił(a) film na 7
patryks83

" A tak autor zerżnął go z filmu "Red Dawn" 1984 z Patrickiem Swayzem. Całkiem przyjemny film o okupacji alaski przez sowietów i partyzantce"

Zacznijmy od tego, że niestety ale nie Alaski lecz miasteczka w stanie Kolorado. Zgodnie z twoja logiką to każdy podobny pomysł czy też adaptacja pomysłu do innego miejsca powinna nosić miano "zerżnięcia", abstrahując nawet od tego, że jest to wulgarne i nie na miejscu określenie.

Sam film nieco naiwny i postacie nie trzymają równej formy, ale nie o realizm tutaj chodzi tylko o pokazanie jak ekstremalna sytuacja w jakiej znajdują się protagoniści wpływa na nich i ich zmienia (tak samo idea inwazji na SZA w "Red Dawn" była naiwna co do praktycznej możliwości realizacji) - w tym adaptacja sprawiła się całkiem nieźle. Mam nadzieję, że kolejne części będą dużo lepsze.

użytkownik usunięty
patryks83

Oceniasz po pierwszej książce. Przeczytaj drugą jest lepsza, trzecia o wiele lepsza a później jest tylko lepiej. Ciekawa seria.

Zgadzam się w 100%.
Drugą część przeczytałem nawet nie wiem kiedy, tak szybko zleciało. Naprawdę polecam.
Czas na film...