nie pisze tego aby kogoś urazić, jednak odwiedziłem kilka forum i wypowiedzi na temat tego filmu i mam uwage do wszystkich, którzy zastanawiają się czy przeczytać książke lub obejrzeć film. 90% wszystkich recenzji internautów jakie widziałem oceniło film jako "gniot" i jestem przekonany, że większość tych wypowiedzi jest bezpodstawna. Recezje typu daje 1 bo to gniot pisane są przez ludzi którzy ani nie czytali książki a tym bardziej nie widzieli filmu bo wolą dać księdzu na tace 18zł niż kupić bilet i wyrobić sobie swoje zdnie. 18zł na tace w kinie nie byli i wypowiedz typu: " gniot, hała, itd. itp. " bo tak mówił ksiądz lub inny autorytet w sferze wiary, który też zapewne filmu nie widział bo po co. Negatywne opinie ze strony kościoła pojawiły się przed premierą filmu co jest zrozumiałe bo może ( chociaż wątpie ) wyrobili sobie opinie na temat filmu na podstawie książki, której też zapenw nie czytali w całośći.
PS. Do osób piszących, że w filmie są bzdury wyssane z palca i domysły Browna:
Zgoda może i są ale Dan Brown nie jest pierwszą osobą która poryszała kontrowersyjną tematykę dziejów kościoła i napewno nie ostatnią i nie można krytykować tego, że trafił w czuły punkt i sobie na tym zarobił :-) Jednak pamiętajcie stara prawdę ww wszystkim jest ziarenko prawdy i można założyć, że w teoriach Browna i innym poruszającym tą tematykę też.
I jeszcze jedno zostałem wychowany w wieże katolickiej. Jednak jestem wieżącym, nie praktykującym katolikiem ( może wielu obruszy się na te słowa ) ale cała otoczka kościoła w Polsce mnie ostro śmieszy a zwłaszcza rzeczy typu:
1. Ingerencja kościła w politykę.
2. Teksty typu: idz do kościoła bo co ludzie powiedzą, kowalskiego nie było dzisiaj w kościele, kowalscy nie byli dzisiaj u komuniji itd. itp.
3. Osoby, które oddają wszystkie pieniądze na kościół, jakby to miało ich doprowadzić do zbawienia.
i inne jednak chwilowo nie mam czasu się rozpisywać.
I zacytuje jedną wypowiedz którą zauważyłem na inyym forum:
"Kłamstwo powtarzane 100 razy staje się prawdą - powtarzane przez 2000 lat staje się religją."
Nie zgodze się też z osoabmi które twierdzą że na dowody istnienia Jezusa na ziemi są jakieś dowody. Nie ma ani jednego jest to tylko sprawa wiary i pdstawy religlii. Zauważcie, że na ziemi istnieje zatrzesięnie wyznań, religii jej odłamów, które tak jak i katolicyzm mają podstawy sprzed kliku tysięcy lat, gdyby wszystkie okazały się prawdą to okazała by się że na ziemi mieliśmy zatrzęsienie proroków chodzących po wodzie i czyniących cuda ?!?!?! Wszystkie te religie mają te same korzenie i tylko kwestia interpretacji czyni je czasami bardzo odmiennymi. Ludzie którzy ślepo wierzą we wszystko co usłyszą w kościele sa fanatykami religijnymi a Ja do takich należeć nie chcę. Jak pisałem wieże w Boga ale cała otoczka jest dla mnie mocno przesadzona.
Pozdrawiam wszystkich.
"I jeszcze jedno zostałem wychowany w wieże katolickiej"
Nie mówi się w "wieże" tylko w wieży, nie?
Na to, że Jezus istniał są dowdy:
Źródła żydowskie: Józef Flawiusz i Talmud
Źródła rzymskie: Swetoniusz, Tacyt, Pliniusz Młodszy
Źródła chrześcijańskie: cztery Ewangelie, Listy św. Pawła, Dzieje Apostolskie i Listy Apostolskie, Apokalipsa, Pisma Ojców Apostolskich