Czy wszyscy negujący ten film i ksiąke pokusili sie obejrzeć dokumenty i przeczytać jakie do czasu powstania książki i filmu pojawiły się na świecie?????
To, co zrobiono w książce i filmie to wyraźnie rozdzielenie pomiędzy Chrystusem Wiary i Jezusem Historii. Mówi się przecież o pochodzeniu od Chrystusa. Chrystus to przejaw wiary. Ale Jezus - człowiek, który przechadzał się drogami Palestyny, jest prawdziwą historyczną postacią. I to właśnie to. Mówi się, że to co napisał Brown i pokazane w filmie jest w pewnym sensie obrazą chrześcijaństwa. Ponadto sugeruje się, że niektórzy ludzie przez to odwrócili się od wiary, z której wyrośli. To mnie zasmuca. Bo w książce i filmie nie ma niczego, co w jakimkolwiek brzmieniu byłoby obrazą postaci Chrystusa. Film i książka zajmuje się jedynie człowiekiem, którzy przechadzał się po Palestynie. Jeśli ktoś wybiera wiarę w to, że ten Jezus urodził się z Dziewicy, chodził po wodzie, i zmartwychwstał, to jest to zaiste dar. Wiara jest darem. I nic, co powiemy o Jezusie, nie powinno mieć wpływu na to, w co zdecydowaliśmy się wierzyć. Ale należy pamiętać, że religia w dużej mierze jest kwestią opinii. Natomiast kwestią wiary jest to, w co wybraliśmy wierzyć. I kiedy książka czy film pokazuje możliwość istnienia potomków, pokazuje jedynie pewne stopnie prawdopodobieństwa. Co jest bardziej prawdopodobne: to, że człowiek urodził się z dziewicy, chodził po wodzie i zmartwychwstał, czy to, że urodził się tak, jak rodzą się inni ludzie, ożenił się i założył rodzinę? Wszystko dotyczy prawdopodobieństwa, co jest bardziej możliwe? I Wiara właśnie daje nam to, że pomimo czytania i oglądania nie odchodzimy od niej. A Ci którzy mają lub rodzi się wątpliwość są Ludźmi……… 230;………̷ 0;………… .a rzeczą Ludzką jest………̷ 0;………… ………