Filmu nie widziałem (jedynie trailer i są tam migawki ze sceną galopu koni i wilków), ale wygląda na to że została tam zastosowana standardowa sztuczka używana do kręcenia filmów przyrodniczych ze zwierzętami edukacyjnymi. Takie zwierzęta są przyzwyczajone do obecności człowieka i nie przeszkadza im kamera, dzięki czemu można je nagrywać w efektownych naturalnych ujęciach z bliska.

Proponuję zobaczyć film i przeczytać wywiad ze scenarzystą filmu:-) - wywiad w Newsweek'u. W filmie nie ma tresowanych i przyzwyczajonych do ludzi zwierząt - kręcono dziki świat. Głównie w Białowieży:-)

Serio? Dla mnie to wyglądało na komputerową wstawkę. Po za tym, w tym filmie brakuje jednego.....lasu. Pojedynczych drzew. Przecież to właśnie one zbudowały to "Królestwo", nie ma tutaj żadnej historii o drzewach.

miejsca akcji były różne, wierz mi jest las :D, może jest jego mniej pod koniec filmu bo pokazane jest to właśnie królestwo zwierząt w róznych okresach czasu

Nie o to mi chodzi.

Założeniem twórców było, aby w Królestwie pokazać życie zwierząt. I to założenie zostało spełnione.

Witaj,
możesz podać który nr Newsweeka ? chętnie po niego sięgnę. Na film pójdę w " tani dzień"

Gdzie mogę znaleźć wywiad ze scenarzystą? :) Pozdrawiam!

dodatek do dvd polecam - tresura i oswajanie zwierząt z silnikami...sami mówią o tym, że nakręcenie takich scen w naturze jest niemożliwe...

"Standardowa sztuczka"? Ta "sztuczka " wymaga lat fachowej pracy. Tak to zrobiono i wyszło genialnie. Te sceny przejdą do klasyki kina jak i wcześniejszy Makrokosmos.

Nie przeczę że wymaga lat fachowej pracy. Po prostu jest często wykorzystywana w filmach przyrodniczych.

Na pewno nie jest "często wykorzystywana" bo po pierwsze to gigantyczna robota wymagająca lat przygotowań, wymagająca poświęcenia długiego czasu przez zespół profesjonalistów w związku z czym piekielnie droga. Na dużą skalę wykorzystana w Makrokosmosie. To nie jest zwykłe filmowanie tresowanych zwierząt.

Były przygotowane specjalne ścieżki za które zwierze wyjść nie mogło. Straż takie ujęcia. Dokładnie tymi ścieżkami biegły. W postprodukcji "liny" są wycinane. Szyruczne troszkę alenprawdziwe. Najgorsza scena z wilkami co gonią konie. Serio??? Wilk goni konia? To było bardzo sztuczne tak jak zagonienie je do kąta. Widać przestraszenie i skomlenie wilków.

Było widać, że to oswojone zwierzęta. Wszystkim, którzy mają wątpliwości, polecam obejrzenie filmików z polującymi wilkami - nie biegną za zdobyczą jak towarzyszące psy. Co nie zmienia faktu, że film wcale nie trąci sztucznością - sceny są widowiskowe, w połączeniu z piękną muzyką zapadają w pamięć. Jest mnóstwo filmów stricte przyrodniczych (bo "Królestwo" pełni też inne role), które o wiele mniej rzetelnie wprowadzają odbiorcę w świat zwierząt.

Dokładnie nad ty samym się zastanawiałam. Ale sceny z końmi były niesamowite!

Wilki to jedno, ale jeszcze pozostaje kwestia ptaków i ujęcia w trakcie lotu. Majstersztyk!

te sceny sa stworzone komputerowo.

Jakieś dowody? Źródła?

te sceny można kupić w każdym sklepie ze scenami przyrodniczymi ;)

A nawet w kiosku w kolekcji "Najlepsze sceny przyrodnicze" od DeAgostini. Pierwszy numer 9,99, kolejne 29,99.

Zacne, milordzie :)

Dobre ;)

Na DVD jest dodatek (trwa 50 minut) i tam jest pokazana realizacja. To były oswojone zwierzęta, które kręcili w różnych miejscach i potem obrabiali materiał. Np. jedna pani, która się tymi zwierzętami opiekowała, mówiła, że ten ryś ma 10 miesięcy i trafił do niej, gdy miał 15 dni. Oswajała go jednocześnie z jelonkiem (przez 8 miesięcy), bo chciała ich zaprzyjaźnić :)

Dla mnie wyglądało to na CGI. Nie udałoby się dostrzec i nakrecić w taki sposób polowania. Więc albo CGI albo szczegółowa inscenizacja.

Mam zamiar obejrzec ale do ujęć o których mówisz pewnie użyto cabelcama. Do jazdy - rownoleglego sledzenia obiektow w lesie używa sie rozciagnietej miedzy drzewami liny pod którą kamera jeździ z napędem podobnym do mocowania tyrolki.