Ja tak caly czas mysle, kosciol ma duzo na sumieniu, w kodzie da vinci jest czesc prawdy, a czesc klamstwaa, tak jak w Bibli, kosciol wybiera to co im sie podoba, to oni zabili np; joanne d'Arc mimo iz wiedzieli ze jest dobra
pozdawiam

Nie czytałem książki, filmu również jeszcze nie oglądałem ale czytałem w gazetach o aferze związanej z tym filmem. Kościół robi wielką aferę ale nie ma takich podstaw! Przecież nikt nie powiedział że książka/film są oparte na prawdziwych faktach! To tak jakby oskarżać twórców bajek o to że ich postacie są nie prawdziwe...

No niby tak ale nie powinno sie poruszac takich tematow w filmach s-fi. Pimyslcie jakby arabowie i ci inni ze wschodu zareagowali gdyby ktos nasciemnial w filmi o mahomecie. Mimo ze film jest czysta fikcja to slusznie go wygwizdano w Cannes.

No wlasnie dlaczego go wygwizdano, skoro sam autor twierdzi ze ksiazka jest fikcja? Nie rozumiem ludzi, oni wola wygodne filmy.

To, że film wygwizdano jest dla mnie niepojęte - jedynie przypuszczam, że te pijawki i sępy (czyt. dziennikarze) nie czytali książki i nie skumali za bardzo sensu filmu... może za szybko Teabing i Langdon nawijali, żeby do tych dziennikarzy dotarło w czym rzecz. Nawet Sołtysik skrytykował ekranizację "Kodu..." i grę Hansa- który jak dla mnie był niezastąpiony, i ta Mołkowa (jeeeju ale ja jej nie lubię!) narzekała na Audrey, że była "zbyt czekoladowa"...
Dla mnie dziennikarze są bardzo ograniczeni i nie należy sie kierować tym co oni mówią... bo gdyby tylko słuchac ich opini to daleko byśmy nie zaszli... zawsze się znajdzie jakiś krytyk nawet pod niebiosa wychwalanego filmu - i dobrze - ale trzeba samemu zobaczyć, żeby się przekonać czy ma rację. Dziennikarze są bardzo plastyczni - jednemu się nie podobało i napisał do gazety obszerny antypochwalny artykuł o "Kodzie..." i już w ślad za nim poszli wszyscy pozostali... z resztą...zrobili darmowa reklamę filmowi...
To na tyle:) Pozdrawiam.

Uważacje,że katolicy nie śłusznie burzą się na ten film i ksiazkę, na kórej podtsawie powstał? Wyobraźcie sobie teraz,ze powstał utwór pod tytułem ,,Kod Mojrzeża" i powiedziane zostało w nim, iż Bóg to fikcja wymyślona na potrzeby starożytnych Hebrajczyków natomast X przykazań Mojeż dostał od ufoludków...Teraz przytoczyć mozan w obronie tej ,,kontrowersyjnej" tezy dziesiątki rzeomo rewelacyjnych opisów i teorii, które miały by potwierdzać słuszność tej hipotezy. Jednocześnie okazuje się, że istnieja konserwatywne siły w obrębie wspólnoty wyznania mojżeszowego, ktore za wszelką cenne będą starąły sięuniemożliwić bohaterą powieści/filmu upublicznienie tych ,,informacji". jak sądzicie jak zareagowali by na taki utwór Żydzi? ,,Zjedli" by tówróćw żywcem! I bardzo dobrze gdyz mają oni prawo do poszanowania ich przekonań religiinych i nie przeinaczania ich w imie rozrywki dla mas. Czemu w przypadku katolików ma być inaczej?

a czy muzułmanie, kiedy protestowali przeciwko karyaturom Mahometa też mieli coś do ukrycia?:-D

dlatego ze jest coś takiego jak Ideks Ksiąg Zakazanych i Kościół mimo wszystko musi głosić, że książki znajdujące się na tej liście są złe itp. Wiem, że to chore, bo to fikcja literacka, ale niestety polska rzeczywistość to taka rzeczywistość, że wzystkim się a wszystko wcisnąć...

To z kodu Mojżesza jest absurdalne, szczególnie że Mojrzesz dostał przykazania o UFO. Ale z Kodu da vinci wydaje mi się to całkiem prawdopodobne (ale nie wszystko)

Ostatnio czytałem jakąś gazetę ale nie pamiętam jaką ale nie typu FAkt tylko raczej coś kategorii Nathional Gographic (czy jak to tam się pisze) w czasch Chrystusa kazdy mężczyzna żenił się w wieku około 22-23 lat osoby mające około 25 lat i nie mające żony były wyśmiewane przez społeczeństwo a Jezus w momencie śmierci miał 33 lata. I teraz pytanie czy Jezus miał żonę( w prawdze Maria MAgdalena stał pod krzyżem cytuję "A obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena" (J 19, 25)), czy też znosił wszelkie obelgi przez około 8 lat, czy dzięki temu że był synem Boga nikt się tym nie przejmował.

Jeśli był na prawde wyśmiewany (gdyby nie miał żony), to chyba powinno coś pisać o tym w pismie świętym. Jeszcze w kodzie da vinci był taki cytat z jakiejś ewangeli Filipa:
" A towarzyszką Zbawiciela jest Maria Magdalena. A chrystus miłował ją bardziej niż innych uczniów i często całował ją w usta"
To chyba coś znaczy, skoro nie wymyślił tego Dan Brown i jest to z ewangelii. I teraz pytanie, Dlaczego tej ewangeli nie ma w Piśmie świętym???

czytam to co pisze elektra i pododbne jej stwory i nie wierzę że można wykazywać tak wielką ignorancję dla faktów kistorycznych , brak szacunku dla religii i ogólnie intelektualną demencję. dziecko ile ty masz lat. Poczytaj trochę na temat historii , klutury bliskiego wschodu i ogólnie chrześcijaństwa a przekonasz się że Dan Brown wyssał z palca wszystko i dokładnie wszystko, a żeby nadać tym bajkom wiarygodności i rozgłosu posłużył się postaciami Jesusa i Marii Magdaleny. Mojżesza zaś i Mahometa nie ruszał bo mielby wojnę religijną w USA gdyby tylko spróbował. Ksiązka i film własnie dlatego są niebezpieczne że prowadzą takie intelektualne owieczki jak wy na rzeź. Jak ktoś kto uważa się za choć trochę rozwiniętego człowieka może uważać że choć część z tego to prawda - niepojęte!!!!!!!! Ta ksiązka i film prowadzi w prostej drodze do relatywizmu poznawczego i to jest niebezpieczne. Niedługo da się wszystko wmówić społeczeństwu. A katolicy i chrześcijanie mają święte prawo żeby się oburzać.Wyobraź sobie co byś zrobiła gdyby ktoś obsmarował w jakiejś gazecie twoją rodzinę ,napisał np. że twój ojciec donosił na ludzi i takie tam , choć fakty tego zupełnie nie potwierdzają a wykluczają ale że podano to do wiadomości w wielu gazetach to ludzie teraz wierzą w to co wypromowały media. Ot cała filozofia kodu.

Proszę mnie dobrze zrozumieć. Nie jestem zagorzałym fanem Kościoła Katolickiego, popełnił on trochę strasznych rzeczy przez czas swego trwania, jednak przeraża mnie co tutaj wyczytuje. Stek bzdur spłodzony przez pana Browna (lepsze chyba określenie ukradziony przez pana Browna) znajduje widać spore rzesze odbiorców i nie zawaham się użyć tego słowa wyznawców. Nie wiem czy Jezus Chrystus miał żonę, ale moja wiedza na ten temat jest taka sama jak Browna. To poprostu kwestia wiary, albo wierzysz w to co kościół budował przez dwa tysiące lat, albo jakiemuś dość przeciętnemu pisarzowi.
Ja osobiście filmu jeszcze nie oglądałem, czytałem za to książkę. I powiem tak, dla 15 latek wykształconych na Brawo Girl to może być szok. Dla kogoś kto posiada jakotaką wiedzę historyczną z okresu średniowiecza to poprostu jest śmieszne i żałosne. Ale śmieszne i żałosne przestaje być śmiesznym i żałosnym gdy 30% społeczeństwa amerykańskiego wierzy w te bzdury, a co gorsza (jak widać powyżej) głupota rozszerza sie i na inne nacje.

PS. Pociesza fakt ze owe 30% Amerykanów myśli że w całej Europie mówi się po francusku :)

Kosciol ma duzo do ukrycia. Moze nie wszystko jest prawdą w ksiażce, ale Maria Magdalena mogla byc żoną Jezusa. W koncu Jezus tez mial prawo milowac jakas kobietę... A teraz jeszcze te rozne ewangelie. Juz nie wiadomo w co wierzyc...

Kościół ma wiele rzeczy na sumieniu. Np prześladowanie pogan, ale rzeczy opisane w tej książce to tylko i wyłącznie fikcja literacka.