z kilkoma fajnymi momentami. Czasami nawet żenująco głupi, jak np. wtedy, gdy prawniczka jedzie z dzieciakiem na miejsce ukrycia zwłok senatora, by mieć pewność, że ona tam leży...
I gdy każe dobrze w sumie ukrytemu dzieciakowi wyłazić z tej szopy - choć bandziorki wciąż tam są...