Właśnie skończyłem czytać pierwszą część serii Johna Marsdena, potencjalny hit młodzieżowy. Liczyłem na naprawdę dobre dzieło, jednak nie spodziewałem się tak na prawdę co z tego wyjdzie.
Na początku muszę zaznaczyć że filmu jeszcze nie widziałem, ale pomysł był mi mimo wszystko skądś znany. A tak autor zerżnął go z filmu "Red Dawn" 1984 z Patrickiem Swayzem. Całkiem przyjemny film o okupacji alaski przez sowietów i partyzantce
młodych amerykanów został przeniesiony w realia Australii. Tym razem główną bohaterką i zarazem narratorką jest niejaka Ellie, która wyrasta także na przywódcę całej
młodocianej bandy. Realia w jakich odbywa się powieść i opanowanie kangurzego lądu przez złowrogą armię są całkiem przyjemne, choć trącą naiwnością.
Bo jak uwierzyć w to że USA stoi bezczynnie i przypatruje się wszystkiemu z boku, skoro amerykanie są pierwsi do bitki. Można to jeszcze tłumaczyć okresem w którym dzieje się powieść, lata 90-siąte.
Niestety to co dostajemy tym razem, wychodzi strasznie niejakie. Bohaterowie są płascy i bez wyrazu. Postaciom brakuje charyzmy i charakteru a styl autora nam tego nie ułatwia.
Całość jest prawie pozbawiona dialogów, już nie wspomnę o poczuciu humoru. Jak ktoś chce może sięgnąć po tą książkę choćby latem, lecz odradzam i sam raczej nie mam zamiaru sięgać po kolejny tom.
Nie wierzę że to piszę ale tym razem chyba lepiej naprawdę zobaczyć film, przynajmniej zmarnujemy 2 godziny a nie dwa dni.
Dostajemy dzieło podane nie na talerzu a na tacce w papierowy kartonie zupełnie jak w fast foodzie, co powoduje że z każdym kęsem jest nam coraz suszej w gardle i zaczynamy się krztusić. Może można tego spróbować
ale niezbyt często bo nam zaszkodzi.
Na okładce pisze że książka ma ponad 4 mln fanów, więc jest to według mnie jeszcze bardziej przereklamowane dzieło niż saga Zmierzch pani Meyer.
Moja ocena 3,2/6
P.S. Szkoda, zmarnowany potencjał. Ja wolę jednak "Czerwony świt" i "Igrzyska śmierci" oraz "Niezgodną". Polecam.
Ksiązka jest naprawdę dobra , a pierwsza część to jedynie wstęp . Sorry ale opinia kogoś kto ocenia każdy film na 10 nie jest wiaygodna
I to jakie filmy.., cóż, każdy ma swój gust. Czasem lepszy, czasem gorszy.. Mi podobala się zarówno książka jak i film. A druga część jeszcze lepsza niż pierwsza. Dalej nie wiem, bo jeszcze nie czytałam. :) Ale polecam książkę. Już od pierwszych stron, moja ulubiona seria. ;D
Matt142 Oj nie obrażaj go przecież ocenił jeden film na 2 xd "Mali Agenci 3D: Trójwymiarowy odjazd " ale na serio te twoje oceny są żałosne patryks83 jak można ocenić Oszukać Przeznaczenie 4 na 10 ? To jakas Kpina nie uważasz ?
" A tak autor zerżnął go z filmu "Red Dawn" 1984 z Patrickiem Swayzem. Całkiem przyjemny film o okupacji alaski przez sowietów i partyzantce"
Zacznijmy od tego, że niestety ale nie Alaski lecz miasteczka w stanie Kolorado. Zgodnie z twoja logiką to każdy podobny pomysł czy też adaptacja pomysłu do innego miejsca powinna nosić miano "zerżnięcia", abstrahując nawet od tego, że jest to wulgarne i nie na miejscu określenie.
Sam film nieco naiwny i postacie nie trzymają równej formy, ale nie o realizm tutaj chodzi tylko o pokazanie jak ekstremalna sytuacja w jakiej znajdują się protagoniści wpływa na nich i ich zmienia (tak samo idea inwazji na SZA w "Red Dawn" była naiwna co do praktycznej możliwości realizacji) - w tym adaptacja sprawiła się całkiem nieźle. Mam nadzieję, że kolejne części będą dużo lepsze.
Oceniasz po pierwszej książce. Przeczytaj drugą jest lepsza, trzecia o wiele lepsza a później jest tylko lepiej. Ciekawa seria.