Dobra, trochę się pośmiałam, ale czuję niedosyt. Może gdyby usunąć mnogość niewiele wnoszących wątków pobocznych, starczyłoby czasu na więcej zabawnych scen związanych z wątkiem głównym, zwłaszcza pracy u konkurencji? No i korporacja korporacją, Warszawa warszawką, ale czy korpobełkot w dialogach typu "deal done" faktycznie coś wnosi do filmu? No nie wiem... moja mam zrozumiała z tego tyle co dildan :P Czy obejrzeć się da? Da! Ale raczej w domu przed telewizorem niż na wyprawie do kina za prawie 30 PLN i to nie w weekend tylko na na początku tygodnia! ;)