Obejrzałem w kinie polską wersja oraz w necie oryginaląn z polskimi napisami i szczerze przyznam, że wersja z polskim dubbingiem jest najlepsza. Np. w originalnej wersji językowej teksty Olafa są mniej smieszne od wersji polskiej ( chociaż i tak jak widzę tego bałwanka, to aż mi się śmiać z niego chce, nawet jeśli nic nie mówi :-D ) albo teksty piosenek są lepsze polskie niż oryginalne. Dubbingowac trzeba umieć i tym razem polskim aktorom to wyszło, co nie zawsze im to wychodzi. A co wy sądzicie, która wersja jest według was najlepsza i dlaczego? ;-)
Obie wersje są według mnie świetne. Zgodzę się, że dubbing w tym filmie jest na naprawdę wysokim poziomie :)
Dla (niektórych) Polaków polski dubbing będzie lepszy pod względem humorystycznym, tak jak było z Nianią. Jeśli chodzi o inne kategorie, ja również uważam, że polski dubbing wypadł w tym filmie lepiej.
I wersja oryginalna, i polska są dobre. Niektóre teksty lepsze w oryginale, a niektóre po polsku, szczególnie jeden smaczek - góral sprzedający "łolejek ręcnej roboty" :D
Nie powinnam być może się tu wypowiadać bo nie widziałam całego filmu po polsku lecz w oryginale w kinie. jednak obejrzałam polski zwiastun i to mi wystarczyło. np jak Anna powiedziała do Hansa jak sie przewrócili na łódce, że jest "ciacho", żenada. (w oryginale "you're gorgeous". )
Ja widziałam cały film po polsku i wydaje mi się (aczkolwiek pewności nie mam), że Anna w tym momencie mówi do Hansa jakoś chyba inaczej niż to było w zwiastunie.
dla mnie ma duże znaczenie (zazwyczaj) w jakim języku najpierw obejrzę film. Np "Shreka" pierwszego wolę po polsku ale w oryginale też jest super. "Toy story 1" wolimy z synem i mężem po polsku, ale 2 i 3 w oryginale.
"Zaplątani" są fantastyczni w oryginale zwłaszcza piosenki, po polsku bardzo średnio to wyszło.
Ale niemal kazdy ma wszak inne zdanie. ;)
Lol, właśnie o to chodzi by rozbawić publiczność , stąd pojawiają się takie "ciacha". I wyszło to o wiele lepiej niż w oryginalnej wersji. Zresztą, najlepszy jest baca z gór w polskim dubbingu! :D
Mi bardzo podobała się polska wersja, faktycznie dużo humoru było aaaaleee... osobiście wolę oryginał, teksty piosenek moim zdaniem lepsze i sam Olaf lepiej brzmi po angielsku (chociaż nie mówię że się Czesław nie popisał dubbingując go)
Fakt wielki, kwestia gustu
To pierwsza bajka Disneya, którą wolę w oryginale. Polski dubbing i tak bardzo mi się podobał, ale mam wrażenie, że tłumacze się troszkę nie przyłożyli, szczególnie do piosenek. Angielska Elsa jest dużo, dużo lepiej dobrana i piosenka "Let it go" - no miodzio :).
Jedyne co dla mnie wygrywa z angielskim dubbingiem to Olaf! Czesio się spisał nie ma co! Umierałam ze śmiechu, jak tylko otworzył usta!