Krokodyl

Ag-o
1996
6,6 589  ocen
6,6 10 1 589
5,7 3 krytyków
Krokodyl
powrót do forum filmu Krokodyl

który choć nie rzuca na kolana i nie czaruje równie mocno, co inne, to posiada swój klimat i przewodnią myśl: nawet w najbrutalniejszym i najtrudniejszym człowieku tkwi iskra piękna i uczucia. I gdy ofiarować mu serce i czas, to po krótszym czy dłuższym czasie (zwykle dłuższym) obudzi się w nim człowiek.
Film jest ciemny, pełen przemocy i wszechobecnego zła - chwile szczęścia i zwykłej radości są ulotne i dane przede wszystkim dzieciom, które nawet z największej drobnostki potrafią cieszyć się pełnym sercem. Ale i starzec potrafi cieszyć się tym, co zsyła los - współtowarzyszami niedoli, zepsutym automatem do kawy, dziewczyną, która chciała sobie odebrać życie. Dla niego los już jest przesądzony dlatego bierze życie jakim jest, nie użalając się i nie wyżywając z powodu swojej biedy na innych, jak ma to w zwyczaju robić Krokodyl. Ten wciąż żyje buntem wobec sytuacji, w której się znalazł, i z której chciałby uciec. Dlatego brak szacunku do ludzi, ciągłe wybuchy gniewu i przemocy. Dopiero uratowana przez niego dziewczyna dokonuje w nim powolnej przemiany. W jego twardej skorupie pojawiają się pęknięcia, przez które wyziera na świat zwykły człowiek, który potrafi kochać, zauważać potrzeby innych i snuć swoje marzenia... które, niestety, kosztują czasem życie.

ocenił(a) film na 8
kosmiczny

Dobrze ująłeś to w słowa. Film Ponury, czasem dzwięk w scenach walki brzmi jakby ktoś walił bambusem w arbuza. Ale walory artystyczne tego filmu są niepodważalne.

ocenił(a) film na 7
Finalny_Odbiorca

-spoilery-

Moim zdaniem był to udany debiut Kim Ki-Duka. To moja druga dopiero przygoda z tym reżyserem, po "Pustym domu" trudniej już jest mu mnie zadowolić, ale uważam film za ciekawy.
Na pewno trochę za dużo było elementów brutalności, twórca pisząc scenariusz nieco zapędził się z ostrością, nadmierną negatywną retoryką głównego bohatera - wiem, że miał to być zaczątek, od którego miała się rozpocząć powolna przemiana Krokodyla. Do tego niezbyt wyraźne, przygnębiające zdjęcia pozwalające wczuć się odbiorcy w atmosferę grupki przebywającej pod mostem i próbującej przetrwać. WIELKI plus za postać ojca Krokodyla, a już motyw z automatem z kawą to moim zdaniem majstersztyk.
Bardzo ciekawa jest końcówka, zdecydowanie na plus ostatnia sekwencja śmierci głównego bohatera i jego ukochanej, ale już wcześniejsza zemsta nie do końca. Na pewno ciekawym elementem jest próba wykorzystania seksualnego głównego bohatera przez homoseksualistę i potem jego atak na niego. Uważam jednak, że dalsze perypetie były już niepotrzebne.
Interesujący była momentami konstrukcja scenariusza np. scena obiadu hazardzistów. Główny bohater wychodzi, oszukany przez nich, widzimy ich posiłek, po czym bez żadnego cięcia wchodzi Krokodyl i próbuje zrobić z nimi początek. Bardzo nowatorsko zostało to ujęte. Przeszkadza natomiast zbyt chaotyczny montaż, szczególnie na początku.