5,4 8,4 tys. ocen
5,4 10 1 8418
5,7 11 krytyków
Ken Park
powrót do forum filmu Ken Park

Przede wszystkim to nie film dla dzieciaków (sorry jeżeli kogoś urażę), on jest skierowany do dorosłych, rodziców. Dla mnie jego przesłanie jest jasne, ten film mówi: przyjżyj się swojemu dziecku, ma juz naście lat, dojrzewa, ma problemy, ma potrzeby seksualne, czy wiesz co czuje? To jest jak wołanie do rodziców, czy umiecie rozmawiac z synem/córką, czy w ogóle obchodzą was jego/jej problemy, czy w codziennej rutynie nie przegapiacie czegoś? Oczywiście, że tu zebrane razem historie wydają się przejaskrawione, ale czy są nierzeczywiste? Czemu pokazano tyle seksu, masturbację?, po to by wstrząsnąć ojcem/matką, by dotarło do nich, że ich nastolatek TO też na pewno już robi, a poza tym co to za tabu? to normalne życie. Myślę, że ci co tak wybrzydzają na Ken Park powinni obejrzeć go jeszcze raz gdy ich dzieci będą mieć 12-14 lat, wtedy może da im wiecej do myślenia.

ocenił(a) film na 3
robinoc

Nie powiem, żeby mnie coś w nim brzydziło. No może jak ojciec dobierał się do własnego syna. A w kwestii moralnej - matka zabawiająca się z chłopakiem córki. Wybacz, ale ja tu nie widzę przesłania. A dzieckiem też już nie jestem... Może tylko to, że nieważne jak źle jest zawsze może być... lepiej, czyli ta ucieczka. Ale ta scena z zabijaniem dziadków. Albo w niej było coś ironicznego, jak z tym że mu stanął, albo idiotycznego. Film dno. Jako że to ponoć erotyk, warto obejrzeć jedynie dla scen matka - chłopak córki i końcowej. Resztę bym wycięła. Zmarnowana taśma, a pożytku zero. Już "Antychryst" wydaje mi się przy tym bardziej logiczny i z pointą.

ocenił(a) film na 5
robinoc

Nie widzę tutaj za grosz takiego przesłania. Co więcej nie jestem przekonana, że są to problemy związane wyłącznie z dorastaniem. Jednego chłopca problemem są tak naprawdę rodzice, którzy na siłę wmawiają mu, że jest przewrażliwiony i zapewne woli chłopców. Drugi zakochał się w matce koleżanki (która dodatkowo jest jego koleżanką), co jest dośc typowe. Trzeci ma kochających dziadków, ale jak widac ma inne zaburzenia, raczej niezwiązane z wiekiem dorastania, skoro pojawia się informacja, że od zawsze miał dziwne zachowania. Czwarta bohaterka też wydaje się wieśc normalne życie - problemem jest arcywierzący ojciec. Jeżeli w ogóle miałoby to byc skierowane do rodziców to raczej na zasadzie "spójrzcie na siebie", ale i tak wątpię, żeby jakiekolwiek tego typu przesłanie miało istniec.
Jeżeli chodzi o seks to raczej w interpretacji tego filmu byłby on rzeczą chyba jednak drugorzędną.

ocenił(a) film na 8
robinoc

Miałem napisać podobna opinię, ale znalazłem Twoją i zgadzam się z tym co napisałeś.
Najbardziej z tym, że nie jest to film dla młodzieży.
Ten film to taki mały katalog błędów jakie popełniają dorośli wobec dzieci,którymi powinni się zajmować.
Dewocja, alkoholizm, niezrozumienie, egoizm, zagłaskiwanie, brak miłości...
Film nieco wyjaśnia skąd się biorą te wszystkie pokręcone dzieciaki.
Drastyczny to byłby 20 lat temu.

ocenił(a) film na 6
robinoc

To jest film ukazujący patologie rodzinne. Tylko gdzie tutaj przesłanie? Tak jak mówi "Schokolade", jakim ostrzeżeniem dla rodzica jest jak matka zabawia się z chłoapkiem córki i jeszcze nie reaguje na to, ze ten chłopak opowiada co robi z jej córką... Przesłąniem można nazwać chyba to, ze trzeba zastanowić się czy chce się mieć dzieci, zeby nie niszczyć im życia jak w filmie. Niektóre sceny są bardzo niesmaczne. Film nie jest zły. Dość realistyczny, ale bez przesady. Mam wobec niego mieszane uczucia, dlatego 5/10.

ocenił(a) film na 5
misislipy

Nie musisz nikomu obwieszczać, że film ukazuje patologie, lepiej pomyśl po co je pokazuje. Przeczytaj jeszcze raz mój post, może zrozumiesz...

ocenił(a) film na 6
robinoc

Tak samo Ty nie musisz nikomu obwieszczać, że jest to skierowane do rodziców.... Wiem co film pokazuje i zrozumiałam Twoja wypowiedź, ale się z nia nie zgadzam, mam inne zdanie na ten temat. Proste. Wielu rodzicom takie przesłanie nic nie na. Jak sam powiedziałeś, sytuacje są przejaskrawione i to ostro. Osobiście nie znam rodziców, którym spodobałby sie ten film albo chociaż wycigneliby wnioski, a nawet jeśli już je wyciągnom to się niezbyt im przydadzą. Sam się zastanów czy wyciagasz dobre wnioski.