Osobiście widząc zwiastuny tego filmu oczekiwałem czegoś na prawdę fajnego, obsada aktorska całkiem niezła, scenografia też super. Pierwsze, co mi się rzuciło w oczy to w scenie, gdy Uther budzi swoją żonę zamiast zwrócić się do niej po imieniu to mówi coś w stylu "wstawaj kobieto" (chyba, że to nie była jego żona :) ). W filmie pojawiają się sceny z podkładem muzycznym, który jak dla mnie nie zgrywa się, porównajmy scenę, kiedy Uther podczas bitwy jedzie na koniu w tle leci całkiem klimatyczna muzyka. W porównaniu do fragmentu dorastania głównego bohatera, muzyka jakby wyrwana z jakiejś komedii. Ostatnia sprawa to ciągłość akcji, nagle pojawia się jakiś zlepek scen (pobyt Artura na wyspie), wszystko mocno chaotyczne, wyglądało to trochę tak jakby komuś nie chciało się nagrywać dłuższej sceny, więc dodano do filmu zlepek w ramach przerywnika.
Ogólnie po zwiastunach, które oglądałem wcześniej spodziewałem się na prawdę fajnego filmu, niestety zawiodłem się.