Byłeś kiedyś na stadionie, czy wyrabiasz sobie pogląd o kibicach czytając wybiórczą i oglądając tvn?

Film "Kibol" bardzo dobrze pokazuje co się obecnie dzieje na ligowych stadionach dzięki miłościwie nam panującemu. Zawijanie gniazdowych za prowadzenie dopingu, zakazy stadionowe za stanie na schodach...

"Kibice=wielcy patrioci. Chcieliby. " pooglądaj sobie filmiki, zdjęcia z obchodów różnych rocznic przez kibiców, kibice są grupą, która manifestuje swoje uczucia narodowe, tworzą oprawy meczowe by upamiętnić ważne wydarzenia dla naszego kraju, jeżeli nie oni to nie wiem kto może nazywać się patriotą.

Wyobraź sobie że byłem kiedyś na meczu. Zdaj sobie sprawę że oglądam Fakty, Wydarzenia, Panoramę i Wiadomości. Nie czytuję gazet codziennych, wolę Newsweek. Tylko co to ma za znaczenie skoro sam potrafię wyciągać wnioski z usłyszanych informacji i wyrobić sobie opinię. Możesz tego nie zrozumieć skoro najprawdopodobniej bezkrytycznie spijasz słowa z ust Karnowskiego, Kaczyńskiego i im podobnych.

Znam osobę zaangażowaną w ruch kibicowski i dla mnie jej poglądy to nie patriotyzm tylko nacjonalizm ocierający się niebezpiecznie o szowinizm.

Powiedzmy sobie szczerze: mecz reprezentacji, skończono grać hymn a z trybun zaczynają nieść się "peany na cześć" PZPN. Słuchają tego nie tylko ludzie na stadionie ale też przed telewizorami w tym dzieci. To zwykłe chamstwo pod płaszczykiem walki z betonowym panem Lato i jego giermkami bez szacunku dla symbolu narodowego jakim jest hymn.

"Wybiórczo" kolego to ty przeczytałeś moją wypowiedź. Chyba jasno określiłem swoje stanowisko wobec działań władz względem kibiców które ma na celu zakrycie niepowodzeń rządu w przygotowaniach do Euro. Wmawiają ludziom że kibice są największym problemem przed mistrzostwami Europy w Polsce i na Ukrainie a tak nie jest.

Dokument pod tytułem "Kibol" jest manipulacją i nic tego nie zmieni.

po pierwsze koleżanko, a po drugie to na pewno nie słucham co plecie Kaczyński, bo mi daleko do PiSu, tym bardziej do PO.

Cieszę się, że wiesz, ze nie kibice są największym problemem przed euro. Trochę racji w tym o mówisz o wulgarnych przyśpiewkach jest, ale nic tego nie zmieni, taki jest klimat i emocje związane z piłką. Wulgaryzmy są obecne w życiu czy tego ktoś chce czy nie, i to nie jest tak, że tylko na stadionie dzieci się nasłuchają przekleństw. Poza tym mówi się tylko o wulgarnych przyśpiewkach, a na takim sektorze rodzinnym wcale nie jest lepiej, bo tam gorsze wiązanki lecą na zawodników, którzy zagrali piłkę nie tak jak trzeba.

W "Kibolu" też są pokazane zadymy z lat wcześniejszych i moim zdaniem jest to wszystko przedstawione jak było, mam tu na myśli sytuacje z Bydgoszczy. Masz rację z tym co mówi ta dziewczyna z Legii, trochę głupio tłumaczy się, ale poza tym wszystko jest ok.

Dla mnie najbardziej wymowna jest uwaga o tym, że rząd zajął się problemem kibiców w momencie kiedy przeszli oni z niezorganizowanej masy w legalne stowarzyszenia, zajął się problemem stadionowym w czasie, kiedy liczba chuligańskich akcji spadła o 60 procent (wypowiedź rzecznika policji).
Nie dość więc, że władza kłamie to w dodatku sieje niepotrzebny ferment w społeczeństwie i po raz kolejny dzieli ludzi na lepszych i gorszych. A takie gadanie o kobietach i dzieciach na stadionach to jakaś bajka o żelaznym wilku. Kobiety i dzieci mają w głębokiej niechęci mecze piłki nożnej (na czuja strzelam, że około 90%). To tak jakby chcieć narzucić Owsiakowi, aby na jego koncertach trzymano się za rączki i kolanka grzecznie klaszcząc . ŻENADA. Hipokryzja i manipulacja to nie dzieło filmu, ale tych na górze- tam nie zmienia się nic od lat hehe ;'/

"A takie gadanie o kobietach i dzieciach na stadionach to jakaś bajka o żelaznym wilku. Kobiety i dzieci mają w głębokiej niechęci mecze piłki nożnej (na czuja strzelam, że około 90%). "

kobiety i dzieci chodzą na stadiony ;) Donald może mówić co chce, ale dzieci szybko łapią atmosferę stadionu i kibicują.

@Kniaz4815: "Wyobraź sobie że byłem kiedyś na meczu. Zdaj sobie sprawę że oglądam Fakty, Wydarzenia, Panoramę i Wiadomości. Nie czytuję gazet codziennych, wolę Newsweek. Tylko co to ma za znaczenie skoro sam potrafię wyciągać wnioski z usłyszanych informacji i wyrobić sobie opinię. Możesz tego nie zrozumieć skoro najprawdopodobniej bezkrytycznie spijasz słowa z ust Karnowskiego, Kaczyńskiego i im podobnych."

No właśnie widzę że SAM POTRAFISZ WYCIĄGAĆ WNIOSKI. Szkoda tylko, że robisz to opierając się na KŁAMLIWYCH informacjach, zasłyszanych w wymienionych przez Ciebie programach "informacyjnych".

@Kniaz4815: "Znam osobę zaangażowaną w ruch kibicowski i dla mnie jej poglądy to nie patriotyzm tylko nacjonalizm ocierający się niebezpiecznie o szowinizm." - POZDRÓW KOLEGĘ Z CAŁEGO SERCA (ps. skąd jest znajomy?)

@Kniaz4815: "...a ich "bossem" jest Staruch bijący piłkarzy klubu któremu rzekom o kibicuje..."
po pierwsze, piłkarzA kochany ! Chyba że JA o czymś nie wiem, a uwierz, że wiem więcej od Ciebie.
po drugie, jakby Rzeźniczak nie zwywywał kibiców, którzy nie mając z tego żadnych profitów, są z klubem na dobre i na złe, wspeirają go całym sercem zawsze i wszędzie, poświęcają mu swój własny, wolny czas ... to by nie dostał.


-----------------------------------------------------
S. jesteśmy z Tobą !

Nie martw się, czytam również od 8 lat Piłkę Nożną. I tę gazetę uznasz zapewne za kłamliwą jak każdą którą wymienię. Choć według ciebie pewnie jedyne prawdy piszą magazyny wydawane przez samych kibiców. To oczywiste że będziesz uznawał tylko ich zdanie za prawdziwe tylko dlaczego skoro oni są stroną w sprawie.

Mam większe zaufanie do prasy która jest tylko obserwatorem a nie stroną w konflikcie.

Jesteś ultrasem? Ja nie jestem ale w mym sercu jest miejsce tylko dla dwóch klubów. Jednym z nich (polskim) jest Wisła Kraków i tak będzie do końca. I to nie znaczy że nienawidzę Legii i jej kibiców. To oczywiste że gdy gra z Białą Gwiazdą chcę by Legia legła ale gdy gra w europejskich pucharach oglądam jej mecz i życzę jej jak najlepiej.

Kolega=OKS 1945 Olsztyn

No za nic ich chyba nie zwyzywał. Jeśli to zrobił to pewnie w odpowiedzi na obelgi kibiców. Czyli rachunki powinny być wyrównane. Ale nie, liczy się tylko prawo pięści. No i wtedy jest jak jest. Jak widzę popierasz to. Gratulacje.

jestem kobietą (jeżeli mój pseudonim na to nie wskazuje, to sorry) i NIESTETY w pierwszym rzędzie na ustawkach nie ma dla mnie miejsca ;( nie czytam Piłki Nożnej i jestem szczęśliwa. Polecam portal pudelek.pl - to dla ludzi Twojego pokroju

Jeżeli uważasz media za wiarygodne i obiektywne źródło informacji ( w każdejk sprawie, nie chodzi mi tu tylko o kibiców), to życzę Ci powodzenia w życiu.

A skoro tak wierzysz stereotypom, to mogę zapytać,czy te krakowskie maczety są naprawdę tak małe, że meiszczą się w kieszeni ? I jak to robicie, że zawsze i wszędzie chodzicie z tymi słynnymi nożami ?

// Skoro jesteś kibicem Wisły Kraków to zastanawiam się, po której stronie stanąłeś, kiedy PRAWDZIWI kibice w famach protestu nie dopingowali podczas meczu (koniec poprzedniego sezonu), a znudzone pikniki po raz pierwszy w życiu, zaczęły próbować coś burczeć pod nosem między jednym kęsem hot-doga, a zapiciem go colą ?

A w lidze mistrzów/europejskiej kibicuję WSZYSTKIM polskim drużynom. Wiśle też.

-----------------------------
S. trzymaj się !

Przepraszam że pomyliłem się co do rodzaju. Nie patrzyłem komu odpisuję tylko odnosiłem się do treści.

Mieszkam na drugim końcu Polski więc mam problem w oglądaniu meczy Wisły na żywo.

Baggio nie dostał maczetą. Noże są poręczne.

Przeczytaj 3 od końca akapit mojego pierwszego postu. Wyjmie sobie taka z kontekstu i myśli że cwana.

Nuży mnie już pisanie za każdym razem tego samego. Przeczytaj wszystkie moje wypowiedzi i odnoś się do całości manipulantko.

@Kniaz4815: "Mieszkam na drugim końcu Polski więc mam problem w oglądaniu meczy Wisły na żywo."

w takim razie ja nie mam pytań.

Czołem!
Wg mnie każde z Was ma trochę racji. Niemniej jednak uważam, że najbardziej obiektywną opinię na temat tego co się dzieje na stadionach są w stanie wyrazić tylko ludzie tacy jak ja. Ludzie, którzy oglądają mecze w TV, a chodzenie na wybory do parlamentu postrzegają jako proces daleki od postawy patriotycznej. Żyjemy w kraju absurdu, zakłamania, kombinatorstwa i cwaniactwa. Każdy każego poklepuje po plecach i wszystko, począwszy od jakości dróg, a na maskowaniu przestępstw ma w Polsce swoją cenę.
Niestety podobnie wygląda sytuacja polskiej piłki nożnej. Dlaczego o tym piszę? Ponieważ tylko i wyłącznie za sprawą ciągłego unikania konfrontacji i "spychoterapii", dzięki której winą obarcza się kolegę obok (co w naszym rządzie jest nagminne) nasz ojczysty futbol wygląda tak, a nie inaczej.
Na codzień jesteśmy świadkami kamuflowania ogromnych finansowych machlojków i przekrętów, w które są wplątani przedstawiciele naszego państwa jakimiś śmiesznymi skandalami i jęczącymi się powojennymi ranami czy (aktualnie) katastrofą samolotu za wschodnią granicą.
Taką przykrywką dla nieudolności polskiego związku piłki nożnej i niemożności polskiego rządu w radzeniu sobie z tą sytuacją są właśnie kibice.
Uważam, że kibicowanie i cała jego otoczka (wraz z tymi nieszczęsnymi wulgaryzmami, o których piszecie) to piękne zjawisko. Zdrowa rywalizacja ludzi, którzy sami (z takiego nie innego powodu) sportowcami nie są.
Każdemu człowiekowi (no prawie) jest potrzebny jakiś odsetek adrenaliny, który sprawia, że życie jest nieco pikantniejsze i ciekawsze.
Naprawdę wspaniałym wydarzeniem jest spotkanie dwóch, prezentujących podobny poziom klubów piłkarskich, których zawodnicy rywalizują na murawia, a kibice na trybunach - prześcigając się w ilości wykrzyczanych decybeli czy wykonaniu całej oprawy.
Zawsze podziwiałem kibiców za ich wierność i lojalność.
Też jestem kibicem. Nie takim prawdziwym, który mecze swojego klubu ogląda na stadionie, ździerając gardło i skacząc co sił, ale sprawia mi ogromną przyjemność śledzenie zwycięstw i porażek moich stadionowych idoli i przeżywanie z nimi każdej czy to radosnej, czy ciężkiej chwili.
Niestety w całym tym pięknie, które opisuję jest jeden mankament. Otóż, tak jak w każdej dziedzinie życia i wśród oddanych fanów piłki nożnej jest trochę zła. W tym wypadku są to ludzie, którzy za formę dopingu uważają również agresję. Jest to jedyny aspekt kibicowania, którego ja, jako (wydaje mi się) normalny człowiek nie jestem w stanie zrozumieć. OK, jestem w stanie pojąć chęć walki, dzikość serca i honor, ale nie jestem w stanie pogodzić się z faktem, że duża część PSEUDO (i tutaj proszę o dobrą intepretację tego przyimka) PSEUDOkibiców tę agresję stosuje wobec ludzi, którzy nie chcą z nią mieć nic wspólnego. Jestem nawet w stanie przystać na tak zwane USTAWKI, gdzie agresywni i bojowo nastawieni kibice właśnie między sobą, po wcześniejszym omówieniu sprawy załatwiają pięściami sprawy dotyczące ich odmiennych zdań i upodobań. Jednak dlaczego niszczyć stadiony? Stadiony, dzięki ktróym są w stanie tworzyć ten wspaniały świat dopingów. Dlaczego uderzyć piłkarza? Przecież to oni dostarczają nam emocji związanych z meczami. Dlaczego po wyjściu ze stadionu kopnąć w kosz na śmieci, rozwalić przystanek czy urwać komuś lusterko w samochodzie? Przecież to od nas w dużej mierze zależy jak nasz kraj będzie wyglądał. No a rzeczą, której jestem zagożałym przeciwnikiem jest agresja wobec przypadkowych ludzi. Wiem o czym mówię. Jestem z Bytomia. Pamiętam kiedy byłem młodszy często spotykałem się z sytuacjami, w których kibice w szalikach Polonii okładali jakiegoś Bogu ducha winnego małolata, który po prostu znalazł się w nieodpowiednim miejscu w nieodpowiednim czasie. DLACZEGO?! pytam.
Uważam, że całym tym niesamowitym, bo pełnym pozytywnych emocji i rozwijającym duchowo i kulturalnie świecie, jakim jest świat piłki nożnej i jej dopingowania. powinna się znaleźć sprawiedliwość.
Weźmy za przykład sytuację w Wlk. Brytanii, gdzie kiedyś stadionowi chuligani byli naprawdę ogromnym zmartwieniem. Znalazł się jednak sposób by temu zaradzić. Pewnie powiecie, że systemy monitoringu i wymierzanie indywidualnych kar jest kosztowne, ale czy mniej kosztowne jest odnawiania stale niszczonych stadionów, przystanków, ławek, itd. No i najważniejsze jest chyba to, że od każdej zamontowanej kamery cenniejsze jest zdrowie i życie ludzi, którzy często cierpią mimo, iż niczemu nie zawinili.

Dzięki i pozdrawiam, Bartek

"W imieniu kibiców Legii którzy potrafią zniszczyć stadion na Litwie a ich "bossem" jest Staruch bijący piłkarzy klubu któremu rzekom o kibicuje, wypowiada się wesoła i w miarę ładna blondynka."
Chwila, chyba nie wypowiadała się w imieniu tych którzy niszczyli. Stowarzyszenia kibicowskie potempiły te zadymy. Robisz podobną sztuczkę co premier, wrzucasz wszystkich do jednego wora.
"Kibice=wielcy patrioci. Chcieliby. "Jeśli byłaby wojna walczyliby w pierwszych szeregach". Ha,Ha,Ha pokazał tylko facio że jedną z największych jego pasji i potrzeb w życiu jest skucie innej osobie twarzy."
http://www.youtube.com/watch?v=mL9R8HwTROY&feature=related
kilka słów w tym temacie wyżej. Ciekawy wniosek wysnułeś, w takim razie czemu ten gość co tydzień kilka godzin dopinguje drużynę miast w tym czasie "skuwać twarze"?
"Według Wojciecha Wiśniewskiego poza ostatnim finałem Pucharu Polski kibice nie wchrzaniają się na boisko a taki problem na polskich stadionach to relikt lat 90-tych ubiegłego wieku. Zarzucam temu panu kłamstwo. Na dowód dwa przykłady nie tak odległe:
http://www.youtube.com/watch?v=CMU3XutltwM
http://www.youtube.com/watch?v=95jdF6Kmhfo&feature=relat..."
Z braku świerzszych materiałów musiałeś posiłkować się materiałami z 2006 i 2008r. To tylko dowodzi jaką "plagą" jest przemoc na stadionach.
"Kłamstwami chce wybielić bandytów stadionowych."
W mojej opinii chce pokazać, że nie wszyscy kibice to "bandyci stadionowi"
""Ten film zrozumieją tylko prawdziwi kibice" śmierdzi mi to wypowiedziami ludzi PISu o prawdziwych Polakach i patriotach."
Czym ci to śmierdzi nie bardzo mnie interesuje, ale porównaj wypowiedź Tuska, że "prawdziwi kibice go poprą".
""Klub jest zakładnikiem policji"" wypowiedź dotyczy sprawy z Białegostoku, a ty nie wiem czemu rozpisujesz się o Legii.
"jej zagorzali sympatycy zwani kibolami szantażowali władze przez kilka ładnych lat bo Walter vel ITI które razem z jej właścicielem ratując klub przed rosnącymi długami otrzymało już wiele obraźliwych epitetów od "kochających" swój klub ludzi, nie godził się na chore wpływy i zachowanie kibiców wobec klubu."
Wzruszającal ale też jakze naiwna opowieść.
"Znam osobę zaangażowaną w ruch kibicowski i dla mnie jej poglądy to nie patriotyzm tylko nacjonalizm ocierający się niebezpiecznie o szowinizm."
Znam kogoś z Warszawy, to straszny kłamca, po tym wnioskuję, że Warszawiacy to kłamcy.
"No za nic ich chyba nie zwyzywał. Jeśli to zrobił to pewnie w odpowiedzi na obelgi kibiców. Czyli rachunki powinny być wyrównane. Ale nie, liczy się tylko prawo pięści. No i wtedy jest jak jest. Jak widzę popierasz to. Gratulacje."
Piękna wiązanka oparta na własnych domysłach, ale najważniejsze doszedłeś do zamierzonego wniosku.

Tadeusz Śmiarowski - reżyser dzieła.
Pozycja nr 98: http://jaroslawkaczynski.info/poparcie/Warszawski_spoleczny_komitet_poparcia
Masz rację, ja pójdę dalej - to film zamówiony pod wybory.