Kod da Vinci

The Da Vinci Code
2006
6,7 584 tys. ocen
6,7 10 1 583792
4,8 44 krytyków
Kod da Vinci
powrót do forum filmu Kod da Vinci

Negatywne opinie na temat filmu są zdecydoawnie przesadzone. A aktualna ocena na filwebie (7,00, wczoraj nawet poniżej), to chyba wynik działania Młodzieży Wszechpolskiej czy innych mocherowych beretów.
Co prawda moja ocena filmu jest właśnie taka (7/10), jednak na filmwebie mało który film ma niższą ocenę - tylko naprawdę wielkie gnioty i dla mnie w sumie ocena poniżej 8 jest sygnałem, że nie warto filmu oglądac.

Wady filmu: (spoilery!)
---) brak tajemniczości, napięcia, itp. w pierwszej części filmu. czytając książkę nie można było się oderwać, doczekać się o co chodzi, co się stanie, itd. Tutaj tego nie ma. W filmie nie wyczuwało się w ogóle tej atmosfery tajemniczości i niezwykłości. Przykładowo, sytuacja gdy porucznik Collet pokazuje zdjęcie martwego Souniera Robertowi i mówi, że "on zrobił to sobie sam". Jak się czytało książkę to naprawdę to stwierdzenie zaciekawiało, intrygowało (bo nie było wiadomo, co takiego on sobie zrobił), itp. W filmie tymczasem chyba po kilku sekundach widzimy martwego Sauniera. OCzywiście zdaje sobie sprawę, że film ma ograniczoną długość (i między tymi dwiema scenami nie mogło być zbyt dużego odstepu i czasu na zastanawianie się), a poza tym oglądałem go znając treść książki i wiedząc co się dalej stanie. Jednak to tylko częściowo tłumaczy wspomniane mankamenty.
---) myślę, że osoby, które nie przeczytały książki i nie interesowały się wcześniej tematyką Świętego Graala, oglądając film nie miały szans zrozumieć całej tajemnicy. Tzn. głowne przesłanie - że niby Jezus miał dzieci i jego przodkowie żyją do dziś - to tak. Ale jak to się (zdaniem autora) stało, że do dziś trzymane jest to w tajemnicy (dlaczego, przez kogo, w jakim celu, w jaki sposób, itp), to już nie bardzo. Mimo, że tych retrospekcji w filmie jest sporo, to jednak Robert tudzież Teabing nawijają wtedy tak szybko, że raczej trudno to wszystko przyswoić (zwłaszcza jak trzeba czytać napisy).
---) końcówka mi się nie podobała. Wolę wersję książkową zakończenia.
---) razi też (podobnie zresztą jak w książce) łatwość z jaką Sophie i Robert uciekają na każdym kroku policji - z muzeum, z domu Teabinga, lotniska, itd.

A tak poza tym film ogląda się całkiem przyjemnie i mimo wielu manakamentów i tak jest lepszy od zdecydowanej większości filmów (sensacyjnych i thirllerów) ostatnich lat.