to jest najgorszy film jaki kiedykolwiek widziałam ...sama sie sobie dziwie że obejrzałam go do końca xP...
nie polecam nikomu
Co tu dużo mówić, średni film i można go obejrzeć raz albo dwa tylko. Szkoda, że Bruce Campbell na początku został załatwiony bo tak to może akcja z nim lepiej by się potoczyła. A tak w ogóle to mnie rozśmieszały te goryle, jak sobie waliły pięściami w piersi. Ogólnie nie polecam, ale obejrzeć można jak nic innego nie...
więcej
Witam
Oglądałem tę filmopodobną produkcję. 1/10 to i tak za dużo ale nie mogę skojarzyć żadnego wątku SF w tym filmie, a do takiej kategorii został przypisany. Może ktoś mnie uświadomić? Chodzi o te inteligentne małpy?
Zaraz sprawdzę czy Indiana Jons też jest w tej kategorii.
Wlasnie mialam "przyjemnosc" obejrzenia tego filmu;)(Puscil go kierowca w busie)Mam do powiedzenia tylko tyle:Nie ogladac!!!Jesli chcesz zachowac zdrowie psychiczne, trzymaj sie od tego "majstersztyku" jak najdalej!!!
pierwsze co mi się rzuciło w oczy podczas oglądania tego filmu to bardzo słabe efekty specjalne. Chyba ostatni film w którym używali wypchanych zwierzaków mimo iż już dawno były w użyciu efekty komputerowe.
Ogólnie jest tu rozrywka na poziomie, przyjemny film ale oglądanie może popsuć bardzo słaba strona wizualna...
Fabuła jest tak schematyczna, że aż nieprawdopodobnie głupia. Człowiek śmieje się ze scen, które powinny przerażać, a chyba nie taki był cel twórców. Aktorzy - choć nieźli, zostali zredukowani do roli wiecznie łażących awanturników, już te goniące ich goryle miały więcej ikry i ciekawsze osobowości. Całość przed...
Film oddający klimat afrykański zmieszany z nowoczesną techniką,według mnie wspaniała mieszanka...Scenografia zasługuje na OSCARA,tak samo jak i MUZYKA która ma w sobie tajemnice i magie,świetnie współgra z całym otoczeniem tego filmu, pomysł strażników pilnujących kopalnie KRÓLA SALOMONA jest REWELACYJNY...Efekty...
książkę Michaela Crichtona przeczytałem jednym tchem - była świetna ( z resztą jak każda inna jego autorstwa)... postanowiłem więc, że obejrzę film... cóż - jest dobrze zrobiony i nawet całkiem nieźle oddaje klimat książki, ale nic poza tym... gra aktorów także przeciętna... nie wciągnął mnie tak bardzo jak "Congo"...
jaką jest, gdyby twórcy mieli poczucie humoru. Humor mógłby dodać filmowi tej lekkości, która każe widzom przymykać oko na nieprawdopodobieństwa. A tu Laury Linney poważna jak pogrzeb i drętwy jak kołek w płocie Dylan Walsh. Chociaż może jestem niesprawiedliwa. W końcu doznałam napadu śmiechu na widok krwiożerczego...