PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=99396}
6,2 187
ocen
6,2 10 1 187
Kochaj tylko mnie
powrót do forum filmu Kochaj tylko mnie

Och, dobrze nam się sprawia Web 2.0 w praktyce... użytkownicy oceniają, komentują... rozumiem że mamy na filmwebie sporo 90-latków, bo kto inny widział ten film i może go ocenić, skoro kopia (podobno znaleziona raptem kilka lat temu?) jest w złym stanie technicznym i Filmoteka Narodowa jej póki co nie udostępnia?

Nota bene "dobrze" sprawuje się reszta strony, np. skrypt obsady... trzeba kliknąć na "zobacz resztę" aby pokazały się nazwiska - bagatela - dwóch pierwszych odtwórców ról...

RRS1980

Mylisz tytuły kolego. Filmoteka Narodowa odnalazła kilka lat temu film "Kocha, lubi, szanuje" a nie "Kochaj tylko mnie".
"Kochaj tylko mnie" jest w zbiorach Filmoteki od dawna., prawdopodobnie od początku.
Co prawda kopia jest niekompletna ale ogląda się nieźle. Film kilka lat temu można było obejrzeć w łódzkim kinie Charlie.

MrDeszczowy

Być może informacja jaką znalazłem dotyczyła owego drugiego filmu, jednak nie zmienia to faktu, że "Kochaj tylko mnie" nie wyemitowało Kino Polska, TVP raczej też nie (tj. w czasach kiedy to jeszcze Janicki miał tam swój program w niedzielę), samego filmu brakuje 800m (1/3 całości, została niepełna godzina), i nie każdemu blisko do łódzkiego kina Charlie (rozumiem że wyświetlają kopię tego co ma Filmoteka? jakim cudem dostali, a Kino Polska nie?).

Panie Deszczowy, jak będą u Was tam znowu grali, to "mnie wystarczy słówko" i już do Łodzi jadę ;-)

RRS1980

Możliwe, że "Kochaj tylko mnie" to również jakiś nowszy nabytek Filmoteki,
którgo za czasów istnienia programu "W starym kinie" jeszcze nie mieli, jednak z tego co widzę czytałeś
o filmie "Kocha lubi szanuje" Waszyńskiego 1934 roku. Narobili dużo szumu z powodu znalezienia kopii we Francji
a potem sprawa ucichła i film nigdy nie ujrzał światła dziennego. Podobno przyczyną jest fatalny stan kopii.
Oczywiście - nie każdemu po drodze do kina Charlie... :)
Przepraszam, może źle zabrzmiało, to co napisałem powyżej...
Chodziło mi tylko o to, że teoretycznie oceniający mogli wdzieć ten film.
Teoretycznie... jednak na pewno masz rację - jak zwykle oceniają film bez obejrzenia.
Zdążyłem się już się do tej paranoi tutaj przyzwyczaić i bardziej mnie ona śmieszy niż denerwuje.
Co do seansu, film został pokazany tylko raz. Był to cykl poświęcony polskim reżyserkom... zdaje się,
że zatytułowany "Polki za kamerą". Trafiłem na niego zupełnie przypadkowo. Bardzo mnie zaskoczyło (oczywiście pozytywnie),
że obok filmów Jakubowskiej, Sass czy Holland znalazła się i taka przedwojenna perełka.
Sala była właściwie pusta a nieliczni, którzy przyszli raczej spali a nie oglądali...
Wiele bym dał, żeby obejrzeć tę komedię jeszcze raz, spokojnie, w domu, nie słuchając ziewania, wzdychania
i innych mało kulturalnych oznak znudzenia ludzi, których tego rodzaju filmy w ogóle nie insteresują...
(Po co przychodzą? Nie wiem...)
Tak, kopia oczywiście z Filmoteki Narodowej. Dlaczego nigdy nie została pokzana przez telewizję Kino Polska
nie mam pojęcia, dziwna sprawa. Kilka lat temu, jeszcze zanim zmienił się właściciel i nie było tam takiego bałaganu jak teraz,
kilka razy pisałem do nich z prośby o emisję. Obiecywali, obiecywali i jak widać na obietnicach się skończyło.
Oglądając niedawno jednen z nowych odcinków programu "W Iluzjonie" zaskoczyło mnie,
że zaprezentowali w nim krótkie fragmenty kilku ciekawych filmów (także niemych).
Znaczy, że skopiowali i mają to u siebie, tylko po prostu nie pokzaują. Dlaczego? Widocznie jakieś problemy z prawami...
Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Wracajc do "Kochaj tylko mnie"...
Zgadza się - została niespełna godzina. Przynajniej dwóch aktów brakuje, oprócz tego pełno drobnych braków...
bez przerwy rwą się dialogi... W metrach Ci nie podam, bo nie chce mi się teraz przeliczać i komplikować.
Film ma dokładnie 55 minut. Piosenki są... zarówno "Mnie wystarczy słówko" w wykonaniu Baśki Gilewskiej
jak i tutłowa "Kochaj tylko mnie" Wysockiej ale niestety strasznie pocięte. Lidia Wysocka śpiewa dwa razy,
najpierw w scenie w Junoszą Stępowskim i drugi raz w finale, tańcząc z Zacharewiczem.
Jest (i to zdaje się w stu procentach kompletna) dosyć fajna scena ze stepowaniem Grossówny i Rakowieckiego
(o której pisano w ówczesnej prasie). Cóż jeszcze...? Czołówki właściwie nie ma...
zachował się tylko krótki fragment z obsadą. Plansza "Koniec" doklejna już po wojnie.
Tyle szczegółów zapamiętałem, nic więcej mi na razie nie przychodzi do głowy...
Gdyby czasem jeszcze raz pokzali to dam znać - ale jakoś nie wierzę w cuda :)
Pozostaje mieć nadzieję, że Kino Polska zrobi wreszcie jakiś ruch. Chętnie bym jeszcze raz zobaczył.

MrDeszczowy

Serdecznie Panu dziękuję za ten szczegółowy opis - obawiam się, że zdążę się zestarzeć zanim będę sam miał możliwość obejrzenia tej komedii... jakże szkoda, że i piosenki w tak kiepskim stanie jak reszta filmu... dobrze, że chociaż płyta pozostała:

http://www.youtube.com/watch?v=5cHAIsqRV-Y
http://www.youtube.com/watch?v=b0saN3ADovI
(tak, zbieżność pseudo na youtube nieprzypadkowa...)

Czy przetrwał fragment ze sceną na lotnisku?
http://imageshack.us/photo/my-images/233/rwd5.png
http://img15.imageshack.us/img15/6598/fokkerwktm35.jpg
...mogę podać nie tylko typy, ale i rejestracje ;-)

Doprawdy trudno mi pojąć działanie niektórych ludzi - ja rozumiem, że może nie chcą pokazywać tak wybrakowanej kopii w TV (rwąca się fabuła itd.), ale jak sam Pan nadmienił, pokazywali W Iluzjonie "fragmenty fragmentów" niemal doszczętnie zniszczonych kopii. Dlaczego więc nie wykorzystali w KP choćby kilkunastu sekund przy okazji programu biograficznego o Lidii Wysockiej? (był emitowany wiosną, jesienią kolejna część? http://forum.kinopolska.pl/viewtopic.php?p=49325#49325 ) Pieniądze - prawda. Ale skoro stać było kino wyświetlić film dla pustej sali???

RRS1980

Na początku nie skojarzyłem, dopiero teraz kiedy zostawił Pan linki wszystko stało się jasne.
Słuchałem już wcześniej u Pana tego nagrania i oglądałem fragment "Złotej maski" z "Królową pereł".
Wspaniała stylizacja, genialne odtworzenie czcionek. Naprawdę jestem pod wrażnieniem.

Tak, zachowała się ta scena... są w filmie dwie sceny na lotnisku.
Pierwsza, kiedy główna bohaterka zrywa przedstawienie i leci do Krakowa
i druga, kiedy wraca do stolicy. Niestety obie bardzo krótkie i bardzo pocięte.
Coś tam jednak było widać... Ważne, że przetrwały.
Przypomniało mi się również, że jest w filmie scena z Wysocką i Zacharewiczem na Moście Poniatowskiego.
Naprawdę robi wrażenie - oczywiście mówię tu o epoce, samochach, strojach...
Myślę, że cenny "dokument", nie tylko dla Warszawiaków.

Ja również nie mogę pojąć...
Zgadza się, często mówi się o oglądalności i tym tłumaczy trzymanie latami w archiwum pewnych filmów.
KP oczywiście też zasłania się tą historyjką. Początkowo wierzyłem - bo to akurat jestem w stanie zrozumieć.
- w końcu to telewizja komercyjna. Niedawno jednak pokazali film "Zamarłe echo" Adama Krzeptowskiego z 1934.
Z całego filmu ocalały dwie szpulki, jest więc mało zrozmuiały, ale to nie wszystko... nie ma zakończenia.
Dla przeciętnego telewidza takie "dzieło" jest po prostu nie do przyjęcia... a jednak poszło.
To zupełnie mnie skołowało. Nie wiem co tu się dzieje i chyba nigdy się nie dowiem.

Oczywiście, że można było wykorzystać fragmenty filmu... fragmenty piosenek...
Bo jak ich nie zaprezentować robiąc program o Lidii Wysokiej? Ale właściwie dlaczego?!
Wystarczy przecież frgment emitowanej już setki razy komedii "Papa się żeni"...
"Jest przedwojenne? Jest... Jest Wysocka? Jest! I wystarczy." I to właśnie sposób myślenia KP.
Redakcji w ogóle nie zależy na zaprezentowaniu czegokolwiek,
nawet na uatrakcyjnieniu tego programu... jedyne nad czym myślą to jak zapchać ramówę.
Z niecierpliwością czekam na kolejną część programu, chociaż nie wiem czy się doczekam.
Kilka miesięcy temu zapowiadano kontynuację programu u Eugeniuszu Bodo ale o ile dobrze pamiętam
skończło się na pierwszej części. Miejmy jednak nadzieję, że tym razem będzie inaczej.
Pokazanie bardzo ciekawego, archiwalnego wywiadu z panią Wysocką to ogromny krok naprzód i...
właściwie jedyny powód dla którego oberzałem ten program. Janicki (z całym szacunkiem dla niego)
streszczający jedynie fabuły filmów, które ludzie znają na pamięć staje się już nudny
- szkoda, kiedyś ta telewizja miała naprawdę dobre czasy. Wszytsko schodzi na psy.

użytkownik usunięty
MrDeszczowy

...leci do Lwowa...

RRS1980

Myślę, że studenci np. filmoznawstwa mają szerwszy dostęp do takich filmów;)

interplaygirl

Ależ oczywiście, tak samo, jak np. archeologowie mają dostęp do sarkofagów faraonów. Prawdziwe rzesze, masy społeczne, doprawdy.

RRS1980

Cóż, ja jako jedna z ww. nie narzekam:)

Chętnie bym pomogła, jeśli to będzie możliwe w udostępnieniu takich filmów.

interplaygirl

Miałem wczoraj wyjść z taką kontrpropozycją, ale pohamowałem się w złośliwości... trzymam za słowo, tj. jeśli uda się Pani załatwić seans... zakładam pozytywnie, że takie były Pani intencje, a nie na zasadzie "a ja mam złotego słonia w karafce, a wy nie - hehehe!".

Takie skromne pytanie: jak wykorzystujecie Państwo zdobytą - a nie zawsze dostępną ogółowi - wiedzę? Ja prenumerowałem latami polską prasę filmową i jakoś artykułów o filmie przedwojennym prawie nie było... a tymczasem ja, taki profan i nieuk, uzupełniam (odnośnie owych filmów) wpisy w internetowych encyklopediach (bo dla dzisiejszego pokolenia czego nie ma w internecie - to nie istnieje) czy pomagam serwisowi Filmoteki Narodowej w identyfikacji zdjęć...

RRS1980

Filmoznawstwo i polskie kino przedwojenne...? Jedno drugie wyklucza już na samym początku i coś o tym wiem.
Dlaczego? Ot, takie prawo natury. Kino sprzed tragicznego września to "jeden wielki chłam", który trzeba potępiać w czambuł
- i w tej kwestii nic się nie zmieniło w sposobie myślenia pedagogów mimo, że 1989 rok mamy już dawno za sobą.
Najwyżej jakieś wyjątki, oczywiście START-owcy, "Strachy"... (no tak, oczywiście... "nowa fala" - i wszystko jasne)
Temu można kilka słów poświęcić. Dostęp do filmów? Nie sądzę aby studenci filmoznawstwa i pokrewnych studiów
mieli jakieś szczególne możliwości... to znaczy... mają, nie zaprzeczam ale tylko i wyłącznie do filmów...
powiedzmy... miłośnikom "starego kina" (jak ja nie lubię tego określenia... stare to są juz i "Zakazane piosenki"...)
doskonale znanych czyli tych pokzanych przez kino polska czy wydawnych swego czasu na vhs i dvd.
Uczelnie i różnego instytucje skądś je muszę wziąć a źródło jest jedno a Filmoteka Narodowa niestety nie jest łaskawa
dla nikogo i to czego nie chce wypuścić ze swoich mrocznych lochów po prostu nie wypuszcza :)
Rozpisałem się a zawitałem przecież tutaj w zupełnie innej sprawie:
Czyżby coś drgnęło w sprawie filmu "Kochaj tylko mnie" w telewizji Kino Polska?
http://www.youtube.com/user/telewizjaKinoPolska#p/u/31/cc5Rj-ulkX8

MrDeszczowy

Serdecznie dziękuję Panu za czujność i pamięć - no i winszuję bystrego oka! Czyli może jednak dożyję emisji telewizyjnej?

Nota bene podpisuję się pod Pańską opinią...

RRS1980

Jakiś żart? Nie... chyba nie... do pierwszego kwienia jeszcze kupa czasu...
Jakimś cudem nasze prośby i westchnienia zostały wysłuchane.
Jeśli wierzyć programowi telewizyjnemu Kino Polska zaprezentuje film "Kochaj tylko mnie" 23 października o godzinie 11:30.
http://www.teleman.pl/tv/Kochaj-Tylko-Mnie-586959
Czekamy...

ocenił(a) film na 5
RRS1980

https://www.youtube.com/watch?v=p9FOzTVCbT0 np. :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones