Gość bije "konia" na zapleczu i obserwuje jak pracownicy uprawiają sex z jego żona potem ich zabija i zjada, cóż może to kara za bycie nie lojalnym pracownikiem. Na jakieś imprezie zakrapianej alkiem zona "naszego" kanibala przyłapuje ich wspólnego przyjaciela na uprawianiu sexu z innym facetem i stają się potencjalnymi ofiarami za "nie wygodny sekret" tylko malutki szczególik to, że mają jakiś klub w którym pierw obserwują jak jakaś para się unosi w erotycznym akcie a potem zabijają ich i raczą się mięsem to nic nie znaczy ma się rozumieć....... I to wcale nie jest jakiś nie wygodny sekret, no cóż szkoda 1.5 h.