oj ogladalo sie ,fajne czasy. Tlumaczenie tytulu rzeczywiscie tragikomiczne , ja na kasecie mialem komandosi morscy.
Tylko, że zarówno w materiałach prasowych, książkach (wspomnieniach) pisanych przez ex- komandosów z tej jednostki, jak również potocznie - też się często pojawia takie określenie - foki.
I było to jak najbardziej celowe zagranie - zabawa słowem, jako porównanie - foka zwierzę żyjące zarówno na lądzie, jak i w wodzie (przy czym woda to jej główne środowisko) - podobnie jak specyfika tej jednostki...
Choć zamiast komando faktycznie znacznie lepsze byłoby określenie "oddział"
Też mam, lektorem tej wersji Tomasz Knapik jest. Oczywiście to pierwszorzędny pirat :D. Ale lepsza była oficjalna wersja od ITI z tł. Tomasza Beksińskiego, tam Jarosław Łukomski czytał - nie dość, że przekład o klasę lepszy, profesjonalniejszy, to jeszcze bardzo ostry, opiewający w liczne bluzgi.