Potencjał jakiś w tym filmie drzemał ,ale w większości został niewykorzystany. Choć fabuła nawet ciekawa to jednak scenariusz średnio napisany. Akcja dzieje się na szybko. Zdecydowanie brakuje tu jakiegoś głębszego wprowadzenia do głównego wątku. Na wiele rzeczy poświęcone jest tylko kilka scen. Postacie w większości nieciekawe. Jedynie główny bohater wuj Dionizy wydaje się sympatyczny i można go trochę polubić. Ale grupa towarzyszących mu małolatów ( może po za jednym z nich którego rola faktycznie coś wnosi do filmu) są tylko pokazani jako tło i nie dają żadnych powodów by ich zapamiętać. Natomiast duet czarnych charakterów granych przez Karolaka i Mecwaldowskiego mogli w dość ciekawy sposób poprowadzić fabułę ,ale to również zostało spłycone. Ich rola jest potraktowana mimochodem mają zaledwie kilka scen w których mają coś konkretnego do powiedzenia. Poziom żartów w tym filmie nie jest o dziwo jakiś zły jednak nie jest też wybitny. Humor lekki w tym filmie jest. Jednak są to żarty które mogą spowodować jedynie drobny uśmiech ,a nie takie że będziesz się z nich śmiał na całe gardło. Zawiodło mnie również zakończenie. Cały film ogólnie bardzo banalny i trochę też infantylny. Jest także ciężki do ocenienia w kwestii ograniczeń wiekowych. Nie wiadomo czy jest on dla dzieci czy dla dorosłych. Podsumowując można obejrzeć ,ale szału nie ma.