Nie ma??? Bo np. to, że "Madonna na skałach" jest namalowana na drewnie, a nie na płótnie, to sobie możesz nawet isć, postukać...:))

Nie ma dowodów...no cóż: http://www.filmweb.pl/Kto,wierzy,w,,KOD,,,temat,Topic,id=439566 [www.filmweb.pl/Kto,wier...]

przeczytaj to podyskutujemy o dowodach.... Jeżeli dokumenty nie sa dowodami..to jakie masz dowody na zagłądę Żydów?

Nie ma??? Bo np. to, że "Madonna na skałach" jest namalowana na drewnie, a nie na płótnie, to sobie możesz nawet isć, postukać...:))

Nie ma dowodów...no cóż: http://www.filmweb.pl/Kto,wierzy,w,,KOD,,,temat,Topic,id=439566 [www.filmweb.pl/Kto,wier...]

przeczytaj to podyskutujemy o dowodach.... Jeżeli dokumenty nie sa dowodami..to jakie masz dowody na zagłądę Żydów?

nawet jezeli mial zone, to co z tego?? nie rozumiem co ma nas tak szokowac...przeciez byl CZLOWIEKIEM...mial prawo kochac itp...istota wiary w Jezusa opiera sie na jego ofierze na krzyżu...

Wiesz teraz po 2000 tysiacach lat ma to znaczenie ponieważ okazuje sie ze chcieli to przed nami zataić i zrobic z Jezusa osobe bardziej boską. Ja wierze ze ktos taki istniał i ze dzieki niemu istnieje świat istnieje i jest jakotaki lad na świecie ale to nie dzieki temu ze jest bog tylko dzieki 10 przykazaniom ;]

"ponieważ okazuje sie ze chcieli to przed nami zataić"
Okazuje się??? Masz na to jakiś dowód?

fundament naszej religii został czyli Biblia został formalnie "złozony" i wydany bodajrze kilkaset lat po śmierci Chrystusa..uwczesny przewodnik chrzescijaństwa Ireneusz określił ile jest ewangeli..określił ich liczbę jako 4 choć w tamtych czasach bylo ich znacznie więcej..na przyklad wg Judasza, gdzie nota bene został przedstawiony nie jako zdrajca a jako najbliższy Jezusowi..Ireneusz kierował sie(tak określili naukowcy) ze są 4 strony świata i 4 główne kierunki wiatru wiec i 4 ewangelie bedą, wiem ze to glupie ale podobno tak bylo...pisząc o tych ewangeliach chce pokazac jak wiele zostalo pominięte i tego nie znamy, najprawdopodobniej juz nie poznamy...a co do żony Jezusa, według naukowców mogła to byc Maria Magdalena..swiadczyc o tym moze przekręcony wątek w którym to grzesznica obmywa nogi Jezusowi..w tamtych czasach byl to obrządek zaślubin, gdzie zona obmywala męzowi nogi..druga kwestia to to ze ona pierwotnie miala na imię Magdalena, w tamtych czasach kobieta wychodząc za mąz przbierała dugie imie, takie jakie nosiła matka osoby z która brała ślub..jak wiemy matką Jezusa była Maria.. to co napisałem to spekulacje naukowców..nic z moich teori, kazdy wierzy w co chce więc nie krytykujcie mojej wypowiedzi nawet jesli sie z nia nie zgadzacie bo forum jest po to aby wypowiadac swoje opinie a nie krytykowac innych za jakies poglądy..pozdrawiam

bez dwoch zdac , + dla Ciebie . Jestem tego samego zdania !

wybacz ale jakoś takie "drobne" szczegóły jak podstawy wiary milionów wzbudzają kontrowersje.

Gdyby ktoś dziś powiedział, ze Mahomet na pewno był śmierdzący, albo nie wierzył w to co mówił, albo był Żydem, albo był pijakiem, albo potajemnie kontaktował sie z chrześcijanami to pewnie pytałabyś sie--- no to co z tego?

Ale sa ludzie, dla których on jest najważniejszym człowiekiem i wierzą, ze znają prawde na jego temat.

ale nie mogą mieć pewności, nigdy. Nie mam dowodów ale nie masz ty też dowodów że tak nie było kochaniutki czy kochaniutka ;)

Słuchaj, moze ci sie to wydaje dziwne, ale dyskusja ma parę podstawowych założeń:

1. musza byc co najmniej 2 różne zdania (ty i ja, ty-kościół coś ukrył, ja- nie ukrył)

2. strony muszą mieć zamiar przekonania siebie nawzajem.

A ty po prostu sobie mówisz- "ukrył". No to chyba robisz to tylko po to, zeby ludziom grać na nerwach- zachowujesz się jak dziecko...i już nie jestes kochaniutki...:P

Ja nikogo nie chce przekonać :) Bo nie da sie przekonać tylko wymieniamy zdania na zasadzie wielkiego "burdello bum bum". Nie wierze w Boga, i w boskosc Jezusa i może dlatego nie rozumiem tego o co ci do konca chodzi :) Ale mówiąc to co mówie nie chce nikogo przekonywać :) I może zachowuje sie jak dziecko :) każdy sie zachowuje jak dziecko jak jest uparty :) a ja jestem pierunsko ;]

ok, spoko.....mówiąc że nie wierzysz w Jezusa nie chcesz nikogo pzrekonywać. Bo do tego nie da się "przekonać".

Ale jezeli masz taką opinię o KOściele (że ukrywa jakieś fakty) to to nie jest kwestia wiary lub "niewiary" tylko tego, ze ktoś ci to powiedział albo gdzies to przeczytałeś, albo sam zobaczyłes na własne oczy itd.

No to ja się pytam- skad taka opinia??? Gdybyś miał ochotę dobrnąc do prawdy, to nie odrzucałbyś dyskusji bo moze Twoje opinie są błędne...

a tak a propos to ja jestem kobietą.....chyba mylisz "rodzaj" zwracając se do mnie...:PP

Nie chce dobrnąc prawdy bo według mnie prawda nie leży ani po twojej ani po mojej stronie. :) Moim zdaniem kosciół wybrał te fakty ktore beda pomagać kontrolowac ludzi ktorzy wierza w Boga. A te które by zagrazały istnieniu wiary zostały zatajone.(specialnie nie uzylem słowa ukrywać :P) Tak mi sie wydaje, ale to tylko przypuszczenia przecież :)

Ps. Dzieki ze mi powiedzialąs bo ja sie tu gubilem w pisaniu ;P

NOooo ja wiem jak jest "twoim zdaniem". Ciekawa jestem tylko skąd ci sie takie zdanie wzięło?

Kłamstwo .... napewno nie ze strony Koscioła... jesli był by on budowany na kłamstwie az tak długo by nie przetrwał... targany przez wieki oszczerstwami majacy przez te wieki wielu wrogow... lecz przetrwał bo Kosioł zbudowany jest na wierze , miłosci i prawdzie.... a gdzie sa teraz Ci wrogowie... kazdy upadł pograzony wstydem, zapomniany.... wiec coz wiecej pozostaje powiedziec ze twoje slowa sa puste i nic nie znacza... bo nie da sie splamic kłamstwem tego co oparte jest na prawdzie....

Nie jestem fanatykiem swoich przekonań przecież ale mam oczy i widze co sie dzieje. Jeżeli kiedys świat opierał sie na tej miłosci i prawdzie zwyje chyba w zupełnie innym świecie. Ludzie gineli dla swoich religi i nadal gina, walcza dla Boga przez cały czas. I nie mozesz mi zagwarantować tego że jest to prawda, nie możesz bo to co zostało zapisane wcale nie musi byc prawdą.

Ps. Aniu takie zdanei mi sie wzieło że żyje w rodzinie bardzo wierzacej i bylem wychowywany w tej religii i poprostu zrezygnowałem z tego kiedy zobaczyłem co sie dzieje wokół mnie, ten jeden wielki stek bzdur w panstwie w którym idioci wychowuja jeszcze wiekszych idiotów ^^ :) ale tu juz schodzimy na polityke wiec trzymajmy sie religi :)

niom......cos mi sie odechciało gadać...to "Aniu" mnie rozbroiło bo mam na imie ula a piszę z maila mojej mamy (właściwie nie wiem czemu??:))

MOgłabym jeszcze napisac, ze to, ze w kraju jest źle to nie jest dowód na to, że KOściół kłamał przez wieki. Ale..co by to dało?? Jeśli sie nie da nawracać słowem, to chyba trzeba zacząć miłością...:))

Więc dobranoc wszystkim...

Nie nie nie mowilem ze do polityki nie schodzic. Ale chodzi o to że... poprostu z tym światem jest coś nie tak, jest poprostu chory i jako taka religia Olu(przepraszam za aniu kótre cie rozbiło :P) jest tu jako tako nie potrzebna bo opiera sie ona może, mówie może na kłamstwie i nikt tak naprawde nie wie jak to jest. Jeżel dowiedzielibysmy sie nagle że Jezus był zwykłym człowiekiem i poprostu stworzył ideologie która istnieje do dziś, kosciół by upadł nei bylo by papieża. Nie trzymałabyś sie tych zasad :) ?

NIe odpowiem na to pytanie bo to SOFISTYKA i ZŁOOOOO (hehe żartuję).

Nie moge na nie odpowiedzieć bo cos takiego niegdy się nie stanie, jeżeli wnioskowanie polega na pewnych aksjomatach to to jest własnie jeden z nich). Ale oczywiście to miłe, że "trzymasz" się zasad Jezusa...:))
Trzeba szukać tego co łączy a nie dzieli...:P

U-la.

No tak :) Ulu :P cholerka :) kreci mi sie :D. Podoba mi sie ta jego ideologia bo jest dobra. Ale w świecie gdzie ludzie głoduja, gdzie ludzie morduja sie dla tych własnie ideologii nie wierze zeby bylo w tym jakies bustwo. :)

więc powiem jedno. To są tylko filmy i tylko książka. Ja nie wierzę w te bzdury, bo dla mnie to są właśnie tylko formy zaciekawienia widza lub też czytelnika.
Cmok :*

Ja czytalem ksiazke, a na film wyjatkowo wybiore sie do kina ; ). Rowniez z ciekawosci jak zaareaguja ludze z malego miasteczka ktorego dwa glowne osrodki/punkty orientacyjne stanowia koscioly ; ) (nie jestem jakims antyklerykalem...)

Co do Twojej ciekawosci, to pewnie nie uda Ci sie jej w najblizszej przyszlosci zaspokoic ; ) W tej sprawie zawsze pozostanie jakas watpliwosc. Choc wydaje mi sie, ze to glownie efekt walki kosciola z innymi "tezami" a moze raczej stwierdzeniami... by sie wlasciwie wyrazic... rzucanymi przez Browna w ksiazce... walki, ktora w swiadomosci przecietnego zjadacza chleba ogniskuje sie glownie na Twoim pytaniu ^_^
Podczas gdy "swiete oburzenie" kosciola, to imo oburzenie w 99% wywolane jednym stwierdzeniem... kosciół kłamał/kłamie... (toć nie nowina)

Moje przemyslenia w tej sprawie streszcze Ci krociutko...

Jezus w wieku około 30 lat wyszedł nauczać, prawda?
Co robił wcześniej? Nie wiemy o tym zbyt wiele, ale to wydaje się nie mieć znaczenia, bo Marie Magdalene poznał w trakcie swojej pracy duszpasterskiej. Jeśli był tym, za kogo go uważamy... czyli jednocześnie człowiekiem i jednocześnie Bogiem. To hmm... Pomyśl, co byś zrobił na jego miejscu. Dajmy na to, nauczasz... z świadomościa co będzie Cie czekać pod koniec... I teraz tak... dajmy na to poznajesz Marie Magdalene... jest fajna i wogóle... .no podoba Ci sie ; )
Powiedzmy ze ty jej tez... cos nawet iskrzy...

Wiazalbys sie z kims, gdybys wiedzial co Cie czeka?
Wiazalbys sie z kims, gdybys mial swiadomosc, co ja czeka.... w zwiazku z tym co czeka Ciebie? Ludzie rezygnuja z zwiazkow z wielu roznych powodow. Ten faktycznie wyglada dosc ważko...

Dodac jeszcze platanie sie po Izraelu? Towarzystwo wielu ludzi. Glownie mezczyzn, ktorzy pewnie rowniez platali sie bez swoich polowek... bo nie wspomina sie o ich towazyszkach....

Kolejny powod by sie nie wiazac, z kims poznanym "w drodze". Bardziej zastanawialbym sie nad scenariuszem Buddopodobym... aka zycie rodzinne przed poszukiwaniem/nauka. Choc mimo podobnych praktyk, nauki/poglady obu sporo sie roznia...

Dopisalbym cos jeszcze, ale zmykam, moze wpadne jutro : )

do cytrynka "istota wiary w Jezusa opiera sie na jego ofierze na krzyżu..." - nieprawda! Nie można opierać się tylko na śmierci Jezusa na krzyżu lecz na Jego naukach, bo w tamtych czasach wiele osób tak umierało.

prawda jest taka że jej nie poznamy, tak mi sie wydaje, no chyba że się okaże tak jak to w książkach Browna jest napisane że Watykan coś ukrywa, w co do połowy wierze.a czy Jezus miał żonę kto to wie?!