PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=85}

Kolekcjoner

Kiss the Girls
1997
7,2 57 tys. ocen
7,2 10 1 57335
5,9 13 krytyków
Kolekcjoner
powrót do forum filmu Kolekcjoner

No właśnie co wam się bardziej podobało ? i możejakieś refleksje ? Osobiście chyba niedobrany aktor co do Cross'a zupełnie inaczej sobie go wyobrażałam mimo ,że uwielbiam freeman'a. "Całuj dziewczęta" taki jest tytuł oryginalny, ale tu bronię tłumaczenia polskiego, ponieważ książka w ostatnio dotąd wydaniu wyszła właśnie pod tytułem "Kolekcjoner".

helvetti

Właśnie jestem po lekturze książki Pattersona. Wprawdzie film obejrzałam jako pierwszy, ale jakiś czas temu - co nie spowodowało nasuwania się jakichś nachalnych wyobrażeń co do głownych bohaterów. Mi również nie za bardzo odpowiada obsadzenie Freemana w roli Corssa. Jako aktora bardzo go lubię, ale zupełnie odbiega on od moich wyobrażeń co do postaci literackiej, którą odtwarza. Film był raczej "przyzwoity", pamiętam, że nawet mnie wciągnął na te kilkadziesiąt minut pewnego jesiennego wieczoru, ale i tak chyba obstawiam książkę ( mimo pewnych spraw, które mnie mocno irytowały podczas lektury).

"Całuj dziewczęta" - pod takim tutułem również wydano u nas książkę. "Kolekcjoner" jest bardziej trafnym tytułem na mój gust i tutaj nie narzekam, gdyż wydawcy/dystrybutorzy wykazali się jednak odrobiną zdrowego rozsądku oraz znajomością treści ( bo przecież własnie problem kolekcjonowania dziewcząt poruszany jest dość często przez bohaterów, przynajmniej w książce). Podejrzewam, że zdyskfalifikowałabym pozycję nazwaną "Całuj dziewczęta" przeglądając program TV/repertuar kinowy/książki na półce ze względu na dziwaczny tutuł. Ale to tylko moje subiektywne gusta :P

ocenił(a) film na 7
topielica

"( mimo pewnych spraw, które mnie mocno irytowały podczas lektury). "?

helvetti

Najabrdziej - to sformułowanie "kutas-tik". Koszmarne.
Zdecydowanie za krótkie rozdziały. Marudzę, bo wtedy moja wymówka - "doczytam do końca rodział i wyniosę śmieci" jakoś tak nie działa, jak w wypadku innych książek ;). Och i ten zachwyt nad doktor Kate. Po prostu subiektywnie rzecz biorąc, to właśnie mnie irytowało. :)

ocenił(a) film na 7
topielica

ogólnie książka była chyba przeciętna, tak można sądzić, gdy się jakiś czas od niej odetchnie

użytkownik usunięty
helvetti

ja ksiazki nie czytalam, a film po prostu uwiebiam:D:D

użytkownik usunięty

Film to kompletna klapa jak dla mnie :) Już sam aktor grający Crossa to jakaś komedia, pooglądałam film tylko dlatego bo się zmusiłam, a książkę gorąco polecam tym co nie czytali :)

użytkownik usunięty

Ah i zapomniałam dodać, że najbardziej zdenerwowała mnie ta "pieczara" w filmie, w której przetrzymywano kobiety, w książce to były ładne pokoje dopasowane do osobowości więzionej :)