Prosta, ale jaka wzruszająca

Ona nie miała być skomplikowana, dzbanie. Ona miała być istotna i prosta do ogarnięcia nawet przez ludzi wolno myślących. Bardzo ważny film. Trzeba uświadamiać ludzi jak posraną rasą jesteśmy. Masy, które dla zabawy męczą zwierzęta są chorobą tego świata. Tego się nawet nie powinno sądzić. Wytaczając sprawy sądowe i nakładając kary uczłowiecza się tych zwyrodnialców. Ja bym bez słowa, z marszu strzelał do każdego kto się zajmuje tego typu procederem oraz do tych których to bawi. Wyobraźmy sobie jak niebezpieczni muszą być Ci ludzie dla innych, anyway.
Jak bardzo genetyczną pomyłką musimy być jako gatunek, skoro jesteśmy zdolni do czynienia zorganizowanego i metodycznego zła względem istot z natury pozytywnie do nas nastawionych, a przede wszystkim takich które nie stają nam na drodze pod żadnym względem. Wojny i przemoc względem innych ludzi też jest zła. Ok. Ale wojny są wszędzie i być często muszą. Niektóre gatunki zwierząt też je między sobą prowadzą, jednak wojnie przyświeca ZAWSZE jakiś konkretny cel lub poczucie zagrożenia. Nie ma moim zdaniem wytłumaczenia dla bestialstwa typu walki psów. Powiesz, że chodzi o zarobek. Świat przestępczy jest w stanie zarabiać na milion logiczniejszych powodów (typu faza po narkotykach - namacalny benefit). Jeśli istnieje popyt na to, by patrzeć jak trute sterydami i inną chemią psy rozszarpują się wzajemnie to znaczy, że sięgnęliśmy jako cywilizacja punktu, w którym zasługujemy tylko na globalny kataklizm.

Moja opinia nie dotyczłya głównie tematu, który poruszał film. Recenzje, które piszę nie są czystą hierarchizacja spraw, które porusza film. Rozumiem, że według twojej opinii dobrze zrobiona biografia na temat jakiegoś malarza albo artysty zawsze będzie niżej oceniana niż słaby film poruszający temat śmierci albo przemocy. W tym filnie ta zbytnia prostota mnie odrobinę przytłacza-produkcja nie jest dla mnie ciekawa, ani poruszająca, ponieważ po pierwsze jestem świadoma tego co dzieje się na świecie ze zwierzętami i po prostu przedstawienie tego w pastelowej, bajkowej obramóce też nie do końca mi odpowiada oraz wiem, że pixar cały czas się rozwija i zrobił naprawdę wiele świetnych produkcji, dlatego gdy widzę film prowadzony delikatnie, spokojnie, powolutku, kręcący się tylko w okół tylko jednego wątku to po prostu mnie on nurzy, a nie wywołuje porządanych przez twórców efektów

A ile potrzebujesz wątków i zwrotów akcji w filmie krótkometrażowym ? 9 min nie sprzyja takim zabiegom. Nic nie napisałem o zestawianiu innych gatunkowo filmów. Biografie oceniam dla tle biografii itp. To że temat Cię nie porusza, nie ciekawi czy nie odpowiada to zupełnie co innego niż "bardzo prosta fabuła" jak piszesz wyżej. Dwie różne sprawy. Jeśli napiszesz że TWOIM ZDANIEM...to ok, zdanie sobie miej jakkolwiek głupie i błędne by nie było. Ale pisanie na forum "prosta fabuła" i to w dodatku w kwestii filmu 9 min i to ignorancja.

Twierdzę po prostu, że pixar mógł przedstawić tę tematykę w ciekawszy, bardziej rozbudowany sposób. "Prosta fabuła" w moim mniemaniu nie jest obelgą w stronę tego filmu tylko dokładny przedstawieniem stanu rzeczy. Uważam nawet, że pixar mógłby spróbować stworzyć animację o podobnej tematyce, z podobnymi bohaterami i skutek byłby o wiele lepszy. Zauważ proszę, że w moim głównym komentarzu poruszam tylko temat, że w porównaniu z innymi produkcjami ten film wypada niesamowicie blado na tle innych, a dopiero w następnej odpowiedzi zaznaczam, jaki mam problem z samą realizacją tego filmu