Tomorrow Never Dies jako Bond wypada nieźle, choć do najlepszych mu brakuje, ale jako film
sam w sobie jest bardzo dobry - świetne aktorstwo, niezłe postacie, ciekawa fabuła i super
muzyka. W porównaniu do GoldenEye film jest o wiele mniej spektakularny, jest mnie akcji i
efektów specjalnych, ale jakoś bardzo to nie przeszkadza. Mamy za to pościg z motorem, który
głównie opiera się na kaskaderce. W filmie jest sporo odzywek Bonda i kilka elementów
humorystycznych. Mamy drobny przestój, zaraz po openingu, ale na szczęście nie nudzi. To już
któryś tam Bond w którym finał jest na statku/ łodzi podwodnej :). Piosenka tytułowa jest
świetna. Ogólnie jest nieźle - 6/10.
P.S - Teraz film jest już nadawany w 16x9 ze Stanisławem Olejniczakiem.
Szkoda, że w tv nie ma znakomitego tłumaczenie Tomasza Beksińskiego, które jest dostępne na płycie DVD z kolekcji "Vivy Kino" w formacie 4x3.
A co do filmu, to nie zapominajmy o wyśmienitej muzyce.
Tak, tak - pisałem, że muzyka jest super. Zdaje się, że wszystkie Bondy tłumaczył? Przynajmniej jak oglądałem na TVP to chyba po każdym było, że Beksiński tłumaczył, a Gudowski czytał.
Z tego co wiem, w TVP przekłady Beksińskiego lecą od "Doktora No" do "GoldenEye". Wiem, bo na płycie DVD którą posiadam jest zupełnie inne tłumaczenie niż z wersji TV, a lektor na końcu mówi "Tekst": Tomasz Beksiński"
No ciekawe, jak dadzą teraz te stare Bondy. Mam nadzieję, że nic się nie zmieni i będą w 4:3 z Gudowskim, jak zawsze. Ale z drugiej strony na dekoderach jest TVP1 HD i będę się otwierać w tym przeklętym windowsboxie. W ogóle to najgorszy format jaki może być chyba...W ogóle co to za głupota dawać 4/3 w jakiś windowsboxach...