Kiedy czytałem opis filmu miałem wrażenie, że widziałem ten film w dzieciństwie. Okazało się jednak, że oglądałem film "Awans", o bardzo podobnej tematyce, również na podstawie powieści Redlińskiego. "Konopielka" podobała mi się. Bardzo fajnie zostało pokazane zderzenie światopoglądu i stylu życia ludzi z podlaskiej wsi i przybyszów z miasta. Charakterystyczne, że Kaziuk, który opierał się nowoczesności jako pierwszy wprowadził techniczną innowację do żniw. 8/10
SPOILER
Dla mnie to dramat człowieka osaczonego przez zmiany, zagubionego w tym co nowe.
Do tej pory wiadomo było co można, a czego nie. Co jest czarne, a co białe i gdzie słońce wschodzi, a gdzie zachodzi. Ale kiedy do tego jego jasno określonego i poukładanego świata zawitają wielkie zmiany nic już nie będzie takie jednokolorowe i oczywiste. Bagna zostaną osuszone, Ziemia stanie się okrągła, a legenda o złotym koniu okaże się tylko legendą.
Do Kaziuka dociera wtedy, że sporo z tego na czym do tej pory się opierał jego obraz świata nie jest prawdą. Przez to gubi się w gąszczu zmian i „wprowadza techniczną innowację”, a w zasadzie porywa na coś, na co wcześniej by się nie porwał. W efekcie dochodzi do tragedii…