Powiem tak... Nie szedłem na ten film, nastawiony w jakiś konkretny sposób. Myślałem bardziej, że obejrzę sobie film w ramach wolnego wieczoru. Powiem szczerze, że po zakończonym seansie, nie miałem poczucia, że straciłem około 2 godziny z życia. Ba, nawet dobrze się bawiłem.
Ogólnie w kinie panuje moda na pokazywanie jakie to kobiety są silne i niezależne. Nie zrozumcie mnie źle, zamysł w pełni popieram ale bądźmy szczerzy... W większości wypadków wychodzi to co najmniej śmiesznie lub dennie. W tym filmie, nie dość że wyszło to dobrze, to nawet tytułowym Królowom, kibicowałem.
Fabuła, może nie porywa w jakiś szczególny sposób ale miewa swoje ciekawe momenty. Przez cały czas trzyma się kupy i nie zasypuje niepotrzebnymi scenami, które giną w filmie bez wydźwięku.
Ogólnie film jak najbardziej jest godny polecenia.
Podzielam opinię w 100 %. Spędzone 2 godziny w kinie uważam za udane. Jest i dramat, i kryminał, i wątki komediowe, które nadają koloru całemu filmowi. Również mogę śmiało polecić Królowe ;)
Film faktycznie ogląda się przyjemnie. Scenariusz co prawda napisany jest ze zniekształceniem proporcji, ale nie sprawia to wrażenia wstawienia niektórych scen na siłę.
Wizualnie film nie powala. Typowy szary amerykański obraz.
też jestem pozytywnie zaskoczona, film po prostu dobrze się ogląda, nie ma przestojów, nie ma dłużyzn, nie patrzy się na zegarek, po prostu akcja wartko sobie płynie, a tytułowe królowe to naprawdę twarde baby. Obejrzałam z przyjemnością. Dla mnie mocne 8.