PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=810402}

Kler

7,0 200 149
ocen
7,0 10 1 200149
6,8 41
ocen krytyków
Kler
powrót do forum filmu Kler

Zniechęcony trailerem, zachęcony debatą, opiniami znajomych oraz wynikami filmu wybrałem się w końcu i...
Jako, że całość oceniam jednak pozytywnie, skupię się na tym co mi tu nie zagrało:

1. ZWIASTUN. Po obejrzeniu tego czegoś miałem trochę wrażenie, że oglądam kolejny wysryw Papryka Vegety. I nie myliłem się. Sala w kinie najbardziej poruszona była scenami z trailera (he he he, biskup powiedział CH** xD). Bo wiadomo, hajs się musi zgadzać, a do tego trzeba przyciągnąć tłumy.
I koszulka księdza Jakubika w pierwszej scenie też. Serio? Trzeba było iść na całość i założyć jeszcze Więckiewiczowi czapeczkę "WOŁYŃ - pamiętamy [już na DVD]"

2. Więckiewicz właśnie. A właściwie nie on sam, tylko ks. Trybus. Postać jak dla mnie oderwana, łączona z filmem tylko w absurdalnym jego otwarciu. Banalne, niewiele wnoszące do całości studium księdza alkoholika z kobietą u boku nie tylko mnie męczyło, ale i irytowało. Zwłaszcza, kiedy na siłę próbuje się ten wątek rozwijać, wplatać zabójstwo, skruchę, pokutę i ostateczną rezygnację. Wolałbym cały czas spędzony z ks. Trybusem i gosposią (mimo nawet tego, że ma fajne cycki) zamienić na więcej scen z o wiele ciekawszą pozostałą dwójkę i biskupem (TEN CO POWIEDZIAŁ DO C***A KARMAZYNA XD).

3. Tragedia w kościele (?). Właśnie. Sam opis zaczyna się od jakiejś tam tragedii łączącej bohaterów, a w trakcie filmu dowiadujemy się tylko, że z tej okazji piją. NO BO CH***J TAM ONI PIJĄ I BAWIĄ SIĘ JAK DZIECI I JEŻDZĄ POTEM PO PIJAKU I NA ROWERZE WIĘCKIEWICZ HE HE I TEN PO PIJAKU DO STARUSZKI POJECHAŁ NA NAMASZCZENIE LOL FRIENDS FOREVER BO TAM SIĘ COŚ PALIŁO W TEJ WIEŻY XD

4. Scena otwarcia właśnie. Wstrzymałem się z jej oceną aż do końca. Bo wtedy dopiero najdosadniej widać, jak ta tania, nakręcona wyłącznie na potrzeby trailera scena, jest totalnie oderwana od reszty filmu i bohaterów w niej występujących.
To po prostu nie gra, nie pasuje, to nie są ci sami ludzie. To jest po prostu na siłę. Na siłę?

5. NA SIŁĘ. "Chciałbym poruszyć w filmie wszystkie możliwe kwestie dotyczące KK i wszystkiego wokół niego, ale mam tylko 2 godziny... Wiem, wplotę krótkie scenki!"
Serio? Byłem na ostatnim seansie, dość późno itd., ale nie dało się nie wyłapać tablicy z in vitro, narodowców wyklętych, nierealistycznych uczniów w szkole, zaczepiania w pociągu i tym podobnym na siłę wplecionym scenkom.
Do tego oczywiście każdy ksiądz to:

6. Pazerny na kasę kanciarz! I nie byłoby nic złego w takim ukazaniu bohaterów filmu, gdyby nie to, że potem sam tych bohaterów przedstawiasz w innych barwach! I wtedy to nie gra, nie pasuje, to nie samo ci sami ludzie, to nie jest wiarygodne, to jest (pkt. 5). Wiadomo, że to śmieszne, he he he co łaska ale nie mniej niż tysiąc, bo koperta, wiadomo nie, pozdro dla kumatych.
Trzeba było nakręcić scenę z seminarium, gdzie się szkoli w ten sposób księży, wtedy przynajmniej w sferze samego filmu, jakoś by się to wybroniło.

7. Podsumowując. Film ważny, twórca poważny, więc oczekiwałem nieco więcej. Zbyt dużo prostych rozwiązań, taniochy, bohaterowie nie do końca przekonujący, nawet to zakończenie, mimo że odważne i emocjonalne, jest w moim odczuciu przesadnie patetyczne i nie zagrało mi do końca z resztą.

Ale jakie to ma znaczenie, miała być burza, to jest. Wojna słusznych z niesłusznymi, prawdy z nieprawdą, Boga z diabłem i państwa z państwem w państwie.

ocenił(a) film na 2
bad_dogg

W sedno, mogę się pod tym wszystkim podpisać, co napisałeś. Od siebie dodam, że początek filmu jest oderwany kompletnie od reszty. Mamy gruby melanż, śpiewy, jazdę po pijaku, spowiadanie na kacu, karmazyny itp. A na koniec sceny dorosłych ofiar pedofilii, płaczących do widza z ekranu, samospalenie i inne mroczne rzeczy.
Dla mnie temat spalony, ale wiadomo to nie o osoby skrzywdzone przez duchownych tutaj chodzi.

ocenił(a) film na 7
bad_dogg

Krzysztof Skiba uznał ten film za "bajkowy" głównie z innego powodu, mianowicie stosunku społeczeństwa do księdza i nastawienia mieszkańców wsi wobec księdza oskarżanego o pedofilię.

Jego wpis na ten temat:
https://www.facebook.com/KrzysztofSkibaFanPage/posts/2005389309518132?__fns&hash =Ac3-lvsLuci3LqI1

"Film "Kler" jest zakłamany.
Mają rację ci którzy twierdzą, że film Kler Wojciecha Smarzowskiego jest zakłamany. Konkretnie zakłamane są sceny, w których wieś buntuje się przeciwko księdzu podejrzewanemu o pedofilię. Polskie społeczeństwo owszem potępia en masse pedofilię, ale też nie przyjmuje do świadomości, że takich czynów może dopuszczać się osoba duchowna, która jest w okolicy powszechnie znana i szanowana.
Oczywiście Smarzowski zrobił film fabularny, a nie dokument i w filmie takim może wymyślać sobie sceny jakie chce. Ale skoro to ma być film mówiący prawdę, nie tylko o klerze, ale także o nas jako społeczeństwie, to sceny gdy na kościelnym murze wypisywane są hasła "pedofil" , sceny gdy młodzi, wyrywni mieszkańcy gonią księdza po wsi i chcą go zatłuc, bo skrzywdził dziecko, sceny w których księdzu wybija się na plebanii szybę i osacza się go potępieniem są nieprawdziwe i jest to czysty wymysł reżysera i scenarzysty. Rozumiem, że twórcy filmu tego typu sceny były potrzebne do konstrukcji fabuły, ale nie zmienia to faktu, że są one czystą fantazją.
W Polsce NIGDY nie doszło do takich sytuacji. Wręcz odwrotnie. Społeczności wiejskie, w których ujawniono księży pedofilii zaciekle ich broniły. Ksiądz Michał M. z Tylawy był bezkarny przez trzydzieści lat. Rozbierał dzieci, całował, pieścił, wkładał palce w pochwy nieletnich dziewczynek, spał z nimi w łóżku. Gdy pojawiły się oskarżenia i zarzuty broniła go nie tylko hierarchia kościelna, ale także mieszkańcy Tylawy. Dziwnym trafem wielu pedofilii jest w Polsce chronionych przez silnych i wpływowych ludzi władzy i Kościoła. Znany polityk PiS poseł Stanisław Piotrowicz, bronił przed laty księdza z Tylawy mówiąc, że ksiądz klepał dziewczynki po tyłku z ojcowską troską, a głaskał je po brzuszku bo "ma zdolności bioenergoterapeutyczne". Dzięki tej obronie wpływowej osoby, przestępca z Tylawy został skazany jedynie na dwa lata w zawieszeniu.
Inny głośny przypadek to ksiądz Wojciech Gil, któremu udowodniono gwałt analny na trzech chłopcach w wieku 7-12 lat, a w jego komputerze odkryto 87 tysięcy zdjęć pedofilskich. Mieszkańcy jego rodzimej Modlnicy pod Krakowem stanęli za nim murem i twierdzili, że padł ofiarą prowokacji.
Warto przypomnieć też smutny przypadek arcybiskupa Paetza z Poznania, któremu udowodniono molestowanie seksualne młodych księży. Broniły go elity miasta, a wielu prominentnych artystów, biznesmenów i naukowców napisało list w jego obronie. W tym osoby tak wpływowe jak multimilioner dr Jan Kulczyk, dyrygent Stanisław Stuligrosz, dyrektor Teatru Wielkiego w Poznaniu Stanisław Pietras, rektor ASP Włodzimierz Dreszer czy słynna polska rzeźbiarka Magdalena Abakanowicz. Osoby z absolutnego topu polskich elit nie miały empatii w stosunku do ofiar arcybiskupa, ale znalazły litościwe usprawiedliwienia dla osoby znanej i wpływowej. W tym przypadku głoszona od lat teoria prawicowych publicystów o "zmowie elit" nie jest tylko czczą gadką. Tak już jest. Silnych i wpływowych się broni. Dla maluczkich jest lekceważenie.
Aby nie trzymać się tylko przykładów kościelnych warto wspomnieć skandaliczny przypadek dyrektora chóru Poznańskie Słowiki Wojciecha Kroloppa, który przez wiele lat był w Poznaniu nietykalny (pierwsze pogłoski o jego skłonnościach pojawiły się już w latach 70). Gdy wybuchła afera z jego udziałem rodzice chłopców śpiewających w chórze organizowali akcje w obronie pedofila.
Niestety jako społeczeństwo nie jesteśmy gotowi uwierzyć, że osoby powszechnie znane i szanowane to zboczeńcy i przestępcy. Nie jesteśmy w stanie potępić też wysokiej rangi hierarchów kościelnych, którzy o pedofilii swoich podwładnych wiedzieli od lat i to ukrywali. Sceny osaczania księdza Kukuły przez oburzonych mieszkańców są w filmie Smarzowskiego zwyczajnie nieprawdziwe. Żadne polskie dziecko nie zapyta księdza: "Czy ksiądz jest pedofilem?" (jest taka scena w filmie). Nikomu takie pytanie nie przyjdzie do głowy, a gdyby nawet to taki dzieciak z miejsca dostałby w pysk od głęboko wierzących rodziców. I w tym sensie uważam film "Kler" za "bajkowy", a reszta problemów tam pokazana, to po prostu lustro przystawione Polsce kościelnej prosto w twarz."

W sumie to ma tu sporo racji.

Trojden

Skiba to już wiele różnych rzeczy twierdził, ale czy jest on jakimś autorytetem? Na pewno celebrytą.

ocenił(a) film na 9
bad_dogg

Co do 3. to sobie mysle, ze ten pożar to była pierwsza część klamry całego filmu, ktos po prostu nie wytrzymal i podpalil ten kosciol, byc moze probujac go oczyscic, finał mamy podobny- ostateczny protest z bezsilności.
4. Kazdy sie relaksuje jak moze a mozliwosci jest mniej w ich sytuacji a powodow do frustrcji, stresow i traumy mnostwo. Scena pokazuje, ze ksiadz to tez czlowiek.
5. Takie sa fakty, gdzie sie nie ruszysz napotykasz na jakis temat okołokoscielny.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones