PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=624525}

Koneser

La migliore offerta
7,9 151 670
ocen
7,9 10 1 151670
6,7 24
oceny krytyków
Koneser
powrót do forum filmu Koneser

1. Claire
Robert był tym chłopakiem z dzieciństwa o którym mówiła. Dlatego też mimo że widać było, iż
starego polubiła oraz wiodłaby przy nim dostatnie życie, wykiwała go, gdyż prawdziwie silne
uczucie żywiła do złotej rączki ( tytułowa 'the best offer').

2. Kto intrygosprawcami?
Moim zdaniem tylko Robert, Claire i Billy.

Sarah (czekoladka na motorze) była jedną z wielu kobiet które uległy urokowi Roberta. Nie
poznała pewnie wielu jego znajomych dlatego przyszła do Virgila zaniepokojona że mógłby ją
chłopak zdradzać na podstawie jego częstych opowiadań o Claire. Koneser mysli że chodzi o
jego obiekt zainteresowania, gdzie Robert pewnie miał na mysli te prawidziwą od której
wynajmuje chawirę. Virgil strzela focha, Robert robi pewnie kłótnię czarnulce albo zmuszony jest
ja wtajemniczyć i potem ona już cichnie.

Dozorca dostawał tylko hajs za przekazywanie dziadkowi informacji i części robota.

Autentyczna Claire nie dostrzegła niczego podejrzanego, bo to naturalne że filmowcy
przygotowują plan przywożąc różne rzeczy i je wywożąc. Jak Virgil po zniknęciu Claire pyta w
lokalu czy ktoś jej nie widział to się nie odzywa, tylko info udziela jakiś młodzian, bo nie była
otwarta osobą. Jak ostatecznie odsłania juz po kradzieży przed Rushem fakty, to dlatego że
została do tego jakby przymuszona / "wywołana do tablicy" przez barmana.

3. Czy częścią planu było jego pobicie?

Wydaje mnie się, ze nie. Widać było że Clair dostrzega sytuację dopiero po telefonie starego i
zanim wybiegła z domu to zastanawiala sie co konkretnie zrobić. Zanim intryga zostala
ujawniona wygladało to na to że się przełamała w swojej fobii, zaś z perspektywy zakończenia
bardziej wskazuje to na obawę przed zdemaskowaniem. Robert w końcu tez odradzal
Oldmanowi "ukazanie jej swiatu".
Poza tym gdyby za bardzo go pobili i nie przeżył, to by nic nie ugrali.

4. Zakończenie
odpowiada na postawione w trakcie filmu pytanie czy wybrałby, gdyby musiał, kobietę czy obrazy.
Ostania genialna scena dobitnie pokazuje, że cały czas wierzy w prawdziwośc słów Claire, iż co
by się nie stało, to będzie go kochać. Siedzi bidulek i czeka, bo bardziej zabolało go obnażenie
mistyfikacji uczucia niż utrata kolekcji. Z tego tez samego powodu rezygnuje ze zgłoszenia
sprawy na policję. Po jakimś czasie rezygnuje i ląduje zdewastowany psychicznie w szpitalu. Fin.

Choć sam na to nie wpadłem, podoba mi się również koncepcja forumowicza 'tecki'. Cytując: "Ja
się zastanawiałem czy on będąc w tym ośrodku, nie wyobraża sobie, że podróżuje do Pragi,
odszukuje tą kawiarnię i czeka na swoją ukochaną"

Myślicie inaczej?

ocenił(a) film na 8
efka93

Karlica Klerr mówiła, że "Klerr" wychodziła ponad 200 razy. Nawet jeśli to było celowe, to jeszcze nie gwarantowało wspólnego zamieszkania. Bo mogło by to jeszcze większą klaustrofobie czy tam co pogłębić w niej, no i ryzykowne jest pobicie 60 - letniego dziadka.

Jeśli nie pojechał to ukrył się trybach umysłu małych, dużych i wielkich a to najgłębszy zegar i więzienie. Pewnie w wyniku z szoku wywołanego tą dwoistością w tym pokoju. Pełen obrazów kobiet którymi był zafascynowany i potem pusty pokój i ten mechaniczny gość.
Załóżmy, że wycieczka Oldmana odbyła się naprawdę. Ja bym się jednak ku temu skłaniał , że był w Pradze. Owszem jemu odbiło ale w Pradze, kiedy w tej knajpie kiedy uświadomił sobie ciężar samotności.


ocenił(a) film na 8
myster_A

wychodziła ponad 200 razy, ale on jeszcze o tym nie wiedział. wiedział tylko o tym jednym wyjściu, kiedy ratowała mu życie - stąd moje przypuszczenie, że mogła to zaplanować, żeby potem móc mu powiedzieć coś w rodzaju "przekonałam się, że dla ciebie jestem w stanie przezwyciężyć strach. jestem gotowa z tobą zamieszkać". tak jak pisałam wcześniej, jakiś powód tego pobicia musiał być, bo nikt nie zamieszcza w filmie przypadkowych scen, które nic nie wnoszą.

ocenił(a) film na 8
efka93

Wydaje mi się to troszkę naciągane, gdyż Kler była do niego przekonana już wtedy i niczego nie musiała pokonywać. Zresztą pobicie 60 letniego gościa
to duże ryzyko. Np. paraliż lub utrata pamięci. Celowości bardziej dopatrywał bym się nakierowaniu Verdżila na Kler.
Nie uważasz, że Bill mógł być ojcem Cler ( sugerował by to obraz tancerki ).
Te ponad 200 wyskoków z domu o tym świadczy dobitnie. Może ci młodzi kolesie z tego baru to zrobili z zawiści, że stary człowiek Oldman smali cholewki do młodej panienki, którą zapewne widzieli ponad 200 razy. Stary, bogaty i zapewne snob, bufon, bawi się młodą dziewczyną - myśleli. No kto wie. No bo jeśli w filmie poruszony został problem fałszu i mistyfikacji z jednej strony a prawdą z drugiej strony, no to ci kolesie jako drugoplanowi poza głównym wątkiem osaczania wpisują się w ten dualizm, jako ci dla których świat Werdżila jest wyrafinowany, chciwy, okrutny, cyniczny, zakłamany, nieszczery etc. no i poniekąd mają rację.
Zobacz, Vergil jako koneser vs Billy ( niedoceniony malarz, żaden artysta wg. Oldmana ), Robert ( zdolny inżynier i elektronik przy okazji ) i Claire ( pisarka, wg. Oldmana prawdziwa artystka ). No i trzech znanych-nieznanych sprawców vs zakochany Vergil.

ocenił(a) film na 9
myster_A

Nie wiem jaki ojciec dopuscilby, zeby jego córkę posuwał stary dziad ;)

ocenił(a) film na 8
silencio_homicida

Była dorosła

ocenił(a) film na 8
silencio_homicida

nie wiem może normalny? taki który nie wchodzi dziewczynie do łóżka?

ocenił(a) film na 10
ocenił(a) film na 8
cypeq

Tylko głupcy ufają kobietom, dają się omamić kobiecie czy starają się o kobiety.
Opłacalne jest tylko sprawiać by kobieta ufała, była omamiona i oczarowana,
dała szybko seks, miłość, związek i starała się mocno, a facet nawet gdy zdradza wybaczała.

Kobiety gardzą wartościami oraz wartościowymi facetami słowem, myślą i czynem.
Kobiety za to uwielbiają 1) sławnych 2) przebojowych 3) zamożnych 4) przystojnych
Zatem są łatwe dla 4 najpłytszych typów mężczyzn którzy:
-najbardziej bajerują kobiety,
-zaliczają zdecydowanie najwięcej kobiet w swoim życiu, wręcz kobieta dla takich to zwykłe ścierwo
-traktują kobiety najbardziej przedmiotowo,
-najmniej się starają, bo nie muszą
-mają największą tendencje do kłamstw i zdrad, bo mogą
-szukają przede wszystkim seksu bez zobowiązań - kolejnej darmowej ku..ewki
-mogą pozwolić sobie być wulgarnymi prostakami lub głupcami lub kłamcami i tak będą mieć powodzenie
-nie muszą znać się na sztuce, poprawnie pisać czy wysławiać się, być inteligentni, dojrzali, cierpliwi,
wytrwali, wychodzący z inicjatywą, zaskakujący, pomysłowi,romantyczni, zabawni, szczerzy, wrażliwi,
dobrzy i tak będą mieć powodzenie. Choć mogą mieć takie atuty co jeszcze bardziej ułatwia bawienie się kobietami.

Kobiety takimi typami mężczyzn:
-Zachwycają się, bo ktoś sławny lub przebojowy lub zamożny lub przystojny
-Takim najłatwiej dają seks i miłość.
-Z takimi godzą się na seks bez zobowiązań i są dla nich darmową ku..wą, a potem nie chcą być oceniane po przeszłości .
-Z takimi godzą się na seks licząc na związek i są wykorzystane i też w tym przypadku nie chcą być źle oceniane choć
to też mówi przecież, że olewała wartościowszych, a dała się łatwo i szybko płytkiemu.
-Takim dają się na tacy, bo po stokroć kobieta woli być łatwa dla faceta, który jej się podoba niż mieć starania
facetów, którzy jej się mniej podobają. Gdy daje szansę komuś z mniejszym powodzeniem dużo mniejsza szansa,
że będzie równie łatwa. Frajerom woli nie mówić za wiele, by się nie zastanawiali po co się starać o coś co najpłytsi faceci dostają od razu na tacy dla których kobieta była przedmiotem.
-Przez takich są najczęściej okłamywane i zdradzane. Nierzadko takim są w stanie wybaczać kłamstwa i zdrady i walczyć o związek.
-Ddy dają szansę tym facetom z mniejszym powodzeniem to kobietom jest łatwiej takich okłamywać, zdradzać czy opuścić :)

Czemu kobiety nie oceniają facetów po przeszłości ?
Bo gdzieś mają czy facet jest wartościowy czy nie, a liczy się czy jest przystojny czy zamozny czy przebojowy,
i dobrze wiedzą, że mężczyźni 1) przebojowi 2) zamożni 3) przystojni ....kopulują z największą ilością samic i traktują kobiety najbardziej przedmiotowo, a jednak przymykają na to oko i takim najszybciej kobieta daje szanse.
Przymyka oko też na to, że największa szansa jest, że ją samą też potraktuje mężczyzna z powodzeniem przedmiotowo lub w przyszłości będzie okłamywał i zdradzał. Zatem czy warto w jakikolwiek sposób współczuć kobietom obojętnie co je złego spotyka ze strony facetów ?
Ile to kobiet mówi- przyciagnij wygladem, zatrzymaj charakterem i skresla mniej przystojnych,
a często wartościowych i fajnych,
a daje seks jak zwykła ku..wa przystojnym śmieciom, którzy zaliczają w swoim życiu dzięki temu wiele kobiet,
że kobiety są dla nich łatwe tylko dlatego, że ktoś przystojny czy przebojowy,
a nic sobą specjalnego nie reprezentują.

Czemu kobiety nie chcą same być oceniane po przeszłości lub wolą o niej nie mówić ?
Bo nie chcą, by facet jeśli okaże się wartościowy myślał o kobiecie jak o dziwce.
Że najgorzej traktowała wartościowszych facetów, a była łatwa dla najpłytszych.
Że godziła się na seks bez zobowiązań z płytkimi facetami, a z nim nie.
Przed nim unikała zdzirowatych zachowań, a przy płytszych facetach nie.
Że przez płytkich facetów była wykorzystana, a prze niego nie, więc była łatwiejsza dla
płytszych facetów takim dając szybciej seks, a on mimo, ze wartościowszy dostał go później.
Że płytkim facetom dawała się na tacy i nie musieli sie starać, nawet sama kobieta się o nich starała,
a on musiał się starać o coś co płytsi dostali łatwiej.
Że przez takich była okłamywana i zdradzana, a przez niego nie, a nawet wybaczała zdradę i
była gotowa walczyć o związek z płytkim facetem, a z nim pewnie nie wybaczyłaby,
a nawet takiego sama zdradziła czy opuściła.
Kobiety bardzo się obawiają oceniania ich po faktach, po przeszłości więc wolą być nie oceniane.

Raczej nie ma czegoś takiego jak miłość między kobietą, a mężczyzną.
Gdyby nie pragnienie seksu większość mężczyzn, by nie potrzebowała kobiet.
Kobieca miłość zresztą to w drodze selekcji naturalnej głównie olewanie wartościowszych osobników płci przeciwnej,
a bycie łatwą dla najpłytszych facetów - przystojnych, zamożnych, przebojowych więc z
pewnością to zaślepienie i głupota skoro jest się najłatwiejszą dla najpłytszych,
a wybór nie ma wiele wspólnego z patrzeniem na wartości, ocenianiem po przeszlości z iloma, z kim, dlaczego i
po bardzo prawdopodobnej przyszłości, a tak bardzo łączy się ta miłość damsko-męska z
próżnością, cwaniactwem, egoizmem, bo to one decydują, że kobieta daje szanse, seks, miłość, związek.
W jednej chwili kobieca miłość się kończy, gdy młoda kobieta ma przystojnego faceta i
będzie miał ciężki wypadek i zostanie mocno oszpecony lub sparaliżowany - kobieta młoda odchodzi.
To samo, gdy bogaty zbankrutuje i wpadnie w duże długi - kobieta młoda odchodzi.
To samo przebojowy facet dający emocje, który będzie miał bardzo duże załamanie nerwowe i stanie się wrakiem człowieka przestanie być młodej kobiecie potrzebny.

Zatem wychodzi, że od dzieciństwa młode kobiety są urabiane na bezmyślne golemy dla których ideałem jest książe,
król, władca z władzą, sławą, kasą,dobrym wyglądem, mocnym charakterem, a czy ktoś małej dziewczynce powie,
że każdy taki władca kopulował z kilkuset kobietami i kobiety dla niego były kolejnymi darmowymi ku..wami.
Nie powie. A przecież historia nie kłamie. Nawet matki 30-letnie są zaślepionymi golemami z sianem we łbie.
Stąd wielu mężczyzn bardziej ceni dojrzałe kobiety po 40-stce, bo po 15-35 letnich niewiele idzie się spodziewać.
Tak czy siak muszą i tak przymykać oko na przeszłość takiej kobiety po 40-stce co robiła w wieku 15-40 w okresie
największych podrywów ze strony facetów.

Zresztą kobiety szybciej stają się łatwe dla kogoś kto zaliczył kilkaset kobiet niż kogoś kto miał kilkadziesiąt kobiet.
Łatwiejsze dla kogoś kto miał kilkadziesiąt kobiet niż dla kogoś kto miał kilka.
Bo kobiety przyciaga sława lub przebojowy charakter lub kasa lub wygląd.

Kobieta szybciej zamieni się w łatwą szmatę dla wysokiego śmiecia niż wartościowego niskiego faceta.
Szybciej dla przystojnego śmiecia niż wartościowego mało przystojnego faceta.
Szybciej dla zamożnego smiecia niż wartościowego mało zamożnego faceta.
Szybciej dla sławnego śmiecia niż wartościowego mało popularnego faceta.

Większość mężczyzn też jest płytka - zadowoli się ładną i szczupłą.
I to wystarczy, że się zachwyca i już dają takiej fory.
Kobieta nie musi dla większości facetów być inteligentna czy wartościowa.
Może być materialistką, egoistką czy wariatką.
Nie musi mieć żadnych wartościowych hobby. Nie musi być zgodna czy szczera.
Nie musi mieć dobrej przeszłości- dobrze traktować wartościowszych, może być łatwa dla najpłytszych.
Może w przeszłości godzić się na seks bez zobowiązań z płytkimi facetami.
Może przez takich być wykorzystana. Może takim dawać się na tacy. Może przez takich być okłamywana i zdradzana.
I większość facetów szybciej taką się zadowoli jeśli będzie piękna i szczupła niż wartościowszą,
a brzydką i grubą. Żałosne.


Reasumując większość ludzi jest płytka.
Dla facetów liczy się głównie wygląd kobiet. A mniej reszta.

Dla kobiet 1) sława faceta 2) przebojowy charakter i jakie daje emocje 3) kasa 4) wygląd
A więc przede wszystkim próżność, egoizm, cwaniactwo, a wartości mają znaczenie marginalne, bo nie one decydują, że kobieta daje szanse i jest zainteresowana czy staje się łatwa dając szybko seks i miłość


Najwięcej kobiet zaliczają:
Sławni > przebojowi > zamożni > przystojni > bez żadnego z tych atutów

Kobiety mają gdzieś wartości, one mają znaczenie 2 planowe więc kobiety najłatwiejsze są dla
sławnych > przebojowych > zamożnych > przystojnych > bez tych atutów

Zatem większość kobiet na świecie szybciej stanie się łatwa dla kogoś kto zaliczył 500 kobiet od
kogoś kto miał 1 kobietę :) Bo sława, przebojowy charakter, kasa, wygląd sprawia, że kobieta staje się łatwa.

Z tym, że sławni nie muszą nic,bardzo często same kobiety się o takich starają.
Zamożni i przystojni mogą być śmieciami, a i tak zawsze mają jakieś ładne kobiety,
które dają się im na tacy. Ale nie radzą sobie, gdy na kobietę nie działa wygląd czy kasa,
bo ma dużo większe wymagania.
Przebojowi nie muszą mieć dobrego wyglądu czy kasy, a mogą mieć znacznie większe powodzenie od
zamożnych czy przystojnych, ale tylko wtedy, gdy są nauczą się być pewni siebie, przebojowi i mieć dobrą bajerę,
by dawać najlepszy flirt, humor, świetną wibracje, męskie zdecydowanie, cechy męskiego charakteru i emocje.

Zainteresowanie kobiety to nie jej słowa, a fakty takie jak:
jak kobieta patrzy, jak się uśmiecha, jak się śmieje, na ile jest rozmowna, czy sama inicjuje dotyk i
na ile sama pozwala mężczyźnie posuwać się z dotykiem, jak chętnie daje nr tel, jak chętnie się całuje,
jak chętnie wszystko zmierza do seksu, jak chętnie chce pójść w miejsce,
które jest bez ludzi jak mieszkanie czy hotel, by doszło do seksu.

Dowodem na wszystkie poniższe argumenty są:
1) tysiące biografii sławnych ludzi lub z pozycją, którzy mieli 400-3000 pięknych kobiet -
kobiety wręcz kochają takich facetów i takim dają się najbardziej na tacy.
Takie osoby otwarcie mówią, same kobiety pojawiają się, czasem po kilka i się tylko wybiera z którą
idzie się do łóżka. Jedne chcą po prostu bzykac się z kimś sławnym, a inne coś ugrać.
Niektóre chcą później skarżyć o gwałt. Czasem sławni ludzie brali dziennie po kilka kobiet na raz do łóżka
albo uczestsniczyli z fankami w orgiach, kilka kobiet i kilku lub kilkunastu facetów.
istnieje ok 30 tysięćy biografii sławnych ludzi, którzy mieli masę kobiet.
Wielu ma żony, a one udawają, że nie wiedzą o bardzo licznych zdradach, albo do czasu wytrzymują.
2) książki zawodowych uwodzicieli i ich cała wiedza i doświadczenie przez poznawanie 5-6 tysięcy kobet realnie.
I wymienianie się w społeczności zawodowych uwodzicieli wiedzą.
Wystarczy porozmawiać z nimi czemu nimi zostali i jak zmieniło się ich powodzenie,
gdy stali się płytkimi ludźmi nastawionymi na optymalne sukcesy z kobietami.
Wcześniej marniutkie powodzenie i patrzenie na to, że dziewczyny, które się im podobały czy
nawet podkochiwali sięw nich olewały ich, a były rypane przez znacznie płytszych samców,
którzy traktowali je jak przedmiot, a potem przemiana ich w męzczyzn przez duże M posiadających
wszystkie cechy meskie pożądane przez kobiety i
zaliczenie 250-500 pięknych kobiet będąc zawodowym uwodzicielem, którzy porywają kobiece emocje i
zamieniają nudne zycie kobiet w życie pełne blasku choć przez chwile.
Gdy się poznaje realnie kilka tysięcy kobiet, każdy typ kobiet wie się o ich naturze wszystko i
co sprawia, że kobieta staje się mocno zainteresowana i łatwa więc ich wiedza jest najbardziej rzetelna.
Ludzie tacy nie mają żadnych złudzeń - kobiety gardzą wartościami i wartościowymi facetami,
a zamieniają się w łatwe ku..wy dla najpłytszych facetów, którzy ruchają w swoim życiu najwięcej kobiet.
Bo ktoś przystojny lub zamozny lub przebojowy.
Zwłaszcza działa przebojowość - pewność siebie, umiejętności flirtu, humoru, dobrej, wibracji,
męskie zdecydowanie, cechy męskiego charakteru, dawanie silnych emocji, rozpalanie seksualności.
Rozmowa głównie o emocjach, marzeniach, uczuciach, pasjach, podróżach, aspiracjach, o dzieciństwie,
rozrywce, relacjach damsko-meskich, o seksie opiekując się kobieta od pierwszej chwili i przesuwajac dotyk w
stronę co rz bardziej seksualną. Zawodowi uwodziciele nie muszą mieć
ani dużej kasy ani być przystojnymi, bo wygląd i kasa pomaga poznawać i uwieść atrakcyjne kobiety,
ale nie jest tym co decyduje, a decydują rzeczy, które oni mają opanowane do perfekcji i
dlatego największe powodzenie jest będąc skrajnie przebojowym cwanakiem z dobrą bajerą.
Skrajnie pewnym siebie samcem z szeroką strefą komfortu, który ma gdzieś co kobieta pomysli.
Każdy z nich twierdzi, że nie ma na tym świecie ani jednej kobiety, która patrzy na wartości i
one są dla kobiety decydujące. Każda kobieta staje się mocno zainteresowana i łatwa bo ktoś albo przystojny albo
przebojowy albo zamożny, bo kobiety uwielbiają facetów z powodzeniem, którzy kopulują z największą
ilością kobiet i traktują kobiety najbardziej przedmiotowo. Kobieta nie ocenia po wartościach,
po przeszłości z iloma, z kim, dlaczego ani po najbardziej prawdopodobnej przyszłości.
Gardzi najbardziej wartościowymi facetami, jesli oni są najmniej przystoini, najmniej przebojowi, najmniej zamożni.
Optymalne powodzenie ma się tylko wtedy gdy się jest bardzo pewnym siebie i przebojowym draniem z jajami -
kiedy traktuje się kobiety jak przedmiot, wtedy kobiety najszybciej ulegaja.
JUż samo to co powoduje, że kobiety kogoś skreslają, a dla kogoś innego stają się łatwe pokazuje
całą płytką naturę kobiety stąd tak bardzo nie lubią być oceniane po faktach, po przeszłości,
bo pokazuje, że kobie uwielbiają największych ku..wiarzy tego świata.
Im więcej zaliczasz, im więcej ma się kobiet w łożu tym kobiety lepiej na facta reagują,
szybciej dają seks, miłość czy chcą związku, tym więcej wybaczają.
Im bardziej wartościowy tym bardziej kobiety takich olewają.
To taki kontrast uwodzicieli -ludzi, którzy byli wartościowi i mieli zerowe powodzenie i gdy coś w nich pękło i
stali się wyrafinowanymi draniami wtedy przyciąli wszystkie kobiety jak magnes.
Według nich tylko frajerzy zdobywaja kobiety prezentami i komplementami, bo wtedy przyciaga się kobiety,
które lecą na kasę, a i tak największe efekty daje przebojowość i do tego wtedy kobieta lubi faceta
za przebojowy charakter, a nie za kasę. Przebojowi faceci prawie w ogóle nie tracą pieniędzy na kobiety.
Jest duża róznica między zbajerowaniem kobiety i danie jej wizji, że ma się dobrze męzczyzna i ma kasę,
ale nie traci pieniedzy na kobiete tylko oczaruje ją osobowością i kreatywnym sposobem na spędzania czasu,
a tym, że frajerzy zdobywają kobiety pieniędzmi, stawiają kobietom, kupują prezenty,]
a mają seks najczęsciej później niż przebojowi, często z mniej atrakcyjnymi kobietami i z mniejszą ilością.
Chyba, że jest to osoba sławna, ale to już w ogóle inna liga. Nawet zawodowy uwodziciel nie zaliczy tyle
pięknych kobiet co osoba sławna, bo takim kobiety same sie podstawiają.
3) selekcja naturalna w takich miejscach jak dyskoteka - widać wszystko jak na dłoni, że kobiety
są najłatwiejsze dla facetów, którzy w swoim życiu kopulują z największą ilością kobiet czyli
uwielbiają facetów dla których kobieta to ścierwo.
4) Test typu manipulowanie i pisanie do tych samych kobiet z 2 różnych profili udając wartościowszy i
płytszy typ mężczyzny pokazuje, że znacznie większe powodzenie daje bycie płytszym typem faceta
5) Test na portalach ze zdjęciami. Na profilu ze zdjęciami przystojniaka kobiety dają bardzo duże fory,
że wręcz miałem czasem wrażenie, że nie muszę się w ogóle wysilać w rozmowie,
a ze zdjęciami kogoś mało przystojnego kobiety mają dużo mniejszą ochotę na zaczęcie rozmowy czy poznawania.
Trzeba dużo i znacznie więcej wysilić się, by mieć jakiekolwiek efekty. Wartości więc mają zerowe znaczenie.
6) Ocenianie po faktach z iloma, z kim, dlaczego zawsze pokazuje, że kobieta najgorzej przez
całe życie traktowała tych wartościowszych, a była łatwa dla tych płytszych co kopulują z
największą ilością kobiet w swoim życiu, a kobieta dla takich była najłatwiejsza przez całe życie,
bo przyciagali ją przystojni lub zamożni lub przebojowi. Godziła się z takimi na seks bez zobowiązań.
Była przez takich wykorzystana. Dawała się takim na tacy. Prze takich była zdradzana.
A wartościowszych w związkach najłatwiej jej przychodzi zdradzić czy opuścić.
7) Podstawienie danej kobiecie wartościowego faceta i płytkiego co zaliczył wiele kobiet
95% kobiet jest zainteresowana płytkim i takiemu da się na tacy. Obserwacja tego, gdy zna się obu
facetów jest najłatwiejszym sposobem poznania natury kobiet, że ciągną do najmniej wartościowych mężczyzn.
8) Zresztą jest jeszcze jeden sposób - obserwować z ukrycia jak zachowują się kobiety na
wieczorku panieńskim, gdy pojawia się przystojny striptizer. Piszczą, kwiczą, chcą chwycić za penisa striptizera,
a nawet niektóre z nim uprawiają seks po pokazie. Te wszystkie zachowania pokazują doskonale
prawdziwą, seksualną naturę kobiet. Zresztą tacy striptizerzy otwarcie mówią jak wiele
kobiet proponuje im seks. Czy wolnych czy zajętych :)

użytkownik usunięty
returner

Ktoś tu chyba niedawno dostał niezłego kosza.

ocenił(a) film na 8
ocenił(a) film na 10
returner

ale dziwna recenzja...

returner

Gdybyś ten czas, który straciłeś na napisanie tego posta, poświęcił na zadbanie o siebie i szlifowanie formy, to ze zgnuśniałego gnoma stałbyś się przystojnym zadbanym i przebojowym facetem i też byś miał fajny sex. A tak: inni mają:)
Sex rządzi światem. I dlatego Virgil siedzi w tej restauracji w końcowej scenie. On wybrał JĄ.
Ale swoją drogą podoba mi się sugestia, że wyprawa do Pragi powstała tylko w jego głowie podczas pobytu w szpitalu psychiatrycznym.
Generalnie film piękny, ale smutny...

agh

może ma fajny sex ale pisze jak jest w zyciu

agh

"Tylko głupcy ufają kobietom, dają się omamić kobiecie czy starają się o kobiety.
Opłacalne jest tylko sprawiać by kobieta ufała, była omamiona i oczarowana,
dała szybko seks, miłość, związek i starała się mocno, a facet nawet gdy zdradza wybaczała."

Absurd.

agh

"Sex rządzi światem. I dlatego Virgil siedzi w tej restauracji w końcowej scenie. On wybrał JĄ."

Dla seksu? ;) To mógł mieć z każdą.

ocenił(a) film na 9
returner

Kolega ma jakiś problem bo już napotykam jego "recenzję" co najmniej drugi raz na forum filmwebu. Pod "Granicami namiętności" też wylewał swoje żale.

ocenił(a) film na 9
blueblood96

ja go znalazłam m.in na profilu Sashy Grey : ) Za każdym razem identyczna wypowiedź, zastanawiam się czy on ten tekst przechowuje gdzieś w wordzie albo notatniku i potem ctrl+c i ctrl+v, czy też pisze za każdym razem to samo. Tak mnie ten koleś zafascynował, że chyba napiszę do niego i o to zapytam

ocenił(a) film na 8
misseri

Jak zapytasz, to w odpowiedzi wklei Ci ten tekst Nie ma sensu.

majkalipcowa

Buehehehehehe

misseri

wygląda na to że tak jest

ocenił(a) film na 9
blueblood96

mam nadzieję, że niedługo zobaczymy kolegę na youtubie zaraz obok Kobry, Tigera, Kuli i 16letniego Marka który radzi jak poderwać dziewczyne. :D

ocenił(a) film na 7
blueblood96

Ja go "spotkałam" pod "Pamiętnikiem" Cassavetesa juniora. Coś mu tam nawet odpisałam : )
Hej, jesteś tak prozaiczna/prozaiczny jak Tom Hanks w '98 : ) i "96" to część, w tym przypadku, Twojej daty urodzenia? W takim razie możemy przybić sobie piątkę : p
Film fajny, ciekawy Geoffrey Rush, choć przyznam szczerze, na początku myślałam, że będzie to nużący i irytujący gniot pokroju tego koszmarnego "Dotknięcia ręki" Zanussiego z 1992 roku. Czasami fajnie się pomylić. Ale tylko czasami : p

ocenił(a) film na 7
returner

Świetna tyrada! Niczym wyznanie zbuntowanego prawiczka. Glowa do góry, kobiety nie sa takie zle.

ocenił(a) film na 9
returner

E returner, a gdybyś miał chodzić z dziewczyną (teoretycznie bo raczej jesteś gejem), wybrałbyś ślicznotkę z długimi nogami i wielkim biustem, ale za to niezbyt interesującą czy taką z nadwagą, tłustymi włosami i delikatnym wąsikiem? oczywiście ta druga miałaby bogatą osobowość i wyższe wykształcenie

ocenił(a) film na 9
returner

Świetny komentarz

ocenił(a) film na 7
returner

MĘŻCZYZNA KTÓRY NIENAWIDZI KOBIET?
O dżizzzzas... WTF!?
@returner - Wiesz, że brzmisz jak psychol? Ale taki, który jeszcze się stara udawać, że jest z nim wszystko w porządku. Aż się boję myśleć, co ci się tam naprawdę w tym czerepie kłębi. Nie będę tego rozwijał. Zastanów się nad sobą. Mam nadzieję, że nikomu nie zrobiłeś ani nie zrobisz krzywdy. Dostajesz ode mnie "medal", bo to chyba mój pierwszy komentarz na filmweb. Zmusiłeś mnie!

ocenił(a) film na 8
returner

Dziewczyna Cie rzuciła?

ocenił(a) film na 8
returner

Ależ frustrat i mitoman! :D

returner

Omg książkę napisałaś /eś? Niestety nie dałam rady dotrwać do końca :-O

returner

To smutne, że tak myślisz, zwłaszcza, że wszystko co piszesz nie jest prawdą.
Pamiętaj, że ludzie są różni. Pewnie znajdzie się ktoś, kto wpasuje się w Twój opis, ale na pewno znajdzie się mnóstwo osób, które są zupełnym przeciwieństwem tego co opisujesz w swoim poście.

ocenił(a) film na 10
returner

Co za mizoginistyczny wywód. Legenda głosi, że ktoś to kiedyś całe przeczytał.

ocenił(a) film na 10
returner

Tak, przeczytałem całe. Wg mojej opini trafne. Bolesne aczkolwiek uderzające w punkt.
Ludzie boja się opinii twardych niczym kamień, wola ubierać je w piękne słówka i przyodziewac w najlepsze szaty kamuflujące niedoskonałości. Wyłożyłes ta stosunkowo długa opinia - heban na Hajzerowskiejbieli. Brawo, uważam podobnie. Z chęcią wręcz bym skopiował i oprawił w ramkę. Pozdrawiam

ocenił(a) film na 10
cypeq

"4. Zakończenie
odpowiada na postawione w trakcie filmu pytanie czy wybrałby, gdyby musiał, kobietę czy obrazy. " - finalnie nie ma ani jednego ani drugiego, więc chyba... nie odpowiada! Mam rację?

ocenił(a) film na 8
cypeq

Raczej Robert i fałszywa Kler nie byli związani przeszłością. Robert gdy pierwszy raz ją zobaczył zza rzeźby wyglądał na zaskoczonego jej urodą. Wydaje mi się że to była jedna z nielicznych pokazanych w filmie momentów szczerości i autentyzmu. Tu kłamał każdy poza Verdżilem, który oczywiście wykorzystywał swoją pozycję aby wejść w posiadanie upragnionych "kobiet" ale emocjonalnie był szczery. Tak jak i jego lęk przed brudem i ludźmi.

Owszem Robert, Klerr i Billy są tu kluczowymi postaciami w tej intrydze. Ale uważam że Billy był głównym inspiratorem tej akcji. Jako niedoceniony przez Oldmana malarz miał głęboki żal do niego, co wyraził słowami >> gdybyś mnie docenił byłbym wielki << Billy wkręcił w zemstę Roberta i Klaire. Przecież to Billy powiedział że wszystko można skopiować, także i miłość. Ale nie zakładał że uczucie Kler do starego capa będzie autentyczne. Kto wie, może Bill był ojcem Claire ?

Raczej na pewno wybrał by kobietę. Vergil mówił przecież, że fascynują go i przerażają go kobiety. Obrazy były kopią i namiastką prawdziwej miłości i relacji z kobietą.
Obawa przed zdemaskowaniem. Raczej przed ośmieszeniem. On starzec i ona młoda, piękna kobieta, do tego jeszcze kradzież.

cypeq

ad 3
Żadnej fobii u Claire nie było. Musiała perfekcyjnie udawać i wczuwać się w swoją rolę. Więc pobicie Vergila było częścią planu. Pewnie plan był na bieżąco modyfikowany, dostosowywany. Pobicie Vergila mogło u Claire wywołać poruszenie, choć było zaplanowane. Może nawet polubiła Vergila. W rozmowie z dyrektorem jest bardzo swobodna i mówi, że Vergil jeszcze jest przystojny. Dyrektor to pewnie Billy. Bo cała historia życia Claire jest wymyślona - nie ma fobii, nie było rodziców, którzy mieszkali w willi, nie było pisania książek, dyrektora wydawnictwa. Za to był dyrektor oszustwa, Billy.

ad 4
Podróż do Pragi i znalezienie kawiarni "Night and day" moim zdaniem jest bardzo prawdopodobna. Billy znał Vergila od dawna. Wiedział zapewne o jego zainteresowaniu, wręcz fascynacji automatami Vikelsona. Więc mu ten motyw podrzucił. Na początku przez rozkładanie mechanizmów w określonych miejscach willi, później przez opowieść Claire o kawiarnii w Pradze. Oszuści nie wiedzieli, czy tam trafi, ale to mógł być taki podpis Billego na jego dziele.

Gdy Billy mówi, że przesłał Vergilowi swój obraz, mógł mieć na myśli swoje dzieło wykreowania tych uczuć u Vergila oraz ich udawanie przez Claire i Roberta tak dobrze, że Vergil uwierzył od początku do końca. Ani razu nie miał wątpliwości co do Claire ani Roberta. Wobec Roberta jedynie to, że może mu ukraść Claire i/lub automat - co też mogło być wyreżyserowane, naprowadzenie go na takie podejrzenia.

Billy był głównym pomysłodawcą i twórcą dzieła. Myślę, że nie chodziło mu tylko o zdobycie cennych obrazów, ale o oszukanie Vergila. Vergil nie poznał, że uczucia i zachowanie Claire, Roberta i Billego są falsyfikatem.

Nie wiadomo, jaki był układ: Billy, Claire, Robert. Skąd się znali, czy łączyły ich jakieś relacje rodzinne albo związki. Każdy z nich niejako musiał stać się osobą taką, jaką miał zobaczyć Vergil. Więc bardzo dobrze musieli wczuć się w swoje role i nie tracić czujności, żeby się nie zdradzić. Ale to Robert zachęcał Vergila do odwagi, żeby podejrzał Claire (nie wprost). Więc ona była przygotowana na to, że Vergil może chcieć ją podglądać i przez to nie wychodziła ze swojej roli. Poza tym namierzali go i wiedzieli, gdzie jest jego samochód, może też i komórka. Vergil mógł nie sprawdzić od kogo była komórka-prezent. A mogła być przesłana na urodziny przez Billego.
Podejrzewam, że Billy i Claire byli parą. I to Billy mógł jej opisać, że w młodości Vergil był przystojny. Ona sama stwierdziła, że jest jeszcze przystojny. Ale ciężko tu coś pewniej stwierdzić. Może poznała Billego jak była jeszcze młodsza. Całą trójkę mogły łączyć silne zależności.
Ostatnimi słowami "Pamiętaj, że nieważne, co by się z nami stało, kocham cię", może chciała mu zostawić odrobinę nadziei. Nie odbierać mu wszystkiego. On się tych słów trochę uczepił i dzięki temu wciąż miał nadzieję, że ją spotka.
Wrażenia na świeżo po obejrzeniu filmu. Fajnie by było obejrzeć jeszcze raz, z innej perspektywy, wiedząc o całym oszustwie. Tylko, że film dość długi.

użytkownik usunięty
cypeq

Koneser był tak naprawdę złodziejem. I został za to ukarany. A film w rzeczy samej strasznie przewidywalny.

ocenił(a) film na 9
cypeq

Od siebie dodam że białowłosy "wspólnik" Konesera Billy był pomysłodawcą kradzieży kolekcji dzieł sztuki głównego bohatera, ponieważ:
W scenie ostatniej aukcji Konesera, Billy podchodzi aby złożyć gratulacje i wypowiada znamienne słowa "Virgil, aby przypomnieć Ci ja wielkim artystą mógłbym być gdybyś tylko we mnie wierzył, wysłałem do Ciebie jeden z moich obrazów"
W następnej scenie Koneser znajduje w swoim apartamencie obraz baletnicy z twarzą Claire podczas gdy cała reszta jego kolekcji zniknęła. To Billy namalował podobiznę Claire i uknuł przeciwko niemu intrygę wykorzystując słabości Virgila.
Mechanik Robert i fałszywa Claire byli tylko pionkami w mistrzowskim planie Billy'ego i to on jest głównym antagonistą tego filmu

cypeq

Czy film był na tyle niezrozumiały żeby tworzyć takie tematy?

cypeq

Moim zdaniem Billy był ojcem Claire. Pamiętacie jak Oldman pierwszy raz zobaczyl portret baletnicy? Ogólnie skwitował że brzydki a zaraz Claire dodala ze to jej matka i sie wycofał. Ten sam obraz przysłał Billy na koniec, ten sam Billy ktory wg Oldmana nie umie malować...hmm albo Billy jest ojcem albo Claire była tak sprytna żeby powiedziec ze to jej matka niż Oldman mialby sie zreflektowac ze to obraz Billego i coś juz wtedy było nie halo

ocenił(a) film na 8
cypeq

Wszystko było intrygą. Dom był wynajmowany przez Roberta od Clair (karlicy). Ta z kolei myślała, że wynajmują go filmowcy, którzy kręcą film, więc nie dziwiło jej ciągłe wnoszenie i wynoszenie mebli. Dozorca był w to wciągnięty, to oczywiste, jakoś musieli budować pozory. Przecież nie mógł znać rodziców Clair. Mówi, że pracuje w willi wiele lat itd, a to przecież nie prawda. Robert fałszywie podjudzał Virgila. Dawał mu rady jak zbliżyć się do Clair. Napad na Virgila też był ustawiony, w końcu napastnicy tylko go pobili, nie okradli go, nie zabrali mu nawet kluczyków i nie ukradli samochodu, którym przyjechał. Napad miał się przyczynić jedynie do rzekomego przełamania się (fałszywej) Clair i ukazać jej bezgraniczną miłość do Oldmana. To spowodowało, iż ten zaproponował jej, by się do niego wprowadziła, a o to właśnie chodziło w całym planie. On jej zaufał na tyle, by zaprowadzić do "skarbca". Clair mogła wreszcie poznać kod dostępu. Co do zgłoszenia całego zajścia na policję... Virgil nie mógł zgłosić kradzieży, bo w świetle prawa sam był przestępcą. Poprzez Billego zakupował dzieła, które na licytacjach przedstawiał jako falsyfikaty, a w rzeczywistości jedynie oni dwaj wiedzieli, że kupują oryginały w dodatku za banalnie niską cenę (a to przestępstwo). W dodatku w swoich rozmowach sami mówią o swoich "przekrętach". Dlatego cała 3... Robert, Clair i Billy nie mieli oporów przed tym, by go okraść. wiedzieli, że nie zgłosi tego na policję, bo wsypując ich wsypałby sam siebie.Co do Sary. Myślę, że dziewczyna niczego nie była świadoma, była po prostu jedną z kilku lasek, którą bawił się Robert. Co do pytania... co wybrałby Virgil... wybrałby Clair, bo pokochał ją naprawdę. Dlatego to o niej myśli w retrospekcjach, gdy znajduje się w zakładzie.

ocenił(a) film na 6
cypeq

Spośród wszystkich nieścisłości filmu mnie najbardziej uderzyło jedno: moment, w którym Virgil pierwszy raz widzi obraz "matki" Claire, namalowanej jak się później dowiadujemy przez Billy'ego. Virgil zna twórczość swojego funfla na tyle, że go skreśla jako artystę, a że jest jednym z najlepszych w swoim fachu na świecie i przykłada wagę do najmniejszych szczegółów od razu poznałby styl malowania Billy'ego. A jeśli nie poznał, to jest patałachem, a nie koneserem światowej sławy.

ocenił(a) film na 8
cypeq

Prawdziwy koneser nigdy nie przyzna się, że pomylił oryginał z falsyfikatem.

cypeq

Całość wymyślił Billy, za to, że Oldman go nie wspierał jako artysty.
Prawdziwa Claire uważała, że to plan filmowy i nie dostrzegła niczego podejrzanego? A to podejrzane. Ktokolwiek był, lub widział plan filmowy, ten wie, że dookoła stoi mnóstwo sprzętu: ciężarówki, agregaty, światła, kamery. A tego tam nie było. Claire widziała tylko rekwizyty. Moim zdaniem, chociaż wspomina, że często wynajmuje posiadłość do filmu, to tym razem nie miała na myśli filmowców.
Częścią planu było pobicie? A po co staruszka jeszcze bić?? Przecież sprawcy zostawili go półprzytomnego na deszczu. To duże ryzyko, że stare serce nie wytrzyma, albo ofiara nabawi się śmiertelnego zapalenia płuc. Billy i spółka to byli złodzieje, ale nie mordercy. To było poza intryga.
Najpierw doszedł do siebie w zakładzie, a potem pojechał do Pragi.

ocenił(a) film na 9
cypeq

Wczorajsze przemyślenia po obejrzeniu dawno po premierze (Netflix).

* Tytułowe "The Best Offer" to Billy, ponieważ zawsze dawał najlepszą ofertę i zdobywał obrazy dla Virgila. Najlepiej pokazała to scena gdy za 250 tys. odkupił dla Virgila obraz, który będzie wart 8 milionów i podsumował to słowami: Zawsze daje najlepsze oferty.

* Obraz "Tancerka" to obraz Billego, który od początku był wmieszany w ten przekręt na Virgilu. Na samym końcu, gdy gratuluję Virgilowi w Londynie wspomina mu, że wysłał mu swój obraz i gdyby go docenił wcześniej jako artystę byłoby inaczej. W każdym fałszerstwie artysta zostawia cząstkę siebie.

ocenił(a) film na 8
cypeq

czy ktoś może mi wyjaśnić jedną rzecz? od prawie tygodnia po obejrzeniu filmu rozmyślam nad fabułą i nie daje mi to spokoju. jaką właściwie rolę w całym planie pełnił Robert? jaką mieli gwarancję, że po znalezieniu części mechanizmu Virgil przyjdzie akurat do niego? i że przyjdzie w ogóle. być może coś przeoczyłam, wątków na forum jest sporo, ciężko przez wszystko przebrnąć.

+ mam nieodparte wrażenie, że cały ten wątek choroby był zupełnie pozbawiony sensu. gdyby Claire spotkała się z Virgilem po uprzednim parokrotnym przełożeniu spotkania (co zapewne zdążyłoby go zaintrygować), a następnie okazała mu zainteresowanie, cóż... nie wierzę, że oparłby się pięknej, młodej i interesującej kobiecie, sprawiał wrażenie człowieka bardzo samotnego, takiego z którym rzadko kto odważy się skrócić dystans. choroba była tu niepotrzebna. dodała on filmowi z pewnością aury tajemniczości, pewnej magii, ale w całym tym spisku wydała mi się zupełnie zbędna. skąd pewność, że zainteresuje się na nią na tyle, by mimo ciężkiej fobii i odrzuceń pozostać? opieranie tak kosztownego planu zemsty na tak wielkich niewiadomych jest, jak dla mnie, absurdalne. kreacje aktorskie wspaniałe, zdjęcia, muzyka, klimat do mniej więcej połowy filmu urzekający, jednak scenariusz bardzo, moim zdaniem, nierealny. osoba na takim wysokim szczeblu społecznym i majątkowym, tak pedantyczna i inteligentna byłaby ostrożniejsza, przykładowo nie dzieliłaby się intymnymi szczegółami życia prywatnego z praktycznie nieznajomą osobą. film sam w sobie dobry. spisek naciągany

przywi

Choroba była potrzebna do zdobycia jego zaufania. Gdyby Claire zaczeła się nim ot tak interesować, to od razu wyczułby, że coś jest na rzeczy, bo która młoda i piękna kobieta interesuje się starym prykiem jeżeli ten nie ma pieniędzy? Wyczułby, że leci na kasę i wszystko by się skończyło, zanim by się zaczeło. A tak? On cierpiał na fobię i ona. Aura tajemniczości. Powoli, krok po kroku zdobywała jego zaufanie, wzbudzała w nim instynkt opiekuńczy. To przesłoniło mu zdrowy rozsądek i się odsłonił. Proste.

przywi

Fobia fałszywej Claire była potrzebna do tego, aby sprawić, że Virgil będzie się mniej bał, ponieważ podobne problemy zbliżają ludzi - on miał fobie, której nie potrafił przezwycieżyć i Claire miała taką fobię, myślę, że to miało spowodować, że poczuł z Claire pokrewieństwo duchowe. On tak bał się kobiet, że nie zaufałby żadnej kobiecie w normalnych okolicznościach, dlatego był sam przez 60 lat. Celem Billego było sprawić, aby Virgil zaufał Claire na tyle, aby wpuścić ją do swojego sejfu.

ocenił(a) film na 7
cypeq

Super, że otrzymałam odpowiedzi na które liczyłam :) co do spisku to faktycznie zaczęłam się zastanawiać czy Billy także zadziałał przeciwko przyjacielowi i mimo wszystko po obejrzeniu czułam niedosyt tego, że liczyłam na sceny wyjaśniające jak udało się to wszystko ustalić (intrygę), kto spiskował ~ film zostawił wiele pytań bez odpowiedzi.

ocenił(a) film na 8
cypeq

czekoladka na motorze... jprdl.. nie, myślę, że była zamieszana, tu nic nie jest przypadkowe; nie sądzę aby ktoś tak starannie planujący intrygę na taką skalę, pozwoliłby tak na wyebce wplątać się jakieś niewtajemniczonej lasce w środek rozgrywki myśląc chyba 'a jolo niech się dzieje co chce w sumie kij z tym'...

ocenił(a) film na 8
cypeq

Nikt z Was w ogóle nie porusza tematu telefonów jakie otrzymywała Clair. Pierwszy jak i drugi raz zwracała się do rozmówcy 'dyrektorze', z tym że za pierwszym otrzymała pytanie odpowiadając na nie "jaki jest? dziwnie się ubiera, ale wciąż jest przystojny, mogę mu ufać". Znaczyłoby to że 'dyrektor' nie znał Virgilla lub nie widział go długie lata. Druga rozmowa już nieco grana przez Clair, bo w obecności Virgila, mówiła o tym że 'prawie skończyła, lecz chce przerobić ostatni rozdział - zakończenie będzie bardziej optymistyczne', po czym sekundę później udała że jest oburzona zainteresowaniem Virgila dziełami sztuki, a nią mniej, i tym samym zaciągnęła go do łóżka. Zakończenie optymistyczniejsze dla niego? Z politowania? Można to różnie odczytać.
Kolejna niewytłumaczalna sprawa... NIEWYTŁUMACZALNA! to taka, że obraz tancerki wystawiony przez Clair, którego to nie chciała sprzedawać, i który to Virgil w mgnieniu oka wycenił na małowartościowy, został posłany przez Billy'ego jako prezent na zakończenie współpracy z nim, i kariery Virgila. To ten sam obraz. Virgil wrócił do domu, rozpakował go, zerknął, i zaniósł do sali. Nie przykuło jego uwagi to, że to ten sam obraz, który rzekomo przedstawiał matkę Clair za młodu. W momencie powinien zamrzeć ze zdziwienia i zachodzić w głowę o co chodzi. Doznał na swój sposób olśnienia dopiero gdy przeczytał dedykację na spodzie, i dłużej się wpatrzył w ten obraz. Poruszono, lecz nie rozwiązano tu tematu zagadkowego robota z XVIIw. Ponoć bezcenny wytwór, który nie wiedzieć czemu miałby się we fragmentach znaleźć w rękach Clair i Roberta(lub też Billy'iego) i służyć jako intrygująca przynęta, która pcha Virgila by ten z początku za wszelką cenę chciał bywać w willi. Ostatecznie pozostawiona Virgilowi. Najprostszym wyjaśnieniem jest to, że to podróbka. Robert od początku przeprowadzał renowację elementów i wygrawerowanie przez tak zdolnego inżyniera napisu na jednym z trybów, nie było problemem. Tak czy inaczej myślę że autor chciał pozostawić wiele niewyjaśnionych wątków. W tym tkwi piękno tego typu filmów.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones