Choć nie na poziomie Andersona. Jest natomiast nawet ciekawa, choć mocno ogólnikowa branżowo-obyczajowo-kryminalna historyjka z życia wzięta. I dobre aktorstwo. Szczególne brawa dla Slatera za odwagę i przekonującą rolę oraz dla Franco za kolejną bezkompromisową kreację.