Zabieram się do obejrzenia tego filmu. Recenzji nie czytałem by nie narobić sobie spoilerów, ale skoro jej autor wyliczył filmowi wiele wad, dlaczego ma być on tak świetny? Chyba że uważasz je za niesłuszne i pozostawione subiektywnemu odbiorowi?

Film obejrzany i był w miarę. Nie podobało mi się sentymentalne i pretensjonalne odchodzenie w przyszłość i porzucenie wątku fantasy, którego filmowa wersja wcale nie kreowała atmosfery magii i tajemniczości, na dodatek jej ot takie wyjaśnienie w jednej scenie widzowi było nie lada chamskie.
Nagłówek w gazecie "Szok w Waszyngtonie. J. Edgar Hoover, dyrektor FBI, oświadczył dzisiaj, że jego agencja nie zatrudniała jasnowidzów do walki z komunizmem".
i dialog
- Co się dzieje, gdy kogoś dotykasz?
- Otwieram okno w jego umyśle.
- I FBI tego chce?
- Tak. Czasem coś wiem albo widzę. To niby jest dar, ale dla mnie to ciężar.
- Niektórzy potrzebują mojego daru. Chyba znów im uciekłem.
SORRY PANIE HICKS. TAK SIĘ NIE ROBI.

sorry panie disklajmer a dlaczego tak się nie robi??
jakieś argumenty,dane ,fakty?
czy tylko tak sobie napisałeś/aś co bądź?

A robi się? Jakieś dane, fakty? Wytłumaczenie absolutnie całej tajemnicy w jednej scenie dalej nazywasz tajemnicą i atmosferą "magii i tajemniczości"? W takim razie nie wiem już o co chodziło w tym filmie. Okazuje się, że tylko o jakieś powierzchowne sprawy.

Patrzysz ze swojej perspektywy a nie głównego bohatera chłopca, dla niego to tak nie wygląda, jakiś starszy pan sugeruje, że ma powiązania z FBI kto w to uwierzy ? A jeśli to prawda, kim ten człowiek jest i dlaczego jest tak ważny? Co robił u FBI? czy nadal to nie jest tajemnicze ? A poza tym, to tylko kolejna informacja w gazecie, jak wielu chłopców czyta gazety i przejmuje się czymś o FBI jakiejś tam organizacji szukających przestępców, każdy w jego wieku chce mieć rower.

Z perspektywy chłopca pewnie może. Tylko co mnie obchodzi jego rower?

No nic. Co oczekiwałeś oglądając ten film ?

Magii i tajemniczości. To się nie udało, bo reżyser nie postawił widza w pozycji charakterystycznej do głównego bohatera.

A ty sam nie mogłeś się postawić na tej pozycji ?

Sam znaczy jak, kiedy wszystkie tropy od postawia mi się pod nos? Nie mam już 10 lat.

Jak? Wyobrazić sobie, siebie jako dzieciaka. To film można trochę przymrużyć oczy i udać, jakby się było jego częścią.

Ten film jest zbyt pretensjonalny bym mógł jakkolwiek przypomnieć sobie swawolne dzieciństwo. I po co jeszcze te odpływy w przyszłość?

Spojler





No główny bohater tak mi się wydawało, całkowicie zerwał z dzieciństwem i wszystkim co było z nim związane, dopiero po pogrzebie dostaje rękawicę, dowiaduje się, że dziewczyna z którą się całował pierwszy raz nie żyje również wszystko do niego powraca. I przypomina sobie, że te wydarzenia miały znaczący wpływ na jego przyszłość.

To było dość łopatologicznie wytłumaczone w filmie, więc nie wiem po co mi to piszesz. Motywy są klarowne i jasne, nie wiem tylko komu ten wątek potrzebny. Żeby poczuć woń nostalgii? Widz sam ma ją przeżyć. Nikogo nie obchodzą rozterki dorosłego Bobby'ego, którego praktycznie nie znamy.

Nie wiem, mi się ten film podoba, ze względu na Hopkinsa podobny trochę w swojej roli do Hannibala i jak dla mnie to on wprowadza magię i tajemniczość do tego filmu, może bez niego byłby to jakiś zwykły obyczajowy film klasy b a tak to nie jest.