PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=807849}
4,2 579
ocen
4,2 10 1 579
Krępujące zdjęcia z rodzinnego albumu czyli zniszczona wątroba i złamane serce
powrót do forum filmu Krępujące zdjęcia z rodzinnego albumu czyli zniszczona wątroba i złamane serce

„Krępujące zdjęcia…” to film powielający chyba wszystkie negatywne wzorce polskiej kinematografii. Bohaterowie są płascy jak brzuch Anny Lewandowskiej. Miotają się od sceny do sceny bez wyraźnego celu. Brzydkie ujęcia i dialogi, których bez napisów po prostu nie sposób usłyszeć, sprawiają, że wytrwanie do ostatniej minuty staje się nie lada wyzwaniem.

Techniczne braki w offowej produkcji, takie jak ten nieszczęsny dźwięk, kolorowe odblaski na ścianach podczas oglądania czarno-białego filmu, czy jedna i ta sama puszka piwa, z której siorbie w co drugiej scenie główna bohaterka, można jeszcze wybaczyć i zrzucić choćby na skromne fundusze. Trudno jednak oczekiwać wyrozumiałości w stosunku do historii, której tutaj właściwie nie ma.

Przez niespełna półtorej godziny nic się tu nie dzieje! Liczne dłużyzny i sceny zbędne dla rozwoju głównego wątku są zapychaczami, które mają przysłonić zupełny brak pomysłu na rozwój fabuły. Czy ktoś w ogóle przeczytał ten, ekhm, "scenariusz" przed rozpoczęciem zdjęć?!

Plakat informuje, że „Krępujące zdjęcia…” to film m.in. o trawie i o aborcji. Tematy nośne i na czasie, więc można by oczekiwać jakiegoś ciekawego ich ujęcia, zapoczątkowania dyskusji, no czegokolwiek, co przykuje do ekranu, zaintryguje i rozpali emocje. Niestety, niczego takiego tu nie uświadczymy. Tekst wzbogacono kilkoma ciekawostkami z wikipedii o hodowli konopii i dodatkowo okraszono paroma rubasznymi dowcipami, wywołującymi straszliwe ciary żenady. W efekcie widz otrzymuje nijaką mamałygę, którą naprawdę ciężko przełknąć.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones