Kod da Vinci

The Da Vinci Code
2006
6,7 584 tys. ocen
6,7 10 1 583792
4,8 44 krytyków
Kod da Vinci
powrót do forum filmu Kod da Vinci

wlasnie obejzalem "kod Leonarda da Vinci" ktory lecial na discovery i jestem ciekaw czy naprawde jezus mial zone .. a nawet jezeli mial to dlaczego "kosciol" pragnol to ukryc .... ciekawe....

ocenił(a) film na 2
Mescalin

tak miał zone i 10 dzieci ... nasłuchaj sie takich durnot i lataj i powtarzaj... z pewnoscia niech ta ksiazka i wszysko co jest z nia zawiazane stana sie twoja nowa Biblia.... (brawo) pochwalam takie płytkie myslenie... jesli tu mozna mowic o mysleniu...

ocenił(a) film na 8
MeRLiN_4

nie chodzilo mi akurat o biblie... tylko o to dalczego wladza watykanu do wszystkiego sie wpieprza ... zreszta przydalo by sie aby ktos z rozumem podszedl do tego pytania a nie opowiadal jakies pierdoly ;))) ale pozdro dla Ciebei ;))

użytkownik usunięty
Mescalin

Nie. Rozumiem, że można lubić jakąś książkę, ale nie można wierzyć, że wszystko co w niej napiszą jest prawdę. "Kod leonarda da Vinci" jest książką fikcyjną, którą można poczytać dla przyjemności, ale nie powinna kształtować poglądów. Najlepiej jakąś głupią powieść przełożyć nad to, co jest napisane czarno na białym w Biblii.

ocenił(a) film na 10

tego się już nie dowiemy,ale przecież nawet kościół nie wie jak było NIKT więc nie zakładajmy też że to nie prawda...

użytkownik usunięty
Mescalin

Nie. Rozumiem, że można lubić jakąś książkę, ale nie można wierzyć, że wszystko co w niej napiszą jest prawdę. "Kod leonarda da Vinci" jest książką fikcyjną, którą można poczytać dla przyjemności, ale nie powinna kształtować poglądów. Niech będzie, że można się nad tym zastanawiać, ale nie wyobrażam sobie, jak można jakąś głupią powieść przełożyć nad to, co jest napisane czarno na białym w Biblii?

Kod da Vinci to wyłącznie fikcja literacka. Świetny pomysł na fabułe i dobrze napisane, ale nie można w to wierzyć. To jak ktoś inny napisze ,że jutro będzie koniec świata to mamy w to uwierzyć? Zdałam sobie sprawe że tą książke powinni czytać wyłącznie ludzie którzy podchodzą do tego typu powieści z dystansem.

Pozdrawiam wszystkich!!! :)

ocenił(a) film na 8
Ulka

hmmm... biblia tez jest tylko ksiazka a jednak ludzie w nia wierza itp. a pozatym to nikt nie wie jak bylo naprawde ... np. moglo byc kompletnie inaczej niz nam sie wydaje , ale nikt nie jest w stanie tego udowodnic ... jezeli do tej ksiazki mam podejsc z dystansem to znaczy ze do bibli tak samo mam zrobic ... ale ja jestem osoba inaczej wierzaca ;)) takze pozdro dal was wszystkich ;)) i czekajmy na film ;]

ocenił(a) film na 8
Ulka

hmmm... biblia tez jest tylko ksiazka a jednak ludzie w nia wierza itp. a pozatym to nikt nie wie jak bylo naprawde ... np. moglo byc kompletnie inaczej niz nam sie wydaje , ale nikt nie jest w stanie tego udowodnic ... jezeli do tej ksiazki mam podejsc z dystansem to znaczy ze do bibli tak samo mam zrobic ... ale ja jestem osoba inaczej wierzaca ;)) takze pozdro dal was wszystkich ;)) i czekajmy na film ;]

ocenił(a) film na 10
MeRLiN_4

Merlin, nie wiem ile dzieci miał, ale żonę to raczej jest pewne. Musiał ją mieć z tego prostego powodu, że był Żydem, a wśród nich kapłani muszą mieć żony.

Mescalin

czy naprawde wierzysz we wszystko co jest napisane w tej książce?
Słyszaleś o czymś takim jak fikcja literacka?
Książka bez 2-óch zdań jest zajefajna!!!

ocenił(a) film na 6
Lenar

książka jest napisana na podstawie naukowej pubblikacji. Więc nie jest czystą fikcją. I tu jest problem... ale Biblia to nie jest zwykła książka! To nieprawdopodobne jak ważna jest dla współczesnego świata... przekonacie się jeszcze. Bo poza tymi bajkami ze ST ma zawarte bardzo ważne przesłanie, tylko trzeba głęboko szukać.

ocenił(a) film na 10
malosz

Ważna? Oczywiście Biblia jest ważna, ale dla współczesnego świata jest masa o wiele ważniejszych książek. Ot, choćby prace Einsteina. Dla mnie zresztą o wiele ważniejszą jest też (a raczej będzie) konstytucja UE. I co?

ocenił(a) film na 8
Lenar

a czy slyszales kiedys aby czczono ksiazke ktora zostala napisana przez czlowieka i uwazano ja jako bustwo ? np. biblia czym jest ta ksiazka ? jakie ma cele ? dlaczego aj napisano ? czy mowi ona prawde ? czy tez klamie ?... na te pytania jest trudno zlnalezc odpowiedz ..... moze nigdy jej nie znajdziemy ... ale jedyne co mozemy zrobic to wiezyc ... w moim temacie chodzilo mi o uwzglednienie innych mozliwosc postrzegania chrystusa czy tez jego zycia ... tego tez nie wiemy ... nigdzie nie zostalo napisane ze jezus mial zone ale tez niegdzie nie napisano ze byl on kawalerem wiec moze istniec mozliwosc ze jezus mial zone .... to sa tylko moje stwierdzenia , lecz nie fakty ani wiara ... ludzie myslcie :)

ocenił(a) film na 10
Mescalin

MAM PODOBNO ZDANIE CO DO TEGO, JA WIERZE ALE NIE MOżNA POWIEDZIEć żE TAK NA PEWNO BYłO BO MY TEGO NIE WIDZIELIśYU

Desperate

Zdecydowanie można powiedzieć że nie było tak jak to opisał Brown :)

Negative

Biblia to nie zwykla ksiazka. Powstawala wiekami i pisana byla przez wiele osob (tak dowodza naukowcy) i z tad wywodzi sie wiara w to co zawiera. Co do Kodu to jest to fikcja literacka ale poparta w czesci faktami naukowymi tudziez watpliwosciami ktore wzbudza bibli. Samego kodu bron boze nie mozna traktowac jako ksiazki zawierajacej prawde a jedynie jest to ksiazka ktora byc moze 9i powtazam tylko byc moze) zawiera rzeczy ktore mogly okazac by sie prawda.
Pytania takie jak "czy jezus mial zone" na zawsze pozostana tajemnica. Kosciol nie dopuszcza takiej mysli ale sa ksieza ktozy sami mowia ze nie ma w bibli nic co by temu przeczylo ale tez nie ma nic co by to potwierdzalo. z tad wynika cala nagonka na kosciol jak i z drugiej strony na zwolennikow tej tezy. Przyznac tzreba jednak ze strony kosciola walki z tezami zawartymi w kodzie sa dosyc mocne a to dla tego ze chccac nie chcac sa niewygodne dla samej instytucji kosciola (o wierze nie mowie bo to kwestia kazdego z osobna)

Ale powtorze sie - wierzenie w to co jest w ksiazce "kod..." jest bledem bo jest to fikcja poparta kilkoma faktami ale ciagle fiokcjia


A mnie sie ksiazka bardzo podobala i tak:)

Mescalin

jeśli nie wierzysz w Jezusa to dlaczego zastanawiasz sie nad Jego "stanem cywilnym". A jezeli wierzysz, to powiedz konkretnie w co. Wtedy mozna dyskutowac nad tym, czy to, w co wierzysz jest jakoś udokumentowane, czy nie....

Mescalin

Ja mysle,ze jezus miał zone.I nie opieram sie na książce.Moge wierzyc w to co chce.

laluczka_88

Aha...no tak. A to ma jakiś związek z tematem czy tak sobie mówisz?

annazc

Jeśli juz to pisze,a nie mowię. Po prostu nie moge juz czytac tych bzdur ktore wypisujesz wszedzie i probujesz przekonywac innych do swoich "racji".

laluczka_88

ależ pzrecież nikt nie zabrania ci wierzyć w małżeństwo Jezusa, Ufo czy co tam jeszzce chcesz....
Ale jeżeli nie możesz już czytać moich "bzdur" to może udowodnij, że są to bzdury. BO napisaniem "a ja i tak wierzę" raczej mnie nie pzreknasz. Zapewniam Cię jednak, ze jeżeli dasz mi jakiś rozsądny argument to przestanę pisać "bzdury"

annazc

Nie muszę Ci przedstawiać argumentów,bo uważam,że dla Ciebie one moga być tak samo "trafne i dobre" jak są twoje dla Mnie.Z twoich postów wynika,ze znasz sie na historii,albo bardzo dobrze obslugujesz internet;) Więc po prostu zadam jedno pytanie-Czy wiesz,że kiedyś ( a dokladniej w średniowieczu) papieżem zostala kobieta?Ktora nazywala sie Joaanna,a przybrala imię Jan.(udawala faceta,aby zostac papiezem)wiadomo Ci coś na ten temat?

laluczka_88

Owszem kochanie, wszytsko:))))

Jest to bzdura, pod którą nie podpisują sie żadni historycy. ZAwsze występuje jako "postać legendarna" (tak samo jak Smok Wawelski z mojego miasta). Legenda ta powstała w XIII wieku w dominikańskich klasztorach (natomiast sama Joanna miałaby "papieżowac" w latach 855-8??).

Legenda jest rzeczywiście pasjonująca (musiała zainteresować ówczesnych ludzi) - podobno Papieżyca miała urodzic dziecko w czasie uroczystej procesji na Lateranie. Chcesz coś jeszcze czy juz ??? Zdałam egzamin.

Ale tak na serio to laleczko gdyby mi sie chciało mogłabym ci garściami wymieniac tysiąc razy bardziej kontrowersyjne mity i legendy dotyczące papiestwa. Takie "niedoznalezienia" w necie. BO mylisz się mówiąc, ze moja wiedza z niego pochodzi.
Oczywiscie kopiuję duzą ilosć tekstów bo po prstu nie chce mi sie pisac tego, co można pokazać szybciej i sprawniej.

Ale ciagle nie rozumiem jak legendarna papieeżyca miałaby sie odnosić do DB

annazc

Nie mam zbytnio kiedy tutaj z Toba podyskutowac.No,ale skoro zaprzeczasz faktą,niestety musze Cie zmartwić,ze to nie legenda.A po drugie,moglabys nauczyc sie czytac?"na serio to laleczko"Ja nie jestem zadna laleczką,wiec nie przekręcaj mojego nicku.Po trzecie "Takie "niedoznalezienia" w necie. BO mylisz się mówiąc, ze moja wiedza z niego pochodzi." Znowu nawołujego do tego,zebyś pisala ze zrozumieniem!!Nie napisalam nic takiego,ze pochodzi!Napisalam,albo znasz dobrze historie ALBO twoja wiedza opiera sie na necie.Wiec nie szukaj tutaj zaczepki,przeksztalcajac moje wypowiedzi.Argumenty dostaniesz jak bede miala czas,to pogadamy inaczej,nie na forum.Teraz muszę pisać pracę.żegnam.

laluczka_88

Oczywiscie,zamiast pisala ze zrozumieniem,powinno być czytała,to z pośpiechu.

laluczka_88

OK....spoko..spoko...(tak na marginesie to pisze sie faktom, a nie faktą...to nie legenda:P ).

Rzeczywiscie, źle się wyraziłam. Trudno to nazwac legedną , bo legenda łączy w sobie trochę prawdy i trochę fałszu. A w tej opowieści nie ma prawdy.

Ale może skoro nie jesteśmy historykami(pzrynajmniej nie zawodowo) to powiesz mi jakie jest źródło twej ogromnej wiedzy (chodzi mi dokłądnie o tytuł książki, autora i moze rok wydania)

annazc

To faktom,to tez z rozpedu.a co sie tyczy tego :"Ale może skoro nie jesteśmy historykami(pzrynajmniej nie zawodowo) " To ja jestem magistrem politologii =) a to chyba ma zwiazek z historia nie?:P Obiecuje,ze jak bede miec czas,wtedy sie odezwe(moze gg,albo nawet na foum)i dam Ci sensowne arguenty.Teraz mam sporo roboty. Chcialabym tylko zapytac:skad wiesz,ze to nie prawda ??!?!!?!?bo tak napisac raczej nie mozesz.Tak jak ja nie moge napisac,ze to na 100% prawda.pozdro

laluczka_88

Skąd??.....bo czytałam o tym w ....5 pocztach papieży, 2 historiach powszechnych i kiedyś trochę w necie....

laluczka_88

"Nie muszę Ci przedstawiać argumentów,bo uważam,że dla Ciebie one moga być tak samo "trafne i dobre" jak są twoje dla Mnie".

Spróbuj spróbuj, moze nie będzie tak źle. Bardziej sie martwię, ze po prostu żadnych argumentów nie ma.....

Mescalin

Pytasz, czy to prawda...
PIsałam juz tu gdzies o tym. Oto jakim "historykiem" jest DB:


((((
Wielokrotnie pojawia się w tekście zdanie "bardzo dobrze udokumentowane". Autor używa tego sformułowania by wbić niewykształconym ludziom teorie w ŻADEN sposób nieudokumentowane. Jest WYRAŹNIE, rażąco tendencyjny, przemawia językiem propagandy, powtarza do znudzenia te same treści, jak gdyby przemawiał do kretynów (okropnie miesza osoby w narracji-ale to juz kwestia stylu).

Nie wspomnę już o tym, że same wydarzenia są potwornie nierealne, pobudzają bardziej do śmiechu niż obgryzania paznokci z nerwów. Zagadki są banalne i prymitywne. Właściwie po przeczytaniu jednej, zwyczajnej recenzji zna się całą ubogą treść książki.

Ale skoro jest to tylko marna książka [„głupia, bezsensowna, prostacka” (The Times)]. O co tyle krzyku?

Niestety, Dan Brown w głowach ludzie słabiej wykształconych i podatnych na propagandę jest w stanie zasiać ziarno niepewności. W ręce nieprzychylnych chrześcijanom wkłada broń "argumentów", którymi zamierzają oni atakować Kościół. W tej sytuacji NALEŻY wykazać błędy autora i starać się podważyć bezgraniczne zaufanie, jakim Brown`a darzą czytelnicy.

1. Teza DB: Chrześcijaństwo, jakie znamy, stworzył na soborze nicejskim w 325 roku Konstantyn. Wcześniej wyznawcy Chrystusa NIE uznawali Go za Syna Bożego i czcili sakralność kobiecą.

Prawda: 250 lat PRZED soborem w Nicei kanoniczne ewangelie wspominają o Jezusie jako o Synu Bożym ponad 40 razy....

(((((Przykładowo - ku oburzeniu mormonów, Świadków Jehowy i muzułmanów (trzech wyznań nieuznających Jezusa za Boga) - możemy przeczytać słowa Tomasza na widok zmartwychwstałego Jezusa: „Ho Kurios mou ho Theos mou” [Pan mój i Bóg mój] (J 20, 28).

W Liście do Rzymian (Rz 9,5), dyktowanym przez św. Pawła Tercjuszowi w Koryncie, zimą w latach 57-58 n.e. :
„Do nich [Żydów] należą praojcowie, z nich również jest Chrystus według ciała, który jest ponad wszystkim, Bóg błogosławiony na wieki. Amen.”

W Liście do Tytusa ( Tt 2,13):
„oczekując błogosławionej nadziei i objawienia się chwały wielkiego Boga i Zbawiciela naszego, Chrystusa Jezusa”.

W Drugim Liście św. Piotra Apostoła (2P 1,1):
„Szymon Piotr, sługa i apostoł Jezusa Chrystusa, do tych, którzy dzięki sprawiedliwości Boga naszego i Zbawiciela, Jezusa Chrystusa, otrzymali wiarę równie godną czci jak i nasza”.

A wychodząc poza Ewangelie mamy pisma Ojców Kościoła, znacznie wyprzedzające sobór nicejski:

„Nasz Bóg, Jezus Chrystus, został, zgodnie z zamierzeniem Boga, poczęty w łonie Maryi, z rodu Dawida, za sprawą Ducha świętego” (List św. Ignacego z Antiochii do Efezjan ( rozdz. 35), 107 r. n.e.).

„Gdybyście zrozumieli słowa proroków, nie wątpilibyście, że On (Jezus) był Bogiem, Synem jedynego, najwyższego Boga” (Rozmowa z Trifonem św. Justyna Męczennika (rozdz. 100), 165 r. n.e.).

„On (Jezus Chrystus) jest świętym Panem, Mądrym, Cudownym, Przepięknym, Wszechpotężnym Bogiem, który zstąpił z nieba, aby sądzić ludzi” (Kontra herezjom św. Ireneusza z Lyonu (tom 3, rozdz. 130), 200 r. n.e.).

„On (Jezus Chrystus) jest tak Bogiem, jak i Człowiekiem, źródłem wszelkiego dobra” (Ekshortacja do Greków św. Klemensa z Aleksandrii, 190 n.e.).

„Tylko Bóg jest bezgrzeszny. Jedynym człowiekiem bez grzechu jest Chrystus, również Bóg” (O Duszy Tertuliana (41,3), 210 r. n.e.).

„Chociaż (Syn) był Bogiem, przybrał ciało; i stając się człowiekiem, nadal był Bogiem” (Doktryny Fundamentalne Orygenesa (I:0:4, rozdz. 185), 254 r. n.e.).
)))))) [ cytat ze strony http://www.opusdei.pl/art.php?... [www.opusdei.pl/art.php?...]

2. Teza DB:" Mitra (papieskie nakrycie głowy – przypis tłumacza), doksologia, ołtarz, komunia, akt spożywania Boga, zostały wzięte bezpośrednio z wcześniejszych pogańskich religii mistycznych."

Prawda: Mitra biskupia z trudem mogłaby być zainspirowana starożytnymi religiami pogańskimi: nie pojawia się na Zachodzie aż do połowy X wieku i nie jest używana aż do upadku Konstantynopola w 1453 roku.

Ołtarz, tak samo jak chrześcijaństwo, wywodzi się z judaizmu, a nie z kultów pogańskich. W Starym Testamencie jest ponad 300 wzmianek o ołtarzach. Ołtarz ofiarny w Świątyni Jerozolimskiej jest punktem łączącym starożytny judaizm i symbolikę chrześcijańską. Nie ma nic wspólnego z kultami pogańskimi.

3.Teza DB: Olimpiady odbywały się nie cześć Wenus co 8 lat (!!!!)

Prawda: Olimpiady odbywały się na cześć Zeusa co 4 lata

4. Teza DB: pięć kół olimpijskich to symbol bogini

Prawda: gdy rozpoczęto planowanie współczesnych Olimpiad, zaczęto od jednego koła i chciano dodawać jedno przy kolejnych okazjach, ostatecznie postanowiono jednak pozostać przy pięciu.

5. „Zakon Syjonu” istnieje faktycznie, jest francuską wspólnotą zarejestrowaną w 1956 roku, założoną prawdopodobnie po II wojnie światowej, i chociaż ogłaszają się spadkobiercami masonów, Templariuszy Egipcjan, itd. - to nie jest wiarygodną lista Wielkich Mistrzów, którą podaje powieść: Leonardo da Vinci, Isaac Newton, Victor Hugo...

6. Papież Klemens V nie eliminował Templariuszy i nie wyrzucał ich popiołów do Tybru: Tyber przepływa przez Rzym, natomiast Klemensa V tam nie było, ponieważ był on pierwszym papieżem Awignonu.
Cała inicjatywa przeciwko Templariuszom wyszła od króla Francji, Filipa IV Pięknego( król ten prowadzący nieustannie wojny i potrzebując pieniędzy posuwał się do różnorakich czynów: konfiskaty majątków lombardzkich bankierów i bogatej ludności żydowskiej, zamiany powinności lennych na świadczenia pieniężne oraz nałożenia specjalnego podatku na duchowieństwo- by rozłożyć "ciężar" tego "grzechu" zwołał nawet Stany Generalne, które miały o tym "razem" z nim zdecydować, 1306)

7. "Odłóż broń i radio, albo przebiję to płótno kolanem"- mówi Sophie przy obrazie "Madonna ze skał". Obraz wybrzusza się naciskany kolanem.

Na nieszczęście Brown`a ten obraz namalowano na drewnie.....

8. Teza DB: Kościół spalił na stosie 5 mln kobiet.

Prawda: w latach 1400 – 1800 straconych zostało 30.000 – 80.000 osób uznanych za czarownice. Nie wszystkie zostały spalone. I nie wszystkie były kobietami. I nie wszystkie zginęły z rąk Kościoła, ani nawet katolików. Większość ofiar pochodziła z Niemiec, podczas wojen protestanckich z XVI i XVII wieku.

KTO MA USZY NIECHAJ SŁUCHA

P.S. Wiele tekstów, które tu umieściłam pochodzi ze strony Opus Dei. Informacje te są jednak przeze mnie sprawdzone w wielu innych źródłach, nie tylko polskojęzycznych.
)))))

ocenił(a) film na 8
annazc

powiem tyle peace ;)) i niech bedize jak ma byc ... a to co nie wyjasnione niech lepiej takie pozostanie ... ale ksiazka jest naprawde fajna ;)) polecam ;)


peace

ocenił(a) film na 4
annazc

Hmm, a ja bym się zastanowił czy najlepsze informacje są faktycznie na stronie Opus Dei(to do postu klika postów wcześniej :)). W tej chwili nawet kasztany z placu Pigalle tracą renomę.

Bo ja powiem tak: Brown w pewnym sensie mówi PRAWDĘ. To znaczy, używa pewnych FAKTÓW, ale dokonuje czegoś, czego nie znoszę: manipulacji i kojarzenia ich po swojemu, zupełnie jak panowie z "Wahadła Foucaulta". Tyle, że oni robili to świadomie, on myślał chyba, że kogoś oświeci. Używa prawdziwych(po części) informacji ale rozbi z nimi co mu się podoba. Jeden wielki szum - święty graal pasuje mu do Magdaleny? To dawajesz! Kryptograf do wynalazczych skłonności DaVinci'ego? Jasne! To może by tak jeszcze... symbolikę kobiecą z pentagramem(to mi się podobało :P)? No pewnie!

Ale uczciwie trzeba przyznać, czy się jest wierzącym, czy nie - jedne religie pochodzą od drugich, obrzędy przenikają się nawzajem i to akurat... prawda. ;) Jako że pradziadkami naszych religii są pogańskie obrzędy i teokratyczne praktyki, wiadomo że musiało mieć to swoisty wpływ na dzisiejszy islam, chrześcijaństwo, czy judaizm. Poza tym, weźcie pod uwagę procesy rozprzestrzeniania się owych wyznań po świecie - jak myślicie, czy głupi poganie mieliby ot tak, po prostu, palcem pstryk, przerzucić się na wiarę w Allaha? Oczywiście że nie. Trzeba więc było to wszystko jakoś dyplomatycznie pogodzić, bo inaczej jatki byłyby krwawe(te akurat wymyślili państwo Prawomyślni Chrześcijanie, ale później :D) - nie dziwota więc, że obchodzimy na ten przykład Boże Narodzenie 24 Grudnia, choć jeśli dobrze pogrzebać w Ewangeliach i nie tylko, da radę znaleźć fakt o narodzinach jezusa, któe nastapiły... w październiku. Dlaczego więc Grudzień? Proste, na tamtejszych ziemiach była to Noc Przesilenia Zimowego, wielkie święto pełne obżarstwa, śpiewu i tańca... nowej religii nie wolno zmieniać dat poszczególnych świąt, jeśli chce się dostosować do sytuacji. A pierwsi chrześcijanie może i byli lekko ograniczeni, ale ogniem i mieczem to nie nawracali.

Tak więc owszem, Brown rzuca faktami - ale to fakty niepełne, dziurawe i przedziwnie ze sobą poskładane. Wszystko razem tworzy dobry, wciągający kryminał, ale niewiele poza tym. W sumie można mu wierzyć na 100% kiedy mówi np. o symbolach fallicznych i ilości apostołów na fresku Leonarda(liczył ktoś? :)), można mu wierzyć że istnieje Ewangelia wg. Marii Magdaleny, niestety nie jest ona kompletna, spora część podobnież spłonęła lub zaginęła w morskiej otchłani. Mimo wszystko wkurza, że Kościół trzyma ją ciągle na swój użytek w bibliotece watykańskiej i ruszać nie pozwala. Ale to stare nawyki, ja im to wybaczam - naukowcy i tak im krwi napsuli, a przecież biedaczki też chca mieć na coś monopol... nie psioczmy więc na tych dziadków, bo znajdują się dziś w kiepskiej sytuacji i zapewne niedługo ujawnią wszystkie tajemnice fatimskie. :P

"Anioły I Demony" są ciekawsze - tam przynajmniej jest jakaś warstwa FABULARNA. W dodatku niezgorsza kwestia jest tam poruszona.

ocenił(a) film na 4
annazc

Hmm, a ja bym się zastanowił czy najlepsze informacje są faktycznie na stronie Opus Dei(to do postu klika postów wcześniej :)). W tej chwili nawet kasztany z placu Pigalle tracą renomę.

Bo ja powiem tak: Brown w pewnym sensie mówi PRAWDĘ. To znaczy, używa pewnych FAKTÓW, ale dokonuje czegoś, czego nie znoszę: manipulacji i kojarzenia ich po swojemu, zupełnie jak panowie z "Wahadła Foucaulta". Tyle, że oni robili to świadomie, on myślał chyba, że kogoś oświeci. Używa prawdziwych(po części) informacji ale rozbi z nimi co mu się podoba. Jeden wielki szum - święty graal pasuje mu do Magdaleny? To dawajesz! Kryptograf do wynalazczych skłonności DaVinci'ego? Jasne! To może by tak jeszcze... symbolikę kobiecą z pentagramem(to mi się podobało :P)? No pewnie!

Ale uczciwie trzeba przyznać, czy się jest wierzącym, czy nie - jedne religie pochodzą od drugich, obrzędy przenikają się nawzajem i to akurat... prawda. ;) Jako że pradziadkami naszych religii są pogańskie obrzędy i teokratyczne praktyki, wiadomo że musiało mieć to swoisty wpływ na dzisiejszy islam, chrześcijaństwo, czy judaizm. Poza tym, weźcie pod uwagę procesy rozprzestrzeniania się owych wyznań po świecie - jak myślicie, czy głupi poganie mieliby ot tak, po prostu, palcem pstryk, przerzucić się na wiarę w Allaha? Oczywiście że nie. Trzeba więc było to wszystko jakoś dyplomatycznie pogodzić, bo inaczej jatki byłyby krwawe(te akurat wymyślili państwo Prawomyślni Chrześcijanie, ale później :D) - nie dziwota więc, że obchodzimy na ten przykład Boże Narodzenie 24 Grudnia, choć jeśli dobrze pogrzebać w Ewangeliach i nie tylko, da radę znaleźć fakt o narodzinach jezusa, któe nastapiły... w październiku. Dlaczego więc Grudzień? Proste, na tamtejszych ziemiach była to Noc Przesilenia Zimowego, wielkie święto pełne obżarstwa, śpiewu i tańca... nowej religii nie wolno zmieniać dat poszczególnych świąt, jeśli chce się dostosować do sytuacji. A pierwsi chrześcijanie może i byli lekko ograniczeni, ale ogniem i mieczem to nie nawracali.

Tak więc owszem, Brown rzuca faktami - ale to fakty niepełne, dziurawe i przedziwnie ze sobą poskładane. Wszystko razem tworzy dobry, wciągający kryminał, ale niewiele poza tym. W sumie można mu wierzyć na 100% kiedy mówi np. o symbolach fallicznych i ilości apostołów na fresku Leonarda(liczył ktoś? :)), można mu wierzyć że istnieje Ewangelia wg. Marii Magdaleny, niestety nie jest ona kompletna, spora część podobnież spłonęła lub zaginęła w morskiej otchłani. Mimo wszystko wkurza, że Kościół trzyma ją ciągle na swój użytek w bibliotece watykańskiej i ruszać nie pozwala. Ale to stare nawyki, ja im to wybaczam - naukowcy i tak im krwi napsuli, a przecież biedaczki też chca mieć na coś monopol... nie psioczmy więc na tych dziadków, bo znajdują się dziś w kiepskiej sytuacji i zapewne niedługo ujawnią wszystkie tajemnice fatimskie. :P

"Anioły I Demony" są ciekawsze - tam przynajmniej jest jakaś warstwa FABULARNA. W dodatku niezgorsza kwestia jest tam poruszona.

ocenił(a) film na 4
Obywatel

I jeszcze jedno: nie żadną żoną Maria Magdalena biedna mogła być - co najwyżej nałożnicą, w co jestem skłonny uwierzyć, bo w końcu nie od parady mężczyzna ma libido.

Potraktujmy tę powieść jak "Ostatnie Kuszenie Chrystusa" - abstrakcyjnie. :)

Mescalin

... kościół podnosi takie larmo na tem tego filmu i tej calej fikcyjnej historyjki ponieważ wie że co nie którzy w społeczeństwie nie sięgnom do innej literatury oprócz powieści Don Browna ... /a potem beda sie uznawac za znawców/ ... i co nie którzy "uwierzą że to wszystko prawda".

Mescalin

Jakby miał żonę, to Kościół by tego nie ukrywał prawda? To chyba logiczne. I wtedy księża też mieliby żony. Tzn. i tak mieli do czasu dictatus papae.. ale nevermind.

Zdenio

to nie jest tak, że dla ludzi ksiązżka browna stanie się "nową biblią"-to niedorzeczne. Chodzi o to, że dzięki tej ksiązce, ludzie prawdopodobnie (przynajmniej niektórzy) zaintersują się tym tematem. przecież wielu katolików i nie tylko do czasu przeczytania tej ksiązki nie wiedziało (ja też nie) że istnieją apokryfy, że ostateczny kształt biblii został ukształtowany przez kogoś (i nie był to Bóg). Oczywiście niemożemy bezkrytcznie przyjmować hipotez browna, ale ten temat jest bardzo pasjonujący.

veritaserum

Rzeczywiście gdyby coś wskazywało na to, że ludzie zainteresują sie czymś innym POZA "kodem" w celu odkrycia prawdy to możnaby nawet pzrypuszczać, ze książka przyniesie dużo dobrego.

Ale :
1. Dlaczego ten człowiek nie zan historii lub zna i kłamie?
2. Naprawdę uwarzasz, ze WSZYSCY ludzie zamiast wierzyc w te bzdury poszukają prawdy??

annazc

1. zapytaj browna
2. na pewno nie wszyscy, ale większośc-przecież kazdy słyszy,że brown kłamie itp. więc chcą sami zgłębić prawdę. przynamniej ja-tak.

veritaserum

tia... i ciekawe czy UFO istnieje...

chłopie czemu sprawę stawiasz w ten sposób: kłamie albo kościół albo książka?

ocenił(a) film na 8
kirke_3

to zadalem proste pytanie :) , ale czy oplaca sie wiedziec jaka jest prawda ... UFO ? mi sie wydaje ze nie jestesmy sami w nieskonczonosci :P peace

veritaserum

2. więc skoro nie wszyscy, to trzeba mówić do nich na temat kłamstw db bo inaczej nie poznają prawdy- dlatego taka dyskusja jest potrzebna, i kropka....

Mescalin

ja podejde do tego tematu poważnie. Swego czasy interesowałam sie świętym graalem i poczytałam co nie co na ten temat. wiadomo, że nie można wierzyć we wszytsko co ja napisane w kodzie ale przecież nie tlyko na Dan Brown porusza ten temat. Są naukowe ksiązki podejmujące ten temat. Jeśli jesteś zainteresowany przeczytaj "Święty graal święta krew"
A co do tego dlaczego kościoł ukrył istnienie żony Jezusa jeśli takowa istaniała to mogło być parę powodów. Między innymi dlatego, że Magdlaena była nieczysta. Powodem mógł być również fakt, że Jezus traktował ją na równi z mężczyznami co sie kłóci z poglądami kościoła, że mężczyzna góruje na kobietą.Albo moze było to poprosty sprezczne z Jego wizja Jezusa -zbawiciela. trudno powiedzieć co mogło kierować poczynaniami kościoła jeśli Jezus naprawde miał żonę. na koniec jecsez tlyko zaznaczę, że nie jestem jakąs naiwedzoną kretynką, która wierzy we wszytsko co zostało napisane w powieści, moja iwiedza na ten temat jest poparta rzetelniejszymy żródłami:)

Nell_3

"Święty Graal, święta krew"-naukowe??Paradne....:))

"A co do tego dlaczego kościoł ukrył istnienie żony Jezusa jeśli takowa istaniała to mogło być parę powodów." --- wymyślasz powody czegoś, o czym nie wiesz, czy istniało...

Ekhem...rzetelne źródła...przeczytaj, skoro masz taką niczym nieuzasadnioną pewność:

Jedną z najważniejszych organizacji w książce pt. Kod Leonarda da Vinci jest Zakon Syjonu. Dan Brown pisze o nim tak, jakby jego istnienie było historycznym faktem, choć głównym źródłem informacji o Zakonie Syjonu były dla niego pseudonaukowe książki Richarda Leigha i Michaela Baigenta Święty Graal, Święta Krew i Mesjańskie dziedzictwo. Nawiasem mówiąc, to z kombinacji nazwisk tych dwóch autorów, utworzył on imię i nazwisko jednego ze swoich bohaterów - „historyka” Leigha Teabinga.

Leigh i Baigent napisali wcześniej sensacyjną książkę pt. Zwoje znad Morza Martwego, która przypisywała Watykanowi konspirację mającą powstrzymać druk pism z Qumran ze względu na ich rzekomą szkodliwość dla chrześcijaństwa. Ich teza okazała się blagą, o czym napisałem szerzej w książce zatytułowanej Sekrety Biblii. O ile jednak Leigha i Baigenta można jednak trochę usprawiedliwić tym, że wydali swoją książkę, zanim opublikowano wszystkie pisma z Qumran, o tyle Brown, powtarzając zdyskredytowane pomówienia o watykańskiej konspiracji, dowodzi swego niedoinformowania. Zwoje z Qumran ukazały się drukiem po długiej zwłoce, ale dziś każdy może się przekonać, że nie zawierają niczego, co kompromitowałoby chrześcijaństwo czy Pismo Święte. Przeciwnie, potwierdziły wiarygodność Biblii, gdyż znalezione w Qumran starożytne kopie starotestamentowych ksiąg okazały się praktycznie identyczne z kopiami późniejszej daty, które dotąd służyły do wydań Starego Testamentu.

Wracając jednak do tajemniczego Zakonu Syjonu - nasuwa się pytanie: Skąd Richard Leigh i Michael Baigent, a za nimi Dan Brown, wzięli swoje informacje o nim? Prawda będzie kolejnym rozczarowaniem dla każdego, kto sądził, że powieść Browna ma coś wspólnego z historią.
Źródłem sensacji o Zakonie Syjonu był nieżyjący już Pierre Plantard, Francuz, który miał na koncie niejedno udowodnione mu oszustwo, za co trafił nawet za kratki na 6 miesięcy w 1953 roku. Po wyjściu z więzienia założył w 1954 roku klub zwany Zakonem Syjonu o charakterze socjalnym, którego celem była walka o tanie mieszkania. Po roku Zakon Syjonu upadł.

W kilka lat później Plantard powołał do życia następny Zakon Syjonu. Tym razem ogłosił się wielkim mistrzem, który pochodzi z francuskiej rodziny królewskiej. W 1975 roku przybrał nawet przydomek de Saint-Clair, nawiązując do szkockiej rodziny masońskiej, która zbudowała słynną kaplicę Rosslyn przy Edynburgu.

Pierre Plantard zaczerpnął wiele idei od niejakiego Juliusza Evoli (1898-1974), włoskiego faszysty, podziwianego przez wielu nazistowskich przywódców, włącznie z Heinrichem Himmlerem. Poglądy Evoli stanowiły mieszankę polityki, mitologii celtyckiej, legend o Świętym Graalu oraz antyżydowskiej propagandy w rodzaju Protokołów Mędrców Syjonu.

W 1979 roku Plantard wystąpił w programie BBC jako ekspert od templariuszy, co zwróciło na niego uwagę Leigha i Baigenta. Twierdził, że Zakon Syjonu jest rozległą organizacją liczącą tysiące ludzi, a jego członkowie posiadają sekret, który powaliłby chrześcijaństwo na łopatki, gdyby postanowili go ujawnić. Leigh i Baigent bezkrytycznie zaakceptowali te roszczenia, opierając na nich fabułę książek Święty Graal, Święta Krew (1982) oraz Mesjańskie dziedzictwo (1986). Do nich dołączył Dan Brown, który ośmieszył się stwierdzeniem, że w rodzinie Plantarda płynie krew Chrystusa i Marii Magdaleny.

W 1993 roku Pierre Plantard musiał stanąć przed sądem, gdzie zmuszony przysięgą przyznał się, że zmyślił całą tę historię. Sąd nakazał przeszukać jego dom, w którym znaleziono sfałszowane dokumenty, z których miało wynikać, że jest on... królem Francji. Sędzia sądząc, że ma do czynienia z niegroźnym maniakiem, napomniał Plantarda i zwolnił go.

Dan Brown wspomniał, że w Bibliotece Narodowej w Paryżu znaleziono dokumenty, które wywodzą linię genealogiczną Plantarda od samego Jezusa i Marii Magdaleny poprzez królów francuskich, a także wymieniają listę wielkich mistrzów Zakonu Syjonu - wśród nich Leonarda da Vinci, Izaaka Newtona i Wiktora Hugo. Już jednak pobieżna analiza tej listy kompromituje jej wiarygodność, gdyż na przykład Rene d’Anjou, który według niej został w 1418 roku wielkim mistrzem Zakonu Syjonu, był wtedy dziewięcioletnim dzieckiem!

Dan Brown przemilczał w swej książce znany od dawna fakt, że Plantard sfabrykował te dokumenty i poukrywał w różnych bibliotekach, w tym w paryskiej. W latach siedemdziesiątych jeden z jego współpracowników przyznał się, że pomagał mu w tym. Całą aferę wyeksponowała szczegółowo telewizja BBC oraz prasa francuska w 1996 roku. Mimo to Kod Leonarda da Vinci raz po raz powołuje się na zdyskredytowane roszczenia Plantarda. Dlaczego? Autor sam udzielił odpowiedzi podkreślając kilkakrotnie w swej książce, że „wszyscy kochamy konspiracje”. Nie mówiąc o tym, że konspiracyjne wątki dobrze sprzedają książki...

Brown napisał, że Zakon Syjonu powstał w 1099 roku, a jego założycielem był Godfryd z Bouillon, „późniejszy król Jerozolimy”. Popełnił w tym zdaniu dwa błędy. Po pierwsze Godfryd z Bouillon nigdy nie był królem Jerozolimy. Dopiero po jego śmierci Baldwin z Lotaryngii, objął władzę w Królestwie Jerozolimskim i koronował się na pierwszego króla jerozolimskiego. Po drugie żaden Zakon Syjonu nie powstał w owych czasach.

W średniowieczu istniał zbudowany w 1099 roku kościół pod wezwaniem Marii w Syjonie, ale nic nie wskazuje na powiązania z templariuszami, jakie miał mieć Zakon Syjonu, według Browna. Sułtan Damaszku zburzył ten kościół w 1219 roku, a wtedy jego kanonicy przenieśli się do Sycylii, gdzie w XVII wieku przyłączyli się do zakonu jezuitów. W Jerozolimie byli rycerze powiązani z klasztorem Madonny Syjońskiej, ale byli oni poświęceni Dziewicy Marii, a nie Marii Magdalenie.

Źródła historyczne nie zawierają niczego, co wskazywałoby na istnienie Zakonu Syjonu w średniowieczu. Brown oparł się w tym względzie na informacjach z książki Święty Graal, Święta Krew, ale jej autorzy, Richard Leigh i Michael Baigent, dali się nabrać na oszustwa Pierra Plantarda, który założył Zakon Syjonu w XX wieku i dodał mu post factum długą historię przy pomocy sfałszowanych dokumentów...

annazc

"3.Teza DB: Olimpiady odbywały się nie cześć Wenus co 8 lat (!!!!)
Prawda: Olimpiady odbywały się na cześć Zeusa co 4 lata"

olimpiada - okres przygotowawczy do igrzysk, trwajacy pomiedzy nimi - jest to jednostka czasu = 4lata

a igrzyska starozytne byly rozne, ku czci roznych bogow: nemejskie (dla Zeusa), pytyjskie (dla Apolla), istmyjskie (dla Posejdona) ku czci Wenus pewnie tez sie odbywaly tylko jakies mniej wazne.

orso_pl

OK.....nie wiedziałam...:P ale 4, a nie 8

ocenił(a) film na 5
Mescalin

Nawet mi się nie chciało czytać tego wszystkiego co tu jest wypisane. Jak można fikcję literacką brać za prawdę? Człowiek sobie wymyślił, wykorzystał kilka faktów, dorobił otoczkę i jest sensacja. No super. Ja wam powiem, że np jak czytałam "Władcę Pierścieni" to też mi się wydawało, że taki świat mógłby istnieć naprawdę. I co? Czy to znaczy, że naprawdę kiedyś po świecie elfy latały z hobbitami i szukały jakiegoś pierścienia? Matko no, trochę dystansu.

trifle

Dobraaa się robi- chcesz dystans, będziesz go miał..

CO powiedz na np. książkę....hmmm pomyślmy "Prawda Holocaustu" w której napiszę, jak to Żydzi mordowali niewinnych Niemców w obozach koncentracyjnych, a potem zacierali ślady tworząc fałszywe dokumenty??

Też powiesz, ze to jest "TYLKO FIKCJA" i po co się denerwować?

ocenił(a) film na 5
annazc

To lekko mylisz pojęcia, na zagładę Żydów są dowody. A na wymysły Browna nie ma.

trifle

Nie ma??? Bo np. to, że "Madonna na skałach" jest namalowana na drewnie, a nie na płótnie, to sobie możesz nawet isć, postukać...:))

Nie ma dowodów...no cóż: http://www.filmweb.pl/Kto,wierzy,w,,KOD,,,temat,Topic,id=439566 [www.filmweb.pl/Kto,wier...]

przeczytaj to podyskutujemy o dowodach.... Jeżeli dokumenty nie sa dowodami..to jakie masz dowody na zagłądę Żydów?